Nowy rozdział w historii „germańskiego” BMW, następca doskonale znanej i kupowanej przez „szybciej” żyjących ludzi serii 3 oraz marketingowo udane posunięcie, choć odznaczające się błahym i w gruncie rzeczy mało istotnym niedociągnięciem – prezentacja serii 4 Coupe okazała się „małym” sukcesem w dużych planach monachijskiego koncernu, ale BMW swój największy atak na europejski (i nie tylko rzecz jasna) rynek dopiero zamierza przypuścić. W oczekiwaniu bowiem na flagowy model M3, niemieccy inżynierowie postanowili ujawnić dość mocny punkt swojej oferty trzydrzwiowego samochodu …
Uzasadnienie takiego stanu rzeczy (poniekąd uzależnione od szeroko pojętego gustu) zabrzmi może nie do końca wiarygodnie i będzie się kojarzyć z dziecięcą batalią na argumenty, jednak w przypadku bogato wyposażonego, mieszczącego poważne 370 litrów ekwipunku (po złożeniu „osłony przeciwdeszczowej” jest to 220 litrów) i „dobrze urodzonego” kabrioletu tajemniczy argument stanowi niezwykle istotną część tytułowego całokształtu. Krótko mówiąc: większe, choć niższe (1,37 m) od swojego poprzednika (4,63 m długości [26 mm więcej], o 50 mm zwiększony rozstaw osi i o 43 mm rozstaw przednich kół) BMW serii 4 Cabrio (bo tym pojazdem, jak się zapewne domyśliliście, zajmujemy się w niniejszym artykule) dysponuje – minimalnie, ale jednak – bardziej atrakcyjną, sprawiającą jeszcze lepsze wrażenie, płynną i do cna proporcjonalną sylwetką, choć od wersji coupe (biorąc oczywiście pod uwagę design) nie różni się praktycznie niczym …, chociaż moment – istnieje jeden, ale kluczowy i będący głównym argumentem danego samochodu element. Pomijając bowiem usztywnione zawieszenie odmiany cabrio (tytułowe BMW zostało obniżone o 10 mm) i paletę dość mocnych jednostek napędowych (wersja 420d generuje 2 litry pojemności, 184 KM i 380 Nm maksymalnego momentu obrotowego, 428i również z dwóch litrów pojemności osiąga 245 KM i 350 Nm, zaś najmocniejsza 435i posiadając 3-litrowy silnik benzynowy produkuje 306 KM i 400 Nm maksymalnego momentu) mamy tutaj również twardy, składany w 20 sekund dach (poruszając się maksymalnie 18 km/h) i potencjalnie to właśnie on (pomijając kwestię czysto eksploatacyjną) dodaje prezentowanej serii 4 odrobiny agresji, sportowego sznytu, a jednocześnie też elegancji …
Atrakcyjny, niemiecki i świętujący swoją oficjalną premierę na zbliżających się w Los Angeles targach motoryzacyjnych kabriolet to bez wątpienia udane, potrzebne, acz nie do końca kompletne uzupełnienie oferty BMW serii 4. Problem rzecz jasna (o ile w ogóle można to tak nazwać) nie leży jednak po stronie monachijskiego bohatera jako takiego – szeroka klientela oczekuje po prostu „hardcorowej” wersji M3, a jej prezentacja potrafi przyćmić w koncernie BMW niemalże wszystko …
