Choć szumnie to zabrzmi, spróbuję dotknąć niezwykle delikatnej historii tytułowego koncernu – legenda Porsche jest niczym zamknięty dla zbyt ostentacyjnych rozwiązań XXI wieku kanon pewnych idei, których śmiałe naruszenie wiązałoby się z potępieniem bogatej klienteli. Niezależnie od tego czy dana formułka oddaje przynajmniej cień interesującej prawdy, jedna rzecz chyba już nigdy nie ulegnie zmianie – luksusowa Panamera, mimo że będąca pełnoprawnym członkiem niemieckiego „rodu” ze Stuttgartu, nie jest i prawdopodobnie nie zostanie kultowym pojazdem wspomnianej firmy, zaś powód takiego stanu rzeczy wydaje się na wskroś kuriozalny …
Na zbliżających się w Tokio targach motoryzacyjnych Porsche zaprezentuje flagową odmianę dość kontrowersyjnej „salonki” i to bez wątpienia znakomita wiadomość. Turbo S (bo tak będzie się nazywać łączący świat najwyższej jakości sportu z bezgranicznym wręcz luksusem samochód) raczej nie zaskoczy dotychczasowych właścicieli wzbudzającej poczucie „lepszego urodzenia” Panamery, ale też nie o to tutaj chodzi – najmocniejszy wariant opisywanej limuzyny różni się od swojego „rodzeństwa” tak naprawdę detalami, kreślącymi wyraźną granicę pomiędzy możliwościami obu biegunów niemieckiego cennika, jednak wciąż detalami. Specjalny lakier nadwozia Palladium Metallic, armia czuwających nad niesforną Panamerą systemów (m.in. Porsche Dynamic Chassis Control [PDCC], Porsche Torque Vectoring Plus [PTV Plus], Power Steering Plus, Porsche Ceramic Composite Brake [PCCB] czy też aktywne zawieszenie Porsche Active Suspension Management [PASM]) i zwiększona moc 4.8-litrowej, podwójnie doładowanej jednostki V8 – to Porsche potrafi zrobić pewną różnicę zwłaszcza jeżeli chodzi o same parametry. Wymienione turbosprężarki oraz zwiększone do 140 barów ciśnienie wtrysku (dla porównania: wersja Turbo odznacza się ciśnieniem 120 barów) zaowocowały bowiem mocą 570 KM i 750 Nm maksymalnego momentu obrotowego (z funkcją overboost nawet 800 Nm), prędkością maksymalną na poziomie 310 km/h oraz przyspieszeniem do „setki” (z pakietem Sport Chrono i automatyczną skrzynią PDK) w znakomite 3,8 sekundy …
Czy Panamera Turbo S zostanie kiedykolwiek ulubieńcem osób poszukujących mocnej, świetnie wyposażonej i niekoniecznie taniej limuzyny? Predyspozycje ma ku temu więcej niż dobre – nobliwy, zdobiący stosunkowo oryginalną karoserię znaczek, możliwość kupna przedłużonej wersji Executive i wysoka, choć będąca dla niektórych potwierdzeniem właściwego wyboru cena (na rynku niemieckim – 180 024 euro za odmianę „zwykłą” i 197 041 euro za przedłużoną), tylko czy to naprawdę wystarczające argumenty, by zostać dumnym członkiem kanonu Porsche tudzież osobistego kanonu szerokiej klienteli?
