Jeszcze kilka-kilkanaście lat temu świat, zwłaszcza ten motoryzacyjny, był znacznie prostszy, łatwiejszy do zrozumienia, wszystko było bardziej przewidywalne. Koncerny motoryzacyjne specjalizowały się w produkcji aut wybranego rodzaju, czasem kilku… Przykładowo – Mercedes kojarzył się z luksusowymi limuzynami klasy C, E i S oraz terenowym G, podobnie BMW czy Audi. Skoda miała swoje dwa bestsellery – małą Fabię i kompaktową Octavię, z czasem pojawił się większy Superb. Możnaby tak długo wymieniać, ale na wspomnianych przykładach najłatwiej pokazać jakie zmiany zachodzą, jak bardzo zmienia się, poszerza gama modeli. Dziś Mercedes sprzedaje ich tak wiele, że trudno policzyć – od kompaktowej A-klasy, poprzez B, C, E, S po CLA, CLS, SL, SLK, GL, GLK,… uff. Audi i BMW mają swoje serie Q, X, a poza znanymi od lat „trójkami”, „piątkami”, „siódemkami” pojawiają się pośrednie numery – 2,4,6… Może niedługo pojawią się jakieś ułamki, np. 3 i pół 🙂 Podobnie zaczyna dziać się w Skodzie. Po autach wspomnianych wcześniej, pojawił się Roomster, Yeti, Citigo a niedawno coś pomiędzy Fabią a Octavią, w takim punkcie rynku, gdzie trudno było się spodziewać, że jest jakaś luka. Okazało się, ze jest, a wypełnił ją Rapid.
Odwołanie do legendy
Skoda produkowała już kiedyś model Rapid. Było to w czasach przedvolkswagenowskich, dawno temu, kiedy na drogach poruszały się Polonezy, Fiaty 125p, Wartburgi i czeskie Skody 120. Rapid był właśnie „sportową” odmianą 120-ki, dwudrzwiowym coupe, które doskonale przyjęło się na rynku. Niestety, dzisiejszy Rapid poza nazwą nie odziedziczył nic po swoim przodku. Jest typowym kompaktowym sedanem, który dzięki swoim wymiarom niewiele ustępuje swojej starszej i odrobinę większej siostrze Octavii. Jego największą zaletą nie jest sportowy wygląd czy osiągi, ale wyjątkowa w tej klasie aut funkcjonalność za rozsądną cenę.
Klasyczny styl
Trudno powiedzieć o nowym Rapidzie, że jest wyjątkowo ładnym samochodem. Jest poprawnie zaprojektowanym sedanem (a właściwie liftbackiem), którego wygląd jest niejako podporządkowany walorom użytkowym. Nie znajdziemy tu wyszukanych akcentów, ale, co ważne, udało się stworzyć spójną, proporcjonalną bryłę nadwozia, w której bagażnik nie wygląda jak doklejony do przypadkowo wybranego hatchbacka, a także interesujący, świeży pas przedni z nowym grillem i światłami zrywającymi z dotychczasową stylistyką marki. Znajdziemy tu także więcej niż dotychczas ostrych linii i przetłoczeń. Ciągną się one od przedniego reflektora do tylnej lampy, a także na dole drzwi, od przedniego do tylnego nadkola. Testowany egzemplarz, w wersji Elegance, wyróżniał się dzięki 17-calowym felgom aluminiowym, przyciemnionym szybom oraz błękitnemu lakierowi Denim. Piękny kolor potrafi całkowicie odmienić ogólne wrażenie i sprawić, by za autem oglądało się wiele osób. W przypadku Rapida i nowej Octavii o podobnej stylistyce zjawisko to występuje dość często.
W kabinie stary porządek
Wnętrze Rapida hołduje zasadzie, że dobrych rzeczy nie należy zmieniać, bo można zepsuć. Widać, że projektantom przyświecał główne cele – ma być schludnie, praktycznie i ergonomicznie, czyli właściwie tak, jak we wszystkich Skodach i Volkswagenach w ostatnich kilkunastu latach. Nie da się pomylić kabiny z żadną inną marką. Kształty deski rozdzielczej, kierownicy, panelu środkowego są dobrze znane i doskonale oceniane przez użytkowników. „Nasz” egzemplarz wyróżniał się dwukolorowym czarno-beżowym tworzywem użytym do wykończenia, dzięki czemu całość wygląda dość elegancko, jak w samochodzie wyższej klasy. Oczywiście, jakość plastików jest charakterystyczna dla klasy „economy”, są one twarde, ale gdyby oceniać je tylko po wyglądzie – dają radę. Skórzana kierownica jest w standardzie jedynie w wersji Elegance, w pozostałych wymaga kilkuset złotych dopłaty. Fotele są wygodne, choć ich tapicerka także sprawia wrażenie taniej. Trochę niepraktyczny może się okazać także jej jasny kolor, który może wymagać częstego prania. W kwestii wygody – łatwo można znaleźć wygodną pozycję dzięki regulacji foteli, brakuje jedynie możliwości ustawienia podparcia lędźwiowego. Miejsca jest sporo, zarówno z przodu jak też na kanapie z tyłu. Jeszcze więcej, zdecydowanie powyżej normy w tej klasie aut, jest przestrzeni w bagażniku. 550 litrów pojemności to wynik rekordowy, który historycznie uzasadnia równie przepastny bagażnik we wszystkich oferowanych dotychczas Octaviach. Jak widać jest to specjalność Skody.
Na pokładzie Rapida znalazł się system audio z nawigacją Amundsen, ale jest to opcja dodatkowo płatna nawet w wersji Elegance. W najtańszej, Active, nie znajdziemy nawet najprostszego odtwarzacza, a jedynie instalację do jego montażu. Właśnie takie niuanse przypominają nam, że mamy do czynienia z autem z założenia tanim, ogólnie dostępnym i ekonomicznym. Niektórzy szukają jedynie pojazdu służącego do przemieszczania się z punktu A do B, bez gadżetów, za jak najniższą cenę.
Tani napęd…
Dla osób liczących każdą złotówkę wydaną na eksploatację auta najbardziej istotnym czynnikiem jest zużycie paliwa. W testowanym Rapidzie pod maską znalazł się bardzo oszczędny silnik wysokoprężny 1.6 TDI, który zadowala się średnio niespełna 5 litrami ON na 100 km, w mieście spalanie wzrasta do około 6-6.5 litra, co przy zupełnie przyzwoitej dynamice jest wynikiem bardzo dobrym i pozwala przejechać ponad 1200 km na jednym zbiorniku paliwa. Jednostka dysponuje 105 KM mocy i pozwala rozpędzić auto do 190 km/h. 100 km/h osiąga po 10.4 sekundy. Skoda prowadzi się poprawnie, nie można mieć zastrzeżeń do układu kierowniczego ani hamulców. Zawieszenie świetnie sprawdza się na polskich drogach i zapewnia wystarczający komfort.
… ale w sumie drogo
Choć najtańszego Rapida można kupić już za niespełna 48 tysięcy złotych (z benzynowym silnikiem 1.2 TSI 85KM) to za prezentowanego diesla trzeba zapłacić już przynajmniej 62.5 tysiąca. Dodatkowe wyposażenie, które znalazło się w egzemplarzu testowym podnosi cenę do 80360 zł i staje się ona zaporowa dla przeciętnego klienta szukającego podobnego auta rodzinnego. Konkurencja w postaci Citroena C-Elysse lub Peugeota 301 jest tańsza, a alternatywą dla tak drogiego Rapida może być np. Octavia, oferująca w podobnej cenie nieco lepszą jakość. Taka wewnętrzna konkurencja jest prawdopodobnie powodem niższej niż się spodziewano popularności Rapida na rynku. Być może koncern powinien przekalkulować cenniki i wprowadzić promocyjne oferty, dzięki którym znajdzie więcej nabywców. Rapid jest tego warty.
DANE TECHNICZNE Skoda Rapid 1.6 TDI Elegance | |
Silnik / Pojemność | turbodiesel / 1598 cm3 |
Układ / Liczba zaworów | R4 / 16 |
Moc maksymalna | 77 kW (105 KM) / 4400 obr/min |
Moment obrotowy | 250 Nm / 1500-2500 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | manual, 5 biegów |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,4 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 6,5 / 4,5 / 5,0 |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4484/1706/1488 mm |
Rozstaw osi | 2589 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1265 / 1725 kg |
Bagażnik w standardzie | 550 l |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1048 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 55 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Przeglądy | co 30 tys. km lub co dwa lata |
Cena wersji podstawowej | 47,950 zł (1.2 TSI 85KM, wersja Active) |
Cena wersji testowanej | 80,360 zł |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!