BMW i8 (2013) – pokaz możliwości?

27 września 2013
Bez kategorii, BMW Frankfurt 2013 Nowości
BMW i8 (2013)

Prezentacja niemieckiej submarki o nazwie „i” wywołała niemałe poruszenie. Jak widać monachijscy włodarze BMW trend na ekologię potraktowali bardzo poważnie …, a może to jedynie sprytny zabieg marketingowy ukazujący nowoczesną technologię, dopasowaną niejako do XXI wieku politykę koncernu tudzież (niewykluczone) przyszłe oblicze modeli z biało-niebieskim śmigłem na klapie od silnika? Próba odkrycia rzeczywistego sensu nowej „linii” pojazdów BMW może się rzecz jasna okazać bezcelowa – wszak pomysł zaoferowania bardziej oszczędnych i dysponujących „zielonym” charakterem samochodów to poprawna politycznie i ciesząca wielu europejskich dygnitarzy decyzja (aż tyle lub tylko tyle), ale jak odebrać pomysł wprowadzenia do sprzedaży, niemal w tym samym czasie, typowo miejskiego środka transportu i gwarantującego sportowe doznania, szalenie drogiego coupe? Przypadek? Być może …


i8 – „germańska” idea na zrewolucjonizowanie segmentu ostrych, po części bezkompromisowych oraz szybkich samochodów i choć koncern z Monachium kazał trochę czekać na efekt swojej pracy, finalnie winniśmy stwierdzić (przynajmniej teoretycznie), że był tego wart. Produkcyjna odmiana ważącej 1490 kilogramów hybrydy to bez wątpienia coś nowego i wcale nie mówię o dość skomplikowanym układzie napędowym (3-cylindrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem o pojemności zaledwie 1.5-litra i mocy 231 KM [320 Nm maksymalnego momentu obrotowego] połączono z elektrycznym odpowiednikiem generującym dodatkowe 131 KM), zacnej mocy 362 KM i 570 Nm momentu obrotowego czy świetnych wręcz parametrach (100 km/h to katalogowo kwestia 4,4 sekundy). Napęd na tylną oś, 6-biegowa skrzynia automatyczna czy bogate wyposażenie to jeden (a właściwie dwa), nie ukrywajmy – bardzo istotny aspekt mało praktycznego, nastawionego głównie na osiągi i kosztującego (według wstępnych zapowiedzi) około 500 000 zł coupe, zaś wzbudzająca pożądanie, zazdrość i nieodpartą chęć bliższego zainteresowania się tematem motoryzacji stylistyka to drugie. Niemcy postawili na odrobinę awangardy – 20-calowe obręcze (można je również zastąpić karbonowym odpowiednikiem), otwierane do góry drzwi, agresywnie poprowadzona linia nadwozia czy też wąskie, udanie korespondujące z charakterystycznymi „nerkami” reflektory – tu nie ma miejsca na nudę i fakt ten, jakby nie patrzeć, ogromnie cieszy …

Sportowe, odważnie narysowane auto i spalający średnio (według optymistycznych danych producenta) 2,5 litra benzyny na 100 km (zasięg na samym prądzie to 35 km – maksymalny zaś 500 km) środek transportu w jednym – mrzonka czy rzeczywistość, do której nadal ciężko jest się przyzwyczaić? BMW i8 to przykład zaawansowanej inżynierii, dowód, że pojazdy, o których jeszcze kilka lat temu czytaliśmy jedynie w sieci, faktycznie zaczynają powstawać, pytanie tylko: „Czy ekologiczna rewolucja – zdaniem BMW – to niszowy pokaz możliwości firmy, czy może zapowiedź nowej odsłony globalnego koncernu?”

Patryk Rudnicki

Leave A Comment