Volkswagen Cross Caddy 2.0 TDI 4×4 Trendline – AUTO TEST

10 lutego 2014
tekst: Bartłomiej Urban, zdjęcia: Artur Mierzejewski
Volkswagen Cross Caddy 2.0 TDI 4x4 Trendline

Uterenowiony Viper z Polski

Na początku był Volkswagen Caddy. Prosty, nieduży dostawczak, którego jedynym zadaniem było zapakowanie jak największej liczby towaru. Niedługo później pojawiła się osobowa odmiana, która również została nieźle przyjęta na rynku: prosta, pakowna i wielozadaniowa. Jak się okazuje to nie było ostatnie słowo VW w sprawie Caddy. Jakiś czas temu zaprezentował uterenowioną odmianę Cross Caddy.


Wygląd

Nie oszukujmy się – Caddy nie jest przykładem auta o urzekająco pięknej czy też agresywnej prezencji. Jest nudnym dostawczakiem, który nie wyróżnia się z tłumu. To ma być samochód do pracy, a nie do wyglądania. Jaka jest w takim razie „uterenowiona” odmiana Cross Caddy? Cóż, gdyby nie ten kolor, to również mało kto zwrócił by na niego uwagę. A tak, soczysta zieleń Viper zapożyczona z modelu Scirocco, podniesione zawieszenie, 17-calowe aluminiowe felgi o ciekawym wzorze oraz plastikowe osłony wyróżniają go z tłumu. Choć tak jak wspominałem, gdyby samochód był czarny, ciężko byłoby go wyłapać na parkingu.

Warto wspomnieć jako ciekawostkę, że Cross Caddy tak jak i zwykły Caddy produkowany jest tylko i wyłącznie na naszej rodzimej ziemi. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale VW posiada aż trzy fabryki w Polsce: w Poznaniu-Antoninku, Poznaniu-Wildze oraz w Swarzędzu. Z linii produkcyjnych zjeżdżają auta typu użytkowo-osobowego, czyli dokładnie takie jak bohater dzisiejszego testu (obecnie poza Caddym, produkowany jest jeszcze model T5).


Środek

Nie mogło być inaczej. Połacie taniego, lecz wytrzymałego plastiku, deska rozdzielcza bez żadnych udziwnień i znane z innych modeli elementy: dokładnie taki jest we wnętrzu Cross Caddy. Zresztą jest on dokładnie takim sam jak jego osobowe czy dostawcze odmiany. Jedyną ciekawą zmianą jest zastosowanie dwukolorowej tapicerki, której część materiału ma taką samą barwę jak nadwozie. Musze przyznać, że nieco rozweseliło to do bólu smutny i praktyczny środek.

Jednak to właśnie dla tej praktyczności warto zainteresować się tym pojazdem. Pięć (do)rosłych pasażerów (nawet powyżej 190 cm nie problemów), pies, kupa bagaży i wiele, wiele więcej dzięki dużym schowkom. Dokładnie tyle jest w stanie pomieścić w sobie Cross Caddy (750 litrów bagażnika!). Idealny samochód na dalekie podróże, zwłaszcza, że posiada naprawdę wygodne i dobrze wyprofilowane fotele. Dodatkowym atutem samochodu są rozsuwane tylne drzwi, zlokalizowane po obu stronach pojazdu. Pomagają przy wsiadaniu, oraz dużo łatwiej zapakować duże przedmioty.

Jak to przystało na wersje testowe, nasz egzemplarz został wyposażony praktycznie w każdą pozycję w konfiguratorze, co mocno wywindowało cenę (o tym będzie w podsumowaniu). Tempomat, dwustrefowa klimatyzacja, podgrzewane fotele, biksenonowe światła (bardzo dobre), nawigacja, zestaw bluetooth, kamera cofania i systemy parkujące za nas i to zarówno równolegle i prostopadle. Na pokładzie znajdziemy naprawdę prawie wszystko. Tak jak już wcześniej wspominałem, mimo tak dużej ilości udogodnień, obsługa jest banalnie prosta.

O mały włos byłbym zapomniał. Jest jeden szczegół w autach grupy VAG (Seat, Skoda, VW), w których od dawna irytuje mnie jeden mały szczegół. Otóż pokrętło od regulacji głośności na desce rozdzielczej jest również wyłącznikiem całego audio, przez co ma narysowany dobrze znany wszystkim emblemat. Nie miałbym z tym żadnego problemu, gdyby nie fakt, że znaczek obraca się wraz ze zmianą głośności, co naprawdę mnie irytuje. Wiem, że jest to szczegół, ale czasem takie malutkie niuanse decydują o wyborze samochodu. Drogi koncernie, proszę poprawcie to.


Silnik i właściwości jezdne

Pod maską duet klasyka, znany ze swojego świetnego dogrania oraz wielu różnorakich opinii w Internecie: 2.0 TDI + DSG. Dwa oznaczenia o których marzą VAGomaniacy. A jeśli dodamy do tego jeszcze skrót 4Motion to powinni być w niebie. Tak jest, testowany egzemplarz to dwulitrowy diesel o mocy 140 KM, połączony z automatyczną 6-cio stopniową przekładnią i napędem na 4 koła. Brzmi bardzo ciekawie. I rzeczywiście tak jest. 320 NM w połączeniu z bardzo dobrą trakcją i nie za dużą masą (1497 kg) świetnie sprawdzają się na drodze. Samochód żwawo przyspiesza praktycznie z każdej prędkości, a dba o to bardzo dobrze zestopniowana skrzynia biegów.

Często byłem krytykowany w tekstach, że nie piszę o mniejszej żywotności skrzyni automatycznych, o raz o większych kosztach ich eksploatacji. Owszem, zgadzam się i zgadzam. Przekładnia manualna przetrwa więcej, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, że będzie dobrze traktowana. Ale ja cenię sobie DSG za bardzo duży komfort jazdy (poza trybem sportowym, który w Dieslu jest nieporozumieniem), który nie wpływa znacząco na spalanie. Cross Caddy podczas całego testu zadowalał się średnio 6,8 litrami oleju napędowego na sto kilometrów. W trasie spalanie potrafiło spaść nawet poniżej 6 litrów, a nigdy nie podróżowałem sam, przeważnie z minimum dwoma dorosłymi osobami na pokładzie. W mieście było już gorzej i wynik podnosił się do ponad 9 litrów.

Wróćmy jeszcze do skrzyni. Pracuje gładko, szybko redukuje, a przy tym nie pobiera dużo więcej paliwa. Jednak moim zdaniem, do tego auta zdecydowanie lepiej wybrać manualną przekładnię, która jest tańsza i lepiej sprawdza się w trasie. A nie oszukujmy się, raczej mało kto kupi tak „wycieczkowo” ukierunkowany samochód do jazdy po mieście. W miejskiej dżungli, gdzie często musimy zatrzymywać się i ruszać, automat sprawdzi się świetnie. W trasie, nie ma takiej potrzeby, zwłaszcza że ten silnik ma naprawdę niezły moment obrotowy i nie trzeba często sięgać po lewarek zmiany biegów.

Mimo umieszczenia w nazwie modelu słowa Cross, nie każdy Cross Caddy posiada napęd na wszystkie koła 4Motion. Dostępny jest on tylko z dwulitrowym dieslem o mocy 110 albo 140 KM. W sumie niektórym wystarczy sam fakt podniesionego nieco zawieszenia oraz plastikowe „ochranicze”, dzięki czemu bez trudu samochód pokona mniej strome nieutwardzone szlaki. Jeśli zamierzmy mocniej zbaczać z kursu, albo mieszkamy w górach, warto zapatrzyć się w ten dodatek, który gwarantuje zdecydowanie lepszą przyczepność.


Podsumowanie

Początkowo ciężko było mi przyporządkować docelową klientelę dla tego pojazdu. Z jednej strony, nadaje się jako wycieczkowóz i to taki który dotrze dalej niż zwykłe przednionapędówki. Z drugiej strony, posiada naprawdę niezłe właściwości udźwigu oraz gwarantuje dużą przestrzeń załadunkową, dzięki czemu swoje miejsce może znaleźć jako samochód do pracy. Zresztą sam VW proponuje Cross Caddy Furgon (od 58 964 zł bez Vat, 1.2 TSI 85 KM, przód napęd), który jest dokładnie tym, czym mogą być zainteresowane nieduże firmy np. budowlane. 3200 litrów pojemności, 720 kg udźwigu, podniesione zawieszenie i opcjonalny napęd na 4 koła: to musi robić wrażenie.

Wyposażony w praktycznie wszystko testowany Cross Caddy kosztuje aż 149 327 zł. Dużo za dużo, zwłaszcza, że od 123 tys. złotych zaczynają się ceny dużo większego i praktyczniejszego Multivana z dokładnie takim samym napędem i silnikiem. Jednak jeśli zrezygnujemy ze zbędnych dodatków jakimi są np. automatyczna skrzynia biegów, systemy parkujące, kamerki cofania i tak dalej, to jesteśmy w stanie zejść do naprawdę rozsądnej ceny oscylującej wokół 100 tysięcy złotych (4Motion 2.0 TDI 110KM). Wciąż dużo, ale trzeba pamiętać jak wielozadaniowe to jest auto.

Bartłomiej Urban

DANE TECHNICZNE Volkswagen Cross Caddy 2.0 TDI 4×4 Trendline
Silnik / Pojemność turbodiesel / 1968 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 103 kW (140 KM) / 4200 obr/min
Moment obrotowy 320 Nm / 1750-2500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył sztywna oś z resorami piórowymi
Napęd 4x4
Skrzynia biegów automatyczna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 183 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 9,4 / 6,2 / 7
Długość / Szerokość / Wysokość 4428 / 1794 / 1855 mm
Rozstaw osi 2681 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1497 kg / 2250 kg
Bagażnik w standardzie 750 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 2852 l
Pojemność zbiornika paliwa 60 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 68 766 zł bez vat (1.2 TSI 85 KM Cross Caddy Trendline, napęd przedni, skrzynia 5-biegowy manual)
Cena wersji testowanej 149 327 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

5 Comments

Leave A Comment