BMW X5 xDrive25d – AUTO TEST

7 czerwca 2014
tekst: Bartłomiej Urban, zdjęcia: Bartłomiej Urban
BMW X5 xDrive25d

Radość do potęgi X

Znane przysłowie brzmi: nie oceniaj książki po okładce i pasuje ono jak ulał do dzisiejszego testu z pozoru nudnego BMW. Przejście z opisu sylwetki auta i wkroczenie do kabiny jest niczym przeniknięcie do świata Narnii. To tak jakby oglądać prosty drewniany domek, a w środku odnaleźć pałac królewski. Poważnie, jeśli z zewnątrz to auto nie zrobiło na was wrażenia tak w środku jest olśniewające. Zwłaszcza w tak bogatej konfiguracji, w której pławimy się w luksusie, niczym Sknerus McKwacz w złocie.


Wygląd

Z pozoru to zwykłe szare (no dobra, srebrne) BMW X5, których już nie długo na naszych drogach będzie coraz więcej. Owszem, wygląda muskularnie i groźnie, jednak nie pod każdym kątem, a popularny lakier i ginące w potężnych nadkolach 19-calowe felgi nie pomagają. Momentami też miałem wrażenie, że poprzednia generacja po lifcie wyglądała nieco bardziej zadziornie albo że ładniejsze jest mniejsze X3. Choć to wszystko kwestia punktu widzenia. Ja, po wielogodzinnych kontemplacjach doszedłem do wniosku, że powiększony, bardziej agresywny grill i te przegenialne ledowe światła przeciążyły szalę. Najnowsza generacja w moim odczuciu wygląda jeszcze lepiej niż poprzednik. Jedyną zmianę jaką bym wprowadził byłoby mocniejsze wyeksponowanie (napompowanie) tylnych nadkoli, tak aby auto zyskało jeszcze więcej charakteru brutala ubranego w idealnie skrojony garnitur.


Wnętrze

Szkoda, że dzisiejsza technologia nie potrafi podzielić się odczuciami organoleptycznymi, bo mogłaby z tego wyjść naprawdę niezła orgia dla koneserów luksusu. Gdybym był sprzedawcą to do tego egzemplarza wprowadzałbym klientów z zawiązanymi oczami, tak aby poczuli zapach szlachetnej skóry. Potem pozwoliłbym, aby delektowali się fakturą drewna, która ma fantastycznie wypukły i nieregularny kształt. Na końcu usadziłbym ich wygodnie, wskazał gdzie są ustawienia fotela, i pozostawił wniebowziętego klienta w spokoju, aby mógł się rozkoszować mnogością ustawień. Co lepsze, BMW X5 oferuje opcję eksportu ustawień na pendrive, gdzie możemy zachować naszą pozycję za kierownicą (dane dotyczące fotela, kierownicy czy lusterek) oraz ustawienia samochodu. Wszystko to po to, aby wsiadając do innego samochodu marki BMW nie trzeba było od początku tego konfigurować. Po prostu magia.


Nigdy nie należałem do osób, które cenią sobie luksus, ale tutaj w otoczeniu ciemno brązowej skóry i ciemnego drewna o genialnej fakturze po prostu się rozpłynąłem. Czasami łapałem się, że stojąc na światłach po prostu gładziłem ręką po desce rozdzielczej nie mogąc wyjść z podziwu. Jakość materiałów jak i wykonania stoi na niesamowicie wysokim poziomie. Takim samym jak i ilość dodatków i ustawień. Do tego, że mamy w samochodzie przeglądarek internetową, możliwość ściągania aplikacji czy chociażby nawigację z pokazywaniem rzeczywistego natężenia ruchu (niezbyt dobrze działa w Polsce) zdążyłem już przywyknąć. Ale że mamy np. możliwość ustalenia jak wysoko ma się otwierać elektryczna klapa bagażnika, to jestem w szoku. Aby poznać wszystkie tajniki jakie skrywa w sobie BMW X5 trzeba w nim chyba zamieszkać i non stop się bawić ustawieniami. Żeby nam to ułatwić producent ukrył nawet instrukcję obsługi w postaci zdjęć i krótkich filmików pokazujących, do czego służą poszczególne funkcjonalności.

Czas chwilę ponarzekać. To już kolejny raz, kiedy w modelu BMW nawigacja poprowadziła mnie przez polne drogi. Ja wiem, że to X5 i nie robi to dla niego problemu, ale tak być nie powinno, nawet jeśli to jest najkrótsza trasa. Kolejna sprawa to fakt, że np. nawigacja nie potrafiła poradzić sobie z miejscowością Łuków. Owszem, znalazłem taką mieścinę, ale nic z tym nie można było zrobić. Dopiero jak ręcznie znalazłem miasto na mapie i wybrał prowadzenie jako punkt na mapie, to łaskawie zaczęło się prowadzenie. Wiecie co? To jedyna rzecz jaka mi przeszkadzała w tym samochodzie…


Chyba nie muszę wspominać, że w tak wielkim samochodzie jest mnóstwo miejsca? Muszę? Ok, w takim razie w nowym X5 jest ogrom miejsca, zarówno z przodu jak i z tyłu, a w bagażniku możemy rozbić namiot i w nim zamieszkać. Warto zauważyć, że kufer otwiera nam się dwuczęściowo, górna część idzie samodzielnie (elektryczne sterowanie) do góry, a dół musimy ręcznie otworzyć. W zasadzie nie wiem co daje takie rozwiązanie, poza tym, że klapa bagażnika jest nieco krótsza i możemy parkować bliżej ściany. Po opuszczeniu dołu, powstaje tez fajny stoliczek na którym możemy siedzieć i łowić ryby. Raczej nikt nigdy tak nie zrobi, ale myślę że ci bardziej zazdrośni kumple przyjęliby takie wytłumaczenie i rozpaplali by je dalej.

Silnik i właściwości jezdne

Zaglądamy na oznaczenia i pod maskę, a tam znowu powrót do szarej rzeczywistości i najsłabszy wysokoprężny wariant o pojemności 2-litrów, który generuje 218 KM. Z czym do ludzi! Przecież ten samochód waży 2115 kg i wielkością bliżej mu do ciężarówki niż osobówki. Czy aby na pewno? BMW X5 x25d osiąga pierwszą setkę po 8,2 sekundy, a przyspieszać skończy dopiero jak osiągnie 220 km/h. Słabo? Przeprowadziłem mały wyścig z najnowszym BMW 520d (184 KM i 1705 kg wagi) i okazało się, że X5 jest minimalnie szybsze ze startu lotnego! Z miejsca traci dosłownie centymetry. Moim zdaniem osiągi w zupełności wystarczające i naprawdę nie ma się czego wstydzić.


Można być nawet dumnym, jeśli popatrzymy na nasze średnie spalanie. Jazda bez liczenia się co do grosza będzie nas kosztować w mieście jakieś 11-12 litrów, natomiast na trasie nieco poniżej ósemeczki. Jest już bardzo dobrze, ale BMW nie powiedziało ostatniego słowa. Ustawiamy tryb ECO Pro i nie zależnie od terenu zbijemy po litrze. Osobistym rekordem jaki udało mi się uzyskać na trasie, to niesamowite 5,6 litrów uzyskane na odcinku 60 km! Jechałem równe 50 km/h w terenie zabudowanym i 90 km/h poza nim, czyli dokładnie tyle ile zezwalała na to trasa. Fakt, droga była dosyć pusta, a ja unikałem zbyt agresywnego wyprzedzania, ale przecież to auto waży niemal 2,2 tony!

Kolejna zaleta to prowadzenie, które jest niemal idealne. Niemal, ponieważ należy pamiętać, że jest to auto o terenowych aspiracjach, które waży więcej niż mały dom, dlatego nieuniknione są pewne wychyły nadwozia. Niemniej jednak, X5 prowadzi się prawie tak samo dobrze jak np. seria 5, a nawet pod pewnym względem ma nad nią przewagę. Oczywiście, chodzi o komfort podróżowania po wertepach czyli polskich ulicach wyposażonych w systemy nie pozwalające usnąć. Jeśli i w twojej okolicy stan nawierzchni pozostawia wiele do życzenia (o co raczej nietrudno), to powinieneś sprawić sobie X5 i mieć to, za przeproszeniem, w nosie. Poważnie, X5 przelatuje nad dziurami niczym poduszkowiec, nie dając po sobie żadnych oznak słabości. W kabinie jest cicho, nadwozie nie kołysze się, a do zwolnienia zmusić nas może jedynie dziura o wielkości małego krateru. Poza tym, standardowo jak w BMW: układ kierowniczy precyzyjny, 8-stopniowa automatyczna skrzynia fenomenalna, a jazda to czysta radość.


Nie zapominajmy też o tym, że testowany egzemplarz miał napęd na cztery łapy xDrive. Co prawda BMW X5 raczej szkoda wjechać w większy teren, ale świadomość tego, że możemy spokojnie pokonać błoto czy śnieg jest mocno uspokajająca. Fajnym rozwiązaniem jest tez możliwość włączenia terenowych zegarów, które pokazują nam kąt natarcia czy stromość wzniesienia. Co ciekawe, model X5 niekoniecznie musi występować z napędem 4×4… Tak, nie przesłyszeliście się, BMW od tej generacji może mieć napęd tylko na tylną oś sDrive. Występuje on jedynie w połączeniu z najsłabszą odmianą silnikową, czyli taką jak testowaną jednostką diesla o pojemności 2-litrów i mocy 218 KM.

Podsumowanie

Nie ma się co oszukiwać, BMW robi jedne z najlepszych samochodów, koniec kropka. Nawet z najsłabszym dieslem pod maską, nowe X5 jest genialne. Nie dziwi, więc fakt, że za taki luksus trzeba słono płacić. Podstawowe X5 xDrive25d kosztuje 246 000 zł, natomiast wyposażony w prawie wszystko egzemplarz jak testowany to koszt 362 246 zł.

Bartłomiej Urban

DANE TECHNICZNE BMW X5 xDrive25d
Silnik / Pojemność turbodiesel / 1995 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 160 kW (218 KM) / 4400 obr/min
Moment obrotowy 450 Nm / 1500-2500 obr/min
Zawieszenie przód wielowachaczowe
Zawieszenie tył wielowachaczowe
Napęd 4x4
Skrzynia biegów automatyczna, 8 biegów
Prędkość maksymalna 220 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 8,2 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 12 / 7,8 / 9 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4886 / 1938 / 1762 mm
Rozstaw osi 2933 mm
Masa własna / Dopuszczalna 2115 / 2750 kg
Bagażnik w standardzie 659 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1870 l
Pojemność zbiornika paliwa 85 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 246 000 zł (xDrive25d)
Cena wersji testowanej 362 246 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment