Nürburgring szczęśliwy dla Mercedesa …

Aston Martin Hybrid Hydrogen Rapide S podczas 24-godzinnego wyścigu na Ringu

Dokładnie tydzień temu (19 – 20 maja) na niemieckim torze Nürburgring rozegrano 24-godzinny wyścig, który, jak się okazało, był rekordowo krótką próbą umiejętności dla poszczególnych „driverów”. Karty rozdawała tym razem sama natura nie będąca specjalnie łaskawa dla organizatorów, uczestników oraz ich maszyn – jednym słowem asfalt „Zielonego Piekła” został pokryty strugami padającego deszczu w efekcie czego długodystansowy „event” przerwano o 22:30 w niedzielę praktycznie na całą noc, by wznowić sportową walkę o 8 rano kolejnego dnia. Zwycięska załoga? Tym razem nie był to Aston Martin V12 Vantage GT3 (choć jeszcze w niedzielę „Brytyjczyk” prowadził, ale niezbyt trafny dobór ogumienia oraz bliższe spotkanie z bandą następnego dnia „zaowocowały” finalnie miejscem nr 10), a niemiecki Mercedes SLS AMG GT3, który w barwach zespołu Black Falcon (Nicki Thiim/Sean Edwards/Jeroen Bleekemolen) przekroczył linię mety jako pierwszy pokonując w sumie „tylko” 88 okrążeń. Dwa pozostałe Mercedesy reprezentujące team Rowe Racing dojechały na trzeciej i czwartej lokacie, zaś eksperymentalny Aston Martin Hybrid Hydrogen Rapide S (samochód napędzany w dużej mierze wodorem) dojechał bez większych problemów na odległym 115 miejscu, ale nie o wynik rzecz jasna tutaj chodziło.

Leave A Comment