BMW 325d F30 – AUTO TEST

10 sierpnia 2013
tekst: Bartłomiej Urban, zdjęcia: Rafał Rogowski
BMW 325d F30

Magia konfiguracji

Gdybym moim rodzicom powiedział 25 lat temu, że mogą wybrać kolor swojego wyczekanego kilkanaście godzin w kolejce Malucha, z radości by chyba zaniemówili. Gdybym dodał do tego, że mogą zmienić felgi, kolor podsufitki czy materiały do wykończenia, to jestem pewien, że wzięli by mnie za wariata. A jeśli dorzuciłbym jeszcze, że można zmienić zderzaki, pomalować na inny kolor dach czy koła albo wstawić inną kierownicę? Dzisiejsze czasy są zupełnie inne i, moim zdaniem, pod tym względem wcale nie gorsze. Kilka osób może mieć niby taki sam samochód, ale tak diametralni inny, indywidualny. Najlepiej to się sprawdza na przykładzie drogich aut, takich jak np. BMW 325d.

Wygląd

Nowa Trójka o oznaczeniu kodowym F30 zdecydowanie zmężniała w porównaniu do poprzedniej E90. Zwłaszcza przód wydaje się dużo bardziej agresywny, dzięki nieco węższym lampom i innemu użebrowaniu grila. Przód też opada nieco pod innym kątem, dając bardzo ciekawy efekt. Tył poddano niewielkim zmianom, między innymi przeprojektowano lampy czy zderzak. Całość wygląda naprawdę nieźle i jest dobrym przykładem jak połączyć sport z elegancją. Nawet podczas postoju BMW serii 3 wygląda jakby miało zaraz gwałtownie wystartować.

U Bawarczyków do wyboru mamy 4 pakiety: Sport Line, Modern Line, Luxury Line i pakiet M. Testowana przez nasz Bawarka wyposażona była w podstawowym pakiet Modern, który w połączeniu z 17-calową felgą i granatowym lakierem wyglądał elegancko i bardzo dystyngowanie. Mnie jednak taka opcja nie przekonuje. Osobiście wybrałbym zdecydowanie bardziej sportowe wersje typu Sport Line czy pakiet M i połączył je z nieco większa felgą, gdyż już to koło lekko ginęło w nadkolach.


Wnętrze

Wymienione wcześniej pakiety mają również wpływ na wygląd naszego wnętrza. Wraz z nimi zmienia się między innymi rodzaj obszycia foteli (skóra w eleganckich wersjach, skóra z alcantarą w sportowych), elementy wykończenia (drewno, aluminium) czy nawet wygląd kierownicy (w pakiecie M). Poza tym, oczywiście, możemy żonglować kolorami zmieniać rodzaj wykończenia na błyszczący czy matowy czy zamawiać pojedyncze elementy z innych pakietów jak np. drążek zmiany biegów.
I tak nasze 325d posiadało piękną jasną skórę, ciemne drewno do wykończenia deski rozdzielczej, czarną podsufitkę i kierownicę oraz drążek zmiany biegów sygnowane emblematem M. Dla mnie konfiguracja dość dziwna, jednak może się podobać.

Cechą charakterystyczną każdego z modeli BMW jest jakość materiałów. Najnowsza 3 to potwierdza: każda rzecz jest idealnie spasowana i jest miła w dotyku. Wnętrze ma jeszcze jedną zaletę – fenomenalnie w nim pachnie. Wiem, że mało kto na to zwraca uwagę, ale po otwarciu drzwi czujemy, że wchodzimy do czegoś drogiego, aż ma się ochotę założyć melonik i odpalić cygaro. Niestety, obie opcje odpadają bo: po pierwsze, w środku nie ma aż tak dużo miejsca, żeby zmieścić się z tak dużym nakryciem głowy, a po drugie, nie lubię jak się w aucie pali.


W kwestii miejsca – jest jego nie za dużo, zwłaszcza na tylnej kanapie. Osoby o wzroście powyżej 180 cm będą prawdopodobnie (nie każda osoba ma taką samą długość korpusu) szorowały głową dach. Z przodu, dzięki regulacji wysokości, taka wizja nas nie czeka. Na ogromny plus zasługuje pozycja za kierownicą oraz komfort siedzeń: jest dokładnie taki jakbyśmy sobie życzyli w aucie klasy premium. Bagażnik jest całkiem spory, jednak posiada dość mały otwór załadunkowy.
BMW zadbało również o masę gadżetów, które umilą i usprawnią nam podróż. Centrum dowodzenia jest wyświetlacz o przekątnej 6,5 cala albo, za dopłatą, o przekątnej aż 8,8 cala. Wyświetlacz jest przymocowany na stałe do deski, a nie tak jak większość myśli wysuwa się z konsoli. Na nim za pomocą słynnego już (i bardzo wygodnego!) iDrive włączymy między innymi: nawigację, radio, CD/MP3/USB, telefon podpięty przez bluetooth czy dane dotyczące naszego auta. Dodatkowo, BMW oferuje możliwość przeglądania Internetu i włączenia aplikacji Facebook czy Twitter. Co ciekawe, cały system ma też możliwość czytania np. wiadomości SMS. Cóż, ja spróbowałem tej opcji i poprosiłem ładnie o przeczytanie wiadomości od mojej żony. To, co otrzymałem w zamian to coś w stylu pomieszania niemieckiego, polskiego i tureckiego, czyli w skrócie nie dało się tego zrozumieć.

Silnik i właściwości jezdne

Przyznam szczerze, że do tej pory BMW mnie nie urzekło. Niby eleganckie auto, ale jakoś pozbawione polotu. Super wyposażone, mega wygodne, ale jednak brakuje trochę charakteru. Wszystko to na szczęście można zmienić za pomocą innych pakietów i materiałów. Dlatego, do tej pory BMW 325d było dla mnie autem neutralnym, którego ani nie pokochałem ani nie znienawidziłem. Jednak w BMW z pewnością nie o to chodzi. Doszliśmy teraz do części testu, która jest decydująca: silnik i właściwości jezdne. Tutaj ciężko będzie coś ustawić pod siebie, bo może i owszem, silnik można zmienić na inny, jednak jego charakterystyki czy spalania już nie bardzo. Nie liczę oczywiście nieseryjnych modyfikacji typu wgranie nowego softu czy zamontowanie nowych turbin. To samo tyczy się właściwości jezdnych, każda nowa Trójka będzie miała takie same (z takim samym napędem). I wiecie co? Bardzo dobrze, że nie da się tego zmieniać, ponieważ BMW pod tym względem jest praktyczne idealne.


Na pierwszy ogień weźmy silnik, który jest 2-litrowym turbodoładowanym Dieslem o mocy 218 KM. Jednostka ta legitymuje się dość dużym momentem 450 Nm dostępnym już przy 1500 obrotów. Samochód rwie do przodu na każdym z 6 biegów, a jego wigor kończy się dopiero gdy wskazówka prędkościomierza spocznie na 245 km/h. Pierwszą setkę uzyskamy już po 6,8 s, co jest również świetnym wynikiem. Jeszcze lepiej prezentuje się spalanie. Na trasie podczas normalnej jazdy jesteśmy w stanie zejść do 5 litrów… w 220-konnym aucie! Niesamowite. W mieście spokojnie powinniśmy się zmieścić w 8 litrach, co również jak na te osiągi uważam za duży sukces. Tak naprawdę, niewiele niższe wartości osiągają kompakty wyposażone w Diesle o mocy dwa razy mniejszej! W byciu eco-mistrzem pomagają nam tryb jazdy EcoPro (o nim trochę później) oraz system Start-Stop.

Jeszcze większym sukcesem sposób prowadzenia się auta. Jednak mają rację Ci co mówią, że gdyby Bóg wolał przedni napęd to ludzie chodzili by na rękach. Tylny napęd, świetnie skonfigurowane zawieszenie i mamy samochód idealny. Naprawdę, nowa Trójka prowadzi się jak po szynach. Jeśli ktoś boi się, że przy takiej mocy łatwo można tracić panowanie nad tylną osią, to od razu uspokajam: naprawdę trzeba się postarać żeby auto postawić bokiem. O nasze bezpieczeństwo dba szereg elektronicznych pastuchów, które wybawią nas z trudnych sytuacji. Dla osób, które chcą poćwiczyć popularną ostatnio dyscyplinę jaką jest drift, przewidziano też możliwość wyłączenia wszelkich „wspomagaczy”, wtedy jesteśmy już zdani tylko na własne umiejętności. Z drugiej strony, jak ktoś się boi napędu na tył, zawsze można zamówić opcje z czterołapem.

BMW 325d posiada 3 tryby pracy: Sport, EcoPro i Comfort. Domyślnym jest tryb Comfort, który jest mieszanką dwóch pozostałych. Sport to oczywiście nastawienie auta na jak najszybsze pokonywanie trasy. Pedał gazu staje się dużo bardziej czuły, zawieszenie twardsze, a wspomaganie kierownicy jest minimalne.
Przeciwieństwem natomiast jest ekonomiczny tryb, który usypia nieco silnik, reakcja na gaz jest wolniejsza, zmniejsza się nawet nawiew klimatyzacji: wszystko to, aby zaoszczędzić kolejne mililitry paliwa. Przy każdym z trybów można włączyć dodatkowe wskaźniki. Przy EcoPro są to specjalne porady jak jeździć ekonomicznie oraz wyświetlane są bonusowe kilometry, które zyskujemy jeżdżąc spokojnie. Przy trybie sportowym wyświetlacz pokazuje ile mocy używamy w danym momencie. Szkoda tylko, że tryby te musimy każdorazowo po wejściu do samochodu ustawiać, mogłyby zostawać w tej pozycji jak je ostatnio zostawiliśmy.


Testowane BMW wyposażone było w 6-stopniową przekładnię manualną. Do skrzyni nie można mieć większych zastrzeżeń, jest precyzyjna, biegi wchodzą z przyjemnym oporem, a skok lewarka nie jest za długi. Problem pojawia się natomiast jeśli chcemy szybko autem ruszyć z miejsca. Wtedy, niestety, musimy wachlować biegami w tempie przeładowywania karabinu maszynowego. Wymaga to ogromnej wprawy, dlatego myślę, że do tak mocnych Diesli, dużo lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie automatycznej skrzyni biegów. Niestety do modelu 325d nie jest jeszcze taka dostępna, na szczęście ma to się niedługo zmienić.

Podsumowanie

Jeśli komukolwiek nie podoba się wygląd zewnętrzny jakiegokolwiek z BMW to polecam zapisać się na jazdę próbną. Uwierzcie mi – zakochacie się w nim. Wygląd to kwestia gustu, jednak dzięki dużej ilości pakietów, rodzajów felg czy kolorów każdy skonfiguruje coś dla siebie. Pod względem mechanicznym to prawdziwe majstersztyki. Śmiem twierdzić, że producent z Bawarii robi obecnie najlepsze silniki na rynku, a potwierdzeniem na to niech będzie bardzo mocny i oszczędny diesel montowany w modelu 325D.

Jedyną barierą przy zakupie tego auta jest tak naprawdę cena, która w podstawowej wersji wynosi ponad 160 000 zł i to bez dodatków. Testowana wersja to już wydatek 210 989 zł. To już jest spora suma, ale konkurencja premium również tyle kosztuje. Owszem, w tej cenie możemy sobie kupić 4 VW Golfa w podstawowej wersji czy dwie Octavie RS. Możemy też kupić jakieś małe mieszkanie gdzieś na wschodzie Polski. Na szczęście, ten sposób rozumowania jest bezsensowny, a ludzie potrzebujący bądź pragnący auta premium na pewno zajrzeć do salonu BMW. I na pewno nie będą żałować decyzji.

DANE TECHNICZNE BMW 325d F30
Silnik / Pojemność turbodiesel / 1995 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 160 kW (218 KM) / 4400 obr/min
Moment obrotowy 450 Nm / 1500-2500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył wielowachaczowe
Napęd tylny
Skrzynia biegów manualna, 6 biegowa
Prędkość maksymalna 245 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,8 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) wg. producenta: 6,2 / 4,2 / 4,9
nasz test: 7,7 / 5,1 / 6,0
Długość / Szerokość / Wysokość 4624 / 1811 / 1429 mm
Rozstaw osi 2810 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1550 / 2025 kg
Bagażnik w standardzie 480 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 57 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 119 900 zł (316i, 136 KM)
Cena wersji testowanej 210 989 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment