Audi S1/S1 Sportback (2014) – uzupełnienie gamy …

21 lutego 2014
Bez kategorii, Audi Genewa 2014 Nowości
Audi S1 (2014)

Subiektywnie – wprowadzanie do sprzedaży niewielkich i z reguły spokojnych przedstawicieli motoryzacji „nudnej” (mówiąc w dużym uproszczeniu) o zacięciu sportowym jest chęcią udowodnienia daleko idących możliwości określonej firmy, kolejnym sposobem na zarobek tudzież obowiązkowym w dzisiejszych czasach uzupełnieniem jej gamy, tylko czy ludzie naprawdę potrzebują mało racjonalnych, ponad 120-konnych samochodów wielkości biedronki? Przyglądając się nowemu Audi S1 odpowiedź nasuwa się właściwie sama …


Debiutant tegorocznego salonu motoryzacyjnego w Genewie wygląda na pierwszy rzut oka dość niepozornie, mało agresywnie, żeby nie powiedzieć odrobinę efekciarsko – trudno jednak wymagać respektu i do bólu bezkompromisowego charakteru od auta, które docelowo stworzono z myślą efektywnego pokonywania miejskich zatorów …, a jednak. Nowe reflektory Xenon plus, bezpośredni układ kierowniczy, usztywnione zawieszenie, tarcze hamulcowe o średnicy 310 mm, delikatny spojler nad klapą bagażnika i cztery (poważnie) końcówki układu wydechowego – czy to nadal filigranowe, zwyczajne i drogie Audi z nieśmiało funkcjonującym określeniem bezsensownego? Nie do końca – S1 jest bardziej efektowne (m.in. dzięki sportowym fotelom, aluminiowym nakładkom na pedały czy też czerwonym zaciskom hamulcowym z napisem „S1”), zaawansowane technologicznie, zdecydowanie mocniejsze (2-litrowy motor TFSI generuje 231 KM i 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego) oraz szybsze (100 km/h to kwestia 5,8 lub 5,9 sekundy [wersja Sportback], natomiast prędkość maksymalna to oczywiście 250 km/h), a na domiar wszystkiego będzie kosztować solidną górę pieniędzy …

29 950 lub 30 880 euro (ceny w Niemczech) – czy zakup Audi S1 (tudzież S1 Sportback) z napędem Quattro jest wartą uwagi transakcją? Bez wątpienia i to nie tylko dlatego, że całej naszej rodzinie przypadłoby wówczas do gustu określenie „szalony”, ale również dlatego, że tytułowy samochód jest myślę uzupełnieniem gamy ludzkich, niespełnionych pragnień – w końcu któż nie chciałby się znaleźć na górskiej, przepełnionej zakrętami drodze wyciskając jednocześnie ostatnie poty z małego, sportowego auta?

Patryk Rudnicki

1 Comments

Leave A Comment