Pełen dyskusji rekord

O rekordzie wśród samochodów przednionapędowych na torze Nürburgring powiedziano już wiele, w tym również i to, że francuskie Renault chce pokonać hiszpańskiego Seata i odzyskać miano okraszone przedrostkiem „naj”. Cóż, dobra (z punktu widzenia szarej publiczności z uwagą przyglądającej się temu graniu na nosie konkurencji) informacja – Francuzi pobili rekord osiągając znakomity skądinąd czas 7:54,36 sekundy, choć zrobili to w dość nieoczywisty sposób. Północną pętlę „Zielonego Piekła” pokonało bowiem nie nowe Renault Megane R.S. 275 Trophy, a Megane R.S. 275 Trophy-R (powstanie jedynie 250 egzemplarzy) – samochód dysponujący nie tylko 19-calowymi felgami Speedline (czarnymi lub czerwonymi), specjalną grafiką nadwozia, układem wydechowym dostrojonym przez firmę Akrapović, amortyzatorami Őhlins Road&Track z kompozytowymi sprężynami i oponami Michelin Pilot Sport Cup 2, ale również lżejszymi o 42 kilogramy, kubełkowymi fotelami Recaro, litowo-jonowym akumulatorem (-16 kilogramów), trzypunktowymi pasami bezpieczeństwa (opcjonalnie są także dostępne sześciopunktowe) i oczywiście 275-konnym silnikiem benzynowym (prezentowany samochód waży w sumie około 100 kilogramów mniej aniżeli „zwykła” odmiana Trophy, bowiem inżynierowie Renault postanowili nawet wyrzucić tylną kanapę). Czyżby próba sportowego Megane bez literki R okazała się nieudana? I dlaczego właściwie Seat bił wspomniany rekord zamaskowanym autem? Pewne kwestie pozostaną zapewne słodką tajemnicą wymienionych koncernów, niemniej jednak walka trwa – Hiszpanie już bowiem zapowiedzieli lżejszą wersję Leona Cupry …

Patryk Rudnicki