BMW X5 M50d – AUTO TEST

13 kwietnia 2014
tekst: Bartłomiej Urban, zdjęcia: Bartłomiej Urban
BMW X5 M50d

M jak Diesel

Ostatnimi czasy BMW ma chyba sporą nadwyżkę emblematów nadwornego tunera M Performance. Lądują one dosłownie wszędzie, od najmniejszej 1 po terenowe odmiany X nawet na flagowej limuzynie 7 kończąc. Czy to nie jest przypadkiem próba zmydlenia oczu nabywców?


Tak się dziwnie składa, że akurat w nasze pachnące benzyną ręce wpadł przedstawiciel nowej rodziny M u Bawarczyków, czyli BMW X5 M50d. I tu pojawia się pierwszy zgrzyt, nazwa. Kiedyś było M3, M5 i to wystarczyło, aby wiedzieć, że nie mamy nawet po co startować z nim ze świateł. Ryk silnika, zapach spalonej benzyny oraz swąd spalonej opony to były cechy charakterystyczne rodziny M. Teraz mamy pełną różnorodność, od kultowych M3, przez M225i na testowanym X5 M50d. Literka M ochoczo wędruje po całej nazwie, wprowadzając zamęt w głowach motoryzacyjnych fanów. Dobrze, że producent chociaż stosuje oznaczenia, które jednoznacznie mówią o rodzaju paliwa…

Ogólnie, żeby było weselej, to niektóre modele mają kilka odmian M, tak jak np. X5, które możemy kupić zarówno w odmianie X5 M jak i X5 M50d.Pierwsza wersja to benzynowe potężne V8 o pojemności 4.4 litra, a drugie to jak nazwa powinna wskazywać 5-litrowy Diesel. Niestety, już od dłuższego czasu tutaj też mamy pewne zmiany w nomenklaturze – liczba na klapie już nie oznacza pojemności. Dlatego też można znaleźć takie rodzynki jak plakietka z numerem 50, a pod maską 3- litrowy diesel…


Jednak tutaj wchodzi magia literki M, która pozwoliła wygenerować z silnika niesamowite 381 KM. Jeszcze większe wrażenie robi moment obrotowy: 740 Nm osiąganych już od 2000 obrotów. Myślę, że taki motor spokojnie mógłby holować statki. Sekretem tak imponujących parametrów jest oczywiście turbo. Era kiedy jedna turbina robiła wrażenie dawno odeszła już do lamusa, dlatego teraz, aby na mieście mówili na Gość, trzeba mieć dwie turbiny. Dla BMW, miano Gościa to zdecydowanie za mało, bowiem poczciwy klekocik posiada nie jedną, nie dwie, a aż trzy turbosprężarki! Dzięki temu oraz napędowi na cztery koła, ponad 2-tonowa krowa, jaką jest X5, przyśpiesza do 100 km/h w czasie 5,3 s i będzie tak przyśpieszać aż prędkościomierz nie spocznie na 250 km/h. Auto pojechałoby nawet jeszcze więcej, jednak ze względów bezpieczeństwa producent postanowił zamontować elektroniczny kaganiec.

Wrażenia z jazdy są naprawdę nieziemskie. Każdorazowe wciśniecie pedału gazu to eksplozja mocy i wciskanie w fotel. Prędkość rośnie w niesamowitym tempie, a jedynym sposobem, aby sprawdzić ile jedziemy przy wciśniętym pedale gazu do podłogi jest Head-Up Display. Dużym zdziwieniem był dla mnie dźwięk jednostki, każdej eksplozji mocy towarzyszy przepiękny basowy pomruk. Czar niestety pryska na zewnątrz, to wciąż stary poczciwy klekot, którego dźwięku nie da się pomylić z benzyną… Tutaj też warto wspomnieć o genialnym wyciszeniu kabiny, gdzie nawet przy prędkościach przekraczających 200 km/h panuje idealna cisza.


Osobny akapit warto poświęcić skrzyni biegów oraz trybom po części nią sterującymi. Na pokładzie topowego diesla X5 znalazła się automatyczna 8-biegowa przekładnia. Prawdziwe arcydzieło wśród skrzyń, które czyta w twoich myślach i zawsze jest gotowe na Twój ruch. Brawo. Tuż obok drążka zmiany biegów znajduje się obsługa 5 różnych trybów jazdy: Eco Pro, Comfort, Normal, Sport i Sport +. Tłumaczyć pojedynczo ich nie trzeba, bowiem każda nazwa mówi sama za siebie. Od siebie dodam, że po każdym zgaszeniu i odpaleniu samochodu, domyślnie jest Normal.

Jeśli chcecie poczytać bajki o spalaniu to zapraszam po broszury o tym modelu. Producent deklaruje, że średni wynik samochodu to 6,7 litra na 100 kilometrów. Cóż, jadąc na trybie Eco Pro ze stałą prędkością 90 km/h na ósmym biegu, rzeczywiście chwilowe spalanie potrafi nam pokazać nawet i wartości poniżej 6 litrów. Jednak wystarczy parę wyprzedzeń, aby na trasie spalanie wzrosło do 9 litrów. Na autostradach wartości te przekraczają przysłowiową „dyszkę”. W mieście jeśli mamy silną wolę i nie korci nas eksplozja mocy, to powinniśmy zmieścić się w 12- 13 litrach. Jednak gdy tylko ktoś na pasie obok próbuje pokazać gdzie jest nasze miejsce, to średnie spalanie automatycznie podskakuje, razem z ciśnieniem przeciwnika. Nie ma co się oszukiwać, średnie spalanie na poziomie 10 litrów to raczej minimum.

Skupmy się jeszcze przez moment na jeździe, która nie do końca jest idealna. Owszem, auto prze do przodu jak głupie, niczym bloggerki modowe na wyprzedaże. Hamuje równie mocno, powodując ból w oczach. Zawieszenie jest twarde, ale dzięki temu w zakrętach auto trzyma się naprawdę nieźle. Wychyla się trochę, ale przy takich gabarytach nie może być inaczej. Komfort jest również moim zdaniem akceptowalny, choć nie oczekujcie cudów. Ogólnie samochód prowadzi się rewelacyjnie, mamy świetne czucie tego co się dzieje z kołami, a wysoka pozycja za kierownica pozwala czuć się jak król i patrzeć na wszystkich z góry. Wszystko super, jest tylko jedno małe ale. To auto nie ma w sobie za dużo sportu… Nie szarpie przy zmianie biegów, nie dostajemy kopa w plecy i tak dalej. Wszystko dzieje się zbyt łatwo i jednostajnie. Również trochę przez fantastyczne wygłuszenie, bowiem łatwo złapać się na tym, że grubo przekraczamy dozwoloną prędkość. Jeśli ktoś oczekuje rasowego sportowego samochodu to może poczuć pewien niedosyt. No i jeszcze ten syntezator dźwięku…

Zanim przejdziemy do podsumowania to warto też na chwile zatrzymać się na samym wyglądzie X5, które nie tak dawno przeszło metamorfozę. Mimo iż zmiany nie były jakieś mocno inwazyjne, to auto bardzo dużo zyskało na wyglądzie. Po pierwsze, wygląda jeszcze groźniej, dzięki masywniejszemu grillowi i innym światłom. Do tego dochodzą świetne przetłoczenia przez maską, masywne nadkola i ogromne końcówki wydechów z tyłu. Jedyny element, który nie do końca pasuje mi do tego samochodu, to wloty powietrza zlokalizowane pomiędzy przednim kołem a drzwiami (element pakietu M). Nie mniej jednak, najnowsze X5 prezentuje się genialnie, jest ogromne i agresywne, dokładnie takie jakie powinno być. To jeden z tych samochodów, których nie chcesz zobaczyć we wstecznym lusterku. Złowrogi wygląd podkreślają jeszcze standardowe i od jakiegoś czasu charakterystyczne dla BMW światła do jazdy dziennej typu Ring, czyli świecące kółka. It’s beautiful. Jako ciekawostkę podam fakt, że tylne opony w testowanym egzemplarzu miały szerokość 315 mm. Z takimi walcami na tylnej osi trzeba uważać, bowiem bardzo łatwo wypaść z koleiny, do której koło się po prostu nie mieści…


Fani BMW w środku odnajdą się od razu. Jest prosto, ładnie i przede wszystkim bardzo wygodnie. Komfortowe fotele z pełną regulacją elektryczną, świetnie leżąca w dłoniach kierownica. Do tego wszystkiego jeszcze ten mocarny silnik, nic tylko jechać w daleką trasę! A podczas niej na pewno nie będziemy się nudzić. Systemów jest tak dużo, że ciężko je wymienić. X5 ma podłączenie do Internetu, możemy instalować aplikacje, odtwarzać muzykę na świetnym systemie sygnowanym Bang Olufsen (16 głośników, 1200 W, dopłata 20 tys. zł…) czy oglądać filmy. Nawigacja z opcją monitorowania ruchu na żywo, zestaw bluetooth, podgrzewana kierownica, podgrzewane i wentylowane fotele i tak dalej. Naprawdę aby wymienić wszystko może się okazać że zabraknie Internetu…

Równie dużo co gadżetów, na pokładzie BMW X5 M50D jest systemów dbających o nasze bezpieczeństwo. Noktowizor? Jest. Asystent pasa ruchu? Jest. Monitowanie martwego pola? Jest. Czujniki parkowania? Są. Kamerka cofania? Jest. Wykrywanie kolizji? Jest. Asystent znaków? Jest. Aktywny tempomat? Jest. A teraz wyobraźcie sobie jak każdy z systemów zacznie wydawać z siebie różne dźwięki i migać na różne kolory. Dokładnie, wygląda to niczym dyskoteka techno z lat 90. Chwilami byłem aż przerażony co się dzieje, a żeby spokojnie oswoić się z każdym z agentów potrzeba naprawdę sporo czasu. Jeśli możecie tego nie wybierać, to zróbcie to. Uwierzcie mi, ja po pierwszej godzinie miałem już dość ciągłych ostrzeżeń i wyłączyłem wszystko. Systemy te przydają się, ale tylko na trasie. W mieście Was na początku przestraszą, a potem zdenerwują.


Jakość materiałów oraz sposób ich spasowania jest tak doskonały, że zadowoli nawet najbardziej wybrednego klienta. Jeśli jesteście fetyszystami aksamitnych tkanin zapraszam do wnętrza BMW aby podotykać foteli, deski rozdzielczej czy karbonu. Jest naprawdę wyśmienicie. Dodatkowo prestiż oraz luksus podkreśla niebywała dbałość o detale, jak choćby wspaniały kluczyk, który jest osobnym dziełem sztuki. Wykonany z metalu ozdobiony trójkolorową flagą M-Perfromance jest tak piękny, że warto korzystać z niego, mimo iż auto ma system bezkluczykowy.

Koniec rozpływania się nad autem. Czas na brutalne męskie rozmowy o pieniądzach. Podstawowe BMW X5 xDrive25d to wydatek przynajmniej 246 tyś zł. Za topowego diesla z trzema „dmuchawami” przyjdzie nam zapłacić 383 500 zł. Cena za tak zwaną odmianę „golas”. Za co lepsze dodatki trzeba oczywiście płacić i to słono… I tak jeśli dorzucimy takie graty jak są w testowanym egzemplarzu to wywindujemy wartość samochodu do 510 777 zł. Dużo? Odpowiem przewrotnie, zadając pytanie: czy BMW było kiedykolwiek tanie?

Na koniec jeszcze jedno pytanie, które pewnie nie raz rodziło się w głowie motomaniaka, czy X5 M50d to prawdziwy M-Power? Nie. To po prostu bardzo, bardzo, bardzo szybkie X5, jednak brak tu agresywności i brutalności, która powinna towarzyszyć autu z logiem M. Nie umniejsza to jednak nic konstruktorom, technikom i całemu koncernowi BMW, które po raz kolejny pokazało jak wspaniałe auta produkują. X5 jest genialnym samochodem, a dodatkowo z tak potężnym silnikiem, potrafi nasycić większość sportowych aspiracji przyszłych właścicieli. Uwierzcie mi, że widok innych osób kiedy wasza ogromna X5 zostawia ich w tyle ze świateł jest bezcenny i budzi respekt. Zawsze.

Bartłomiej Urban

DANE TECHNICZNE BMW X5 M50d
Silnik / Pojemność turbodiesel / 2993 cm³
Układ / Liczba zaworów R6 / 24
Moc maksymalna 280 kW (381 KM) / 4000-4400 obr/min
Moment obrotowy 740 Nm / 2000-3000 obr/min
Zawieszenie przód wielowahaczowe
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd 4x4
Skrzynia biegów automatyczna, 8 biegów
Prędkość maksymalna 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 5,3 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 13,5 / 10 / 12
Długość / Szerokość / Wysokość 4886 / 1938 / 1762 mm
Rozstaw osi 2933 mm
Masa własna / Dopuszczalna 2265 / 2975 kg
Bagażnik w standardzie 650 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1870 l
Pojemność zbiornika paliwa 85 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 246 000 zł (xDrive25d)
Cena wersji testowanej 510 777 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

14 Comments

Leave A Comment