Mercedes SLS AMG GT Final Edition – dowód intensywnego życia

12 grudnia 2013
Bez kategorii, Genewa 2014 Mercedes Nowości
Mercedes SLS AMG GT Final Edition

Szybko, momentami bez jakiegokolwiek zastanowienia, spontanicznie podejmując decyzje i, mówiąc potocznie, na sto procent – czy tak wyglądające gospodarowanie własnym życiem można określić mianem „rozsądnego”? Nie śmiem odpowiadać na tak subiektywne i dotyczące naszej prywatności pytania, niemniej jednak z pojęciem „intensywnej egzystencji” spotykamy się na co dzień nierzadko podsumowując je w dość samolubny i mało tolerancyjny sposób – błąd to czy zwykła reakcja ludzkiej natury? Kwestia myślę dyskusyjna …, chyba że mówimy o rynku samochodowym …


Zauroczona niemiecką motoryzacją klientela (choć oczywiście nie tylko ona) ujrzała go po raz pierwszy w 2009 roku, by rok później móc oficjalnie czerpać satysfakcję z jego wyraźnych nawiązań do historii zaciągając jednocześnie gigantyczny kredyt w banku. Łączącym sportowe wrażenia z prawdziwym luksusem Mercedesem SLS AMG (bo o nim cały czas mówimy) nie zdążyliśmy się jednak dostatecznie nacieszyć, a firma ze Stuttgartu już postanowiła go wycofać – z umiarkowanym, acz robiącym teoretycznie wrażenie „szaleństwem”. Trzy lata intensywnych porównań z konkurencją, zachwytów nad jego nieprzypadkowym skądinąd designem oraz, rzecz jasna, sprzedaży wieńczy limitowana do 350 egzemplarzy odmiana Final Edition – pojazd na swój sposób wyjątkowy, który będzie można zakupić od marca przyszłego roku (cena wersji coupe to w Niemczech 225 505 euro, zaś roadster będzie kosztował 233 835 euro). Kute, 19- (front) i 20-calowe (tył) obręcze, polakierowane na czerwono zaciski hamulcowe, wykonany z włókna węglowego przedni i tylny spojler, a także nowa maska z centralnie umieszczonym wlotem powietrza i dość oryginalnie skonfigurowane wnętrze (pomijając bowiem elementy z włókna węglowego kabina pasażerska odznacza się również czarną, skórzaną tapicerką designo pokrywającą środkową część foteli, specjalną tabliczką z nazwą i numerem pojazdu, przeszyciami zarówno dywaników jak i sportowo wystylizowanej kierownicy oraz pasami bezpieczeństwa w kolorze srebrnym, a także skórzanym obiciem deski rozdzielczej z ręcznie wszywanym pasem alcantary) – brzmi to zachęcająco, niemniej jednak powinniśmy zadać sobie pytanie: „Czy Mercedes opracował wystarczającą „rekompensatę” tak odważnej decyzji?”

Wyjątkowy, matowy, grafitowy i zaadaptowany z wersji SLS AMG GT3 45th Anniversary lakier nadwozia designo magno (dostępny oczywiście na specjalne życzenie) oraz wyścigowe ogumienie Dunlop Sport Maxx Race w rozmiarze 265/35 (front) i 295/30 (tył) wydają się odpowiadać twierdząco, jednak kwestia usunięcia grubo ponad 500-konnego Mercedesa z ogólnoświatowego rynku jest nieco bardziej złożona. „Germańskie” coupe (między innymi coupe) stanowiło bowiem przykład często „lekkomyślnej”, szybko działającej, poniekąd bezkompromisowej maszyny i choć (mówiąc absolutnie bez skrupułów) będzie nam jej ogromnie brakować, pamięć o „Gullwingu XXI wieku” pozostanie jak sądzę już na zawsze …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment