Zastanawialiście się kiedykolwiek jakimi ludźmi są bez wątpienia szczęśliwi posiadacze BMW serii 1? Kosztujący niemało hatchback jest podstawowym modelem w gamie niemieckiego koncernu toteż opinia na jego temat dotyka (a właściwie może dotykać) stosunkowo nietolerancyjnej sfery majątkowej – kontrowersyjne auto z Monachium to bowiem mniej lub bardziej przemyślany wybór człowieka, dla którego większa seria 3 to zbędnie wydane pieniądze bądź niezrealizowane, choć głęboko ukryte marzenie. Dla kogo wobec tego „germańska” firma przygotowała trzydrzwiową, agresywnie wyglądającą i „częściowo” luksusową serię 2?
Od razu pragnę zaznaczyć, że tytułowy samochód nie jest ideologicznym wybrykiem konkurenta sławnego Audi tudzież Mercedesa – to pełna ekspresji (naginając odrobinę fakty) kontynuacja ciekawej serii 1 Coupe, tyle że podporządkowana najnowszej polityce i hierarchii liczb BMW. Tutaj raczej nikt nie udaje – zgrabnie zaprojektowana, dłuższa i szersza od swojego poprzednika (odpowiednio o 72 i 32 mm), a także dysponująca większym rozstawem osi „trzydrzwiówka” (o 30 mm) sprawia pozytywne wrażenie i nie chodzi wyłącznie o przyzwoity bagażnik mieszczący 390 litrów ekwipunku, ale również (choć należałoby powiedzieć: przede wszystkim) o spójną, dynamicznie narysowaną i odcinającą się od „zdziwionej” trochę serii 1 sylwetkę całego nadwozia, która może i jest unowocześnioną wersją ciepło wspominanego (teraz) poprzednika, ale to chyba dobra wiadomość …
Fanów monachijskiego BMW ucieszy na pewno doskonale znane i bogato wyposażone wnętrze prezentowanego coupe (auto może posiadać np. wykończenia z polerowanego aluminium, drewna tudzież skóry o amerykańsko brzmiącej nazwie Dakota czy też system iDrive z wyświetlaczem o przekątnej 6,5 lub 8,8 cala), choć powielana od lat formuła jego designu wydaje się już dopominać o porcję świeżych, acz niekoniecznie banalnych pomysłów – wszak płacący niemałą kwotę pieniędzy klient (a w to, że seria 2 będzie zapewne sporo kosztować raczej nikt nie wątpi) wymaga maksymalnego dopieszczenia jego względów. Niemiecki koncern świetnie zdaje sobie jednak z tego sprawę oferując trzy „linie” wykończenia i wyposażenia nowego coupe (Modern Line, Sport Line i M Sport odznaczająca się chromowanymi końcówkami układu wydechowego, obniżonym o 10 mm zawieszeniem, aerodynamicznym „body kitem” oraz zmienionym grillem), pytanie tylko: „Czy tak powinien wyglądać godny następca uwikłanej w różne dyskusje serii 1 Coupe?”
Bez wątpienia i mówię to równie zaciekawiony dalszym losem trzydrzwiowego BMW co żyjący daną marką, wierny jej fan – wszak napęd RWD, paleta mocnych jednostek napędowych (220i [184 KM], 218d [143 KM], 220d [184 KM], 225d [218 KM] i flagowy wariant M235i [326 KM]) i wyraźnie sportowe nastawienie tytułowego bohatera nie tyle mogą, co muszą zagwarantować mu oczekiwany sukces. Seria 2 nie jest autem stricte nastawionym na osiągi, ale to niepokorny samochód, przede wszystkim niepokorny …