Toyota Prius 1.8 HSD Prestige – AUTO TEST

1 czerwca 2013
tekst: Artur Mierzejewski, zdjęcia: Artur Mierzejewski
Toyota Prius HSD Prestige

synonim hybrydy

Znany od ponad 15 lat hybrydowy samochód Toyoty był pierwszym tak szeroko dystrybuowanym projektem tego typu. Zapoczątkował na świecie modę na ekologiczną motoryzację i szybko zaczął budować swój sukces sprzedażowy, głównie za oceanem, gdzie proekologiczne władze USA zadecydowały o systemie ulg podatkowych dla kupujących pojazdy przyjazne dla środowiska. Gwiazdy show biznesu, znani aktorzy, piosenkarze zaczęli pokazywać się w małej Toyocie choć zakup najdroższych, luksusowych i paliwożernych limuzyn jest dla nich tak proste jak dla nas wyjście po bułki do osiedlowego sklepiku. W naszym kraju, choć rząd w najmniejszym stopniu nie wziął przykładu z Amerykanów, Prius także staje się coraz częstszym widokiem na drodze. Odświeżenie trzeciej już generacji modelu w 2012 roku jest dobrą okazją, żeby osobiście mu się przyjrzeć i odnaleźć przyczyny jego rosnącej popularności.


Już nie straszy…

…swoim wyglądem. Hybrydowa Toyota po wejściu na rynek była 4-drzwiowym sedanem i nie grzeszyła pięknością, zdecydowanie wyróżniała się na tle innych, „zwykłych” samochodów. Było to chyba intencją producenta, który zdecydował się na taki futurystyczny styl aby auto było wyraziste i skupiało uwagę. Najważniejsza była w tym momencie zastosowana pionierska technologia. Poza tym praktycznie nie istniała konkurencja w tworzącym się dopiero segmencie rynku. Kolejne generacje były już 5-drzwiowymi liftbackami, ale dopiero aktualny model można bez obaw nazwać „dość ładnym”. Oczywiście jest to kwestia gustu, ale mnie osobiście nowy Prius zaczął się podobać, chyba za sprawą przodu, który upodobnił się do innych modeli Toyoty dzięki nowoczesnemu kształtowi świateł i przedniego pasa. Linia boczna nadal pozostaje dość nietypowa, właściwie nadwozie jest jednobryłowe, narysowane jednym łukiem od zderzaka aż po ostre załamanie klapy bagażnika, która niemal pionowo opada tworząc trochę niespójne połączenie. Mnie to auto przekonało do siebie dużymi (jak na Priusa) 17-calowymi felgami i lakierem w moim ulubionym, białym kolorze.


W środku kosmicznie

Po zajęciu miejsca w kabinie pojawiły się sprzeczne emocje. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że skonstruowano interesujące, nowoczesne wnętrze o stylistyce kojarzącej się ze statkiem kosmicznym. Z drugiej strony, po lepszym zapoznaniu, razi jakość użytych materiałów. Plastiki są twarde, sprawiają wrażenie tanich, jakby z recyklingu. Wszechobecna szarość czyni otoczenie ponurym i trochę przytłaczającym, ale sytuację (z punktu widzenia kierowcy) ratuje wygodna kierownica i dobra ergonomia. Na środkowym panelu znajdzie elektroniczną klimatyzację oraz futurystyczny lewarek automatycznej skrzyni biegów. Nad nimi umieszczono sprzęt grający firmowany przez JBL z nawigacją i obsługą kamery cofania. Przyzwyczajenia wymaga lokalizacja wskaźników, które przesunięte są sprzed oczu prowadzącego w prawo, na środek deski. Ich czytelność także może stanowić problem, przynajmniej na początku, bo są całkowicie cyfrowe, wyświetlane na monochromatycznym monitorze LCD, a mnogość parametrów, które można śledzić nie ułatwia zadania. Nadmiar informacji może czasem być gorszy niż ich brak.


Nie mam zastrzeżeń do foteli – skórzana tapicerka, nienajgorsze profilowanie i regulacja pozwolą na wygodne podróżowanie. Miejsca w kabinie jest pod dostatkiem, także z tyłu, co może tłumaczyć popularność Priusa w korporacjach taksówkowych. Okazuje się, że mały z zewnątrz może być pojemny wewnątrz. Bagażnik także jest całkiem duży – 445 litrów to dobry wynik wśród kompaktów. Pasażerowie zwrócili uwagę także na bardzo dobre wyciszenie auta, można rozmawiać bez przekrzykiwania silnika i szumów powietrza przy szybkiej jeździe (niski współczynnik oporu powietrza – 0.25). Jednostka napędowa nie jest głośna, ale jej…

…dźwięk jest irytujący.

Choć ocena napędu Priusa musi być jednoznacznie pozytywna (o czym za chwilę), o tyle wrażenia słuchowe nie są przyjemne. Zastosowano tu bezstopniową skrzynię CVT, która sprawia, że silnik wkręca się na wysokie obroty po gwałtownym wciśnięciu gazu i utrzymuje je przez dłuższy czas. Można to porównać do jazdy skuterem – jednostajne, monotonne, jakby „brzęczenie” komara.


Teraz pozytywy. Zespół silników – benzynowego o pojemności 1.8 litra i elektrycznego generuje łącznie 136 KM. Pozwala to na stosunkowo dynamiczne poruszanie, zwłaszcza w mieście, które jest naturalnym środowiskiem hybryd. Do 100 km/h Toyota może przyspieszyć w 10.4 sekundy a prędkość maksymalna to 180 km/h. Wysokie prędkości wiążą się jednak ze wspomnianym wcześniej nieprzyjemnym hałasem oraz ograniczeniem efektów, które ma dawać napęd hybrydowy. Przy jednostajnym poruszaniu się z prędkościami autostradowymi silnik elektryczny praktycznie nie jest używany więc Prius działa wtedy jak standardowe auto benzynowe, natomiast w mieście, gdzie często powtarzamy cykle przyspieszania i hamowania na krótkich odcinkach, system jest w stanie odzyskiwać i efektywnie wykorzystywać energię zbieraną w akumulatorach. Efektem jest zużycie paliwa na poziomie poniżej 4 litrów w mieście i około 6 litrów poza nim. Dalej macie Państwo wątpliwości i nie wiecie dlaczego taksówkarze kupują hybrydy?

Ile to kosztuje?

Tanio nie jest. Żeby oszczędzać trzeba sporo wydać… Najtańszy Prius w wersji Luna kosztuje 111 tysięcy złotych, czyli więcej od Avensisa. Za odmianę Prestige trzeba wyłożyć już 124 tysiące, a prezentowany egzemplarz wyceniono na 155 tysięcy. To już bardzo wysoka cena, którą trudno uzasadnić planowanymi oszczędnościami w trakcie eksploatacji. Różnica kosztów paliwa zwróci się dopiero po kilkuset tysiącach kilometrów. Wybór podstawowej, najtańszej wersji Priusa jest jednak dla mnie zrozumiały i uzasadniony, zwłaszcza gdy ktoś przywiązuje dużą wagę do ekologii. Codzienne użytkowanie tej hybrydy jest bezproblemowe, jazda nie różni się od prowadzenia innych kompaktów, a walory użytkowe zachęcają do zakupu. Potem jeszcze potrzebujemy kilku dni na przyzwyczajenie się do CVT i jazda… Szerokości !

DANE TECHNICZNE Toyota Prius 1.8 HSD Prestige
Silnik / Pojemność benzyna + elektryczny / 1798 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna łącznie: 100 kW (136 KM)
Moment obrotowy benzynowy: 142 Nm / 4000 obr./min. elektryczny: 207 Nm
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów automatyczna, bezstopniowa
Prędkość maksymalna 180 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,4 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 5,9 / 3,9 / 5
Długość / Szerokość / Wysokość 4460 / 1745 / 1490 mm
Rozstaw osi 2700 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1420 / 1805 kg
Bagażnik w standardzie 445 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1545 l
Pojemność zbiornika paliwa 45 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 3 lata lub 100 tys. km (5 lat lub 100 tys. km na napęd hybrydowy)
Przeglądy co 15 tys. km
Cena wersji podstawowej 111 000 zł (1.8 HSD, Luna)
Cena wersji testowanej 155 200 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment