Oczekiwanie na debiut niniejszego samochodu było zajęciem niewspółmiernie ciekawszym aniżeli obserwacja kolonii żółwi na kanale Discovery. A może to przesada? Wszak mówimy o niesamowicie popularnym hatchbacku, którego zwyczajny charakter potrafili (i potrafią) docenić zarówno klienci indywidualni jak i duże korporacje dające swoim pracownikom narzędzie drogowego szaleństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że stało się – na tegorocznym salonie motoryzacyjnym w Paryżu oficjalnie zadebiutuje trzecia generacja Skody Fabii …
Stylistyka nowego modelu, choć winna być zaskoczeniem i pozytywną odmianą, jest raczej spodziewanym efektem prac czeskich inżynierów. Omawiany samochód zyskał więcej ostrych linii, załamań budujących obraz nieco agresywniejszego „looku”, ale też zgrabnie wkomponowanych kształtów przypominających pozostałe modele Skody oraz „poliftingowego” Volkswagena Polo. Koniec końców efekt jest …, ciekawy i może odrobinę kontrowersyjny, acz zapowiadający nową jakość i nowoczesne rozwiązania technologiczne. Fakt – nowa Fabia będzie dostępna łącznie z siedmioma wersjami silnikowymi (benzynowe to trzycylindrowe 1.0 MPI oraz 1.2 TSI o mocy wahającej się od 60 do 110 KM, natomiast wysokoprężne to również trzycylindrowe 1.4 TDI produkujące od 75 do 110 KM), bagażnikiem o teoretycznej pojemności 330 litrów, ze zmniejszoną o 65 kilogramów masą i praktycznymi rozwiązaniami typu skrobaczką pod klapką wlewu paliwa tudzież miejscem na bilet parkingowy w okolicy słupka A. Czyżby powtórka wielkiego sukcesu?
Pierwsze chwile niewielkiego „Czecha” w świadomości prawdopodobnie szerokiej klienteli są bardzo ważne i tutaj Skoda już odniosła mały sukces – zaproponowała pojazd doskonale dopasowany do aktualnej stylistyki marki, a jednocześnie sprawiający wrażenie odważniejszego i znacznie ciekawszego aniżeli Fabia drugiej generacji. Może to i nieświadome działanie pracowników firmy z Mladá Boleslav, zaś marketingowy start czeskiej Skody to jedynie górnolotny wymysł autora niniejszego artykułu, ale jakie to ma właściwie znaczenie? Poziom popytu został najpewniej „ustalony” jeszcze przed oficjalnymi zdjęciami …
