Volkswagen Up! 1.0 MPI 75 KM high up! – AUTO TEST

6 września 2013
tekst: Bartłomiej Urban, zdjęcia: Bartłomiej Urban
VW Up! 1.0 MPI 75KM High up

Taki mały, taki duży

Auta z generacji na generację rosną, silniki maleją, a ludzie są coraz to bardziej otyli. I tak w kółko, co raz producenci wymyślają mniejsze jednostki, doładowane turbosprężarkami, kompresorami i innymi wynalazkami. Każdy nowy model samochodu jest większy przeważnie o kilka cm od swojego poprzednika. To zmusza znowu to stworzenia nowych małych aut, bo te, które kiedyś były takimi, już się roztyły do rozmiarów kompakta. Kolejnym powodem tworzenia mini autek jest wielkie zatłoczenie dużych miast, gdzie duże samochody nie mają prawa bytu. Nie dość, że ciężko się nimi manewruje po wąskich ulicach, to znalezienie miejsca dla 5 metrowego kolosa graniczy z cudem. Nie wspomnę już o spalaniu. Rozwiązaniem na te bolączki ma być nowy najmniejszy VW, o nowoczesnej nazwie Up!, którą ciężko odmienić. (Up!’a, Up!’owi?).


Wygląd

Czyżby VW powoli zrywał z wizerunkiem tylko i wyłącznie nudnych aut? VW Up! to kolejne auto po New Beetle i Passacie CC, które posiada ciekawy i nietuzinkowy wygląd. W przypadku Up!’a można spokojnie nawet powiedzieć, że jest modny i stylowy, zwłaszcza w białym kolorze i z ciekawymi dodatkami. Znakiem szczególnym najmniejszego Volkswagena jest czarna klapa bagażnika, która świetnie kontrastuje z białym nadwoziem. Świetnie do takiego zestawu pasują czarne 16-calowe aluminiowe felgi o nietuzinkowym wzorze, które są elementem pakietu sportowego. W skład niego poza wymienionymi kołami wchodzą jeszcze przyciemnione tylne szyby oraz obniżone o 15 mm nadwozie.

Up! wygląda naprawdę świetnie i idealnie pasuje do miejskiej dżungli. Do testu trafiła nam się 3-drzwiowa wersja, ale producent ma w swojej gamie również opcję z dodatkową parą drzwi. Oba warianty prezentują się niemal tak samo dobrze. Choć trzeba przyznać, że Baby VW to opcja raczej skierowana do kobiet, niż do mężczyzn.


Wnętrze

Wnętrze pojazdu jest chyba jeszcze ciekawsze i ładniejsze niż karoseria. Wielkie brawa dla producenta, bo naprawdę niewielkim kosztem sprawił, że środek jest piękny w swoim minimalistycznym stylu. Głównie zasługa tutaj lakierowanej deski rozdzielczej (możemy wybrać kolor) oraz świetnie wyglądających foteli, które przypominają te ze sportowych pojazdów. Dla mnie jednak najważniejszym i najładniejszym detalem środka jest kierownica, która nie jest skażona żadnym przyciskiem i wygląda po prostu rewelacyjnie. Całe wnętrze jest nieźle spasowane, a materiały użyte w środku są przyzwoitej jakości. Nie ma co tutaj oczekiwać jakości Rolls Royce’a, przecież to jedno z najtańszych aut na rynku. Naprawdę niczego więcej nie oczekiwałem od tego auta, a i tak pod względem „dizajnu” i wykonania bardzo mile mnie zaskoczył.


Elementem, który rzuca się najbardziej w oczy w testowanym Up!’ie (strasznie ciężka nazwa do odmieniania…) jest wystający ekran, który wchodzi w skład dodatkowego pakietu. Jest to dotykowy system multimedialny, który posiada nawigację, bluetooth do podłączenia telefonu, dane z komputera pokładowego oraz obsługuje odtwarzacz CD/MP3. Na ekranie możemy też włączyć dodatkowe wskaźniki, których zabrakło na standardowych zegarach, jak np. wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej. Wszystko jest w języku polskim i dzięki dotykowej obsłudze jest proste w użyciu. Ekran wraz z nóżką możemy łatwo odczepić za pomocą jednego przycisku. Trzeba o tym niestety pamiętać przy każdorazowym opuszczaniu pojazdu, ponieważ jest to łakomy kąsek dla złodziei. Poza tym na pokładzie Up!’a znalazły się taki udogodnienia jak klimatyzacja manualna, elektryczne szyby i lusterka czy nawet tempomat i podgrzewane fotele! Niestety, ale to dodatkowe opcje, aż takich luksusów w tej klasie nie ma.

Z tyłu wcale nie trzeba sobie amputować nóg żeby siedzieć, choć na dłuższą trasę może okazać się trochę niewygodnie. Niemniej jednak ja podróżowałem samochodem w 4 osoby i nikt nie skarżył się na brak miejsca. Auto jest 3 drzwiowe, wiec problemem może okazać się wsiadanie do tyłu, ale to jest problem którego ciężko jest przeskoczyć. Up! posiada zaskakująco duży bagażnik o pojemności 251 litrów, z podwójnym dnem. Naprawdę wynik godny pozazdroszczenia przez konkurencję. Minusem są za to drzwi, które mimo iż są sporych rozmiarów, trzeba je strasznie mocno trzasnąć aby się całkowicie zamknęły.

Silnik i właściwości jezdne

VW Up! występuje z jednym silnikiem benzynowym o pojemności jednego litra, dostępnym w dwóch wersjach mocowych: 60 oraz 75 KM. Ten drugi wariant znalazł się pod maską testowanego egzemplarza. Motor to trzycylindrowa jednostka charakteryzują się specyficznym dźwiękiem oraz denerwującą kulturą pracy na wolnych obrotach. Objawia ona się zwłaszcza podczas stania na światłach, kiedy to auto na wolnych obrotach całe drży. Nie są to jakieś mocne drgania, jednak na tyle wyczuwalne, że warto o nich wspomnieć. Podczas jazdy taki efekt nie występuje, a sam silnik jest bardzo cichy.

Up! w połączeniu z 75 KM i niską wagą (929 kg) jest bardzo żwawym autem idealnie spisującym się w miejskiej dżungli, gdzie często trzeba mocniej przyśpieszyć. W trasie też taka moc jest wystarczająca, mały VW dzielnie wyprzedza i potrafi rozpędzić się nawet do 171 km/h co jest prędkością już wręcz szaloną biorąc pod uwagę niewielkie gabaryty. Auto jak na takiego małego „pryszcza” prowadzi się zaskakująco dobrze i pewnie. Jedynie zastrzeżenia mam co do nieco za twardego zawieszenia, choć tutaj pewnie wystarczyłoby wziąć o cal mniejszą felgę. Plusem jest niesamowicie mały promień skrętu co w połączeniu z niewielkimi wymiarami pozwala bez problemu lawirować po osiedlowych uliczkach czy parkingach. Ponadto, nasz pojazd wyposażony był w czujniki parkowania co jeszcze bardziej ułatwiło parkowanie.


Niestety, nasz Up! został wyposażony w automatyczną skrzynię biegów, która popsuła praktycznie całą radość z jazdy. Po pierwsze skrzynia zmienia biegi z dużym opóźnieniem. Po drugie automat zupełnie nie wie co to znaczy redukcja i jak ją przeprowadzić poprawnie. Mocne wciśniecie gazu podczas jazdy, oznaczać będzie: czekanie, czekanie i jeszcze raz czekanie na zmianę przełożenia, masakryczne wycie, a następnie mocne szarpnięcie. Cała procedura trwa wieki i może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji, bo zdarzyło mi się, że po wciśnięciu pedału gazu do podłogi, skrzynia się kompletnie wysprzęgliła. Trzeba było puścić gaz i jeszcze raz nacisnąć, aby jakikolwiek bieg wskoczył… Sytuację ratuje nieco tryb manualny zmiany biegów, choć i wtedy wiele brakuje do perfekcji. Zresztą nie po to kupuje się auto z automatyczną przekładnią, żeby zmieniać biegi manualnie.

Na szczęście, automat nie wpływa mocno na zapotrzebowanie „Upka” na paliwo. W mieście spokojnie zejdziemy poniżej 6 litrów, a na trasie będziemy oscylować koło 4-4.5. To naprawdę rewelacyjne wyniki, biorąc pod uwagę nieudolny automat i mocniejszą odmianę Up!’a. Warto też wspomnieć o pewnej „dziwnej” przypadłości hamulców. O ile nie mam żadnych zastrzeżeń do ich mocy (są w zupełności wystarczające) o tyle podczas deszczu, jak namokną, wydają z siebie dźwięki niczym skrzypiące hamulce rowerowe typu V-Brake… W sumie to nie sprawdzałem co się kryje pod tylnymi bębnami, może to rzeczywiście był tego typu mechanizm… Warto dodać, że każdy Up! niezależnie od wersji wyposażony jest w poduszki powietrzne przednie i boczne, ESP, ABS , EBV (elektroniczny korektor siły hamowania).

Podsumowanie

Szczerze, to bardzo sceptycznie podchodziłem do najmniejszego Volkswagena. Niepotrzebnie. Up! to świetna propozycja małego autka do miasta. Jest naprawdę przestronny jak na takiego malucha, super wygląda i bardzo mało pali. Czy czegoś więcej potrzeba? Mocy w wersji 75 KM też w zupełności wystarczy. Volkswagen naprawdę się postarał i stworzył godną konkurencję w segmencie najmniejszych aut. Podstawowy najmniejszy VW z silnikiem o mocy 60 KM to wydatek 31 990 zł, a egzemplarz wyposażony w praktycznie każdą opcję, tak jak testowy to koszt 51 120 zł.

DANE TECHNICZNE Volkswagen Up! 1.0 MPI 75 KM high up!
Silnik / Pojemność benzyna / 999 cm³
Układ / Liczba zaworów R3 / 12
Moc maksymalna 55 kW (75 kM) / 6200 obr/min
Moment obrotowy 95 Nm / 3000-4300 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów automatyczna, 5 biegów
Prędkość maksymalna 171 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 13,2
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 5,9 / 4,4 / 5,1
Długość / Szerokość / Wysokość 3540 / 1641 / 1489 mm
Rozstaw osi 2420 mm
Masa własna / Dopuszczalna 929 / 1300 kg
Bagażnik w standardzie 251 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 951 l
Pojemność zbiornika paliwa 35 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy co 15 tys. km
Cena wersji podstawowej 31 990 zł (3d, 1.0 MPI 60KM, take up!)
Cena wersji testowanej 51 120 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

5 Comments

Leave A Comment