Mini Cooper S Roadster – AUTO TEST

7 maja 2013
tekst: Artur Mierzejewski, zdjęcia: Artur Mierzejewski
Mini Cooper S Roadster

Z wiatrem w (siwych) włosach

Wiele razy zastanawiałem się jakie auta pojawiłyby się w moim garażu, gdybym dysponował milionami złotych na rachunku w banku, a moje dzieci i wnuki miałyby już zapewnione dostatnie życie… Nigdy nie było to łatwe, zauważyłem nawet, że z wiekiem te upodobania znacząco się zmieniały. Jako nastolatek marzyłem o czymkolwiek z silnikiem i o zdanym egzaminie na prawo jazdy. Gdy już dokument zdobyłem, jeździłem Polonezem, a z zazdrością patrzyłem na kierowców Fordów Sierra czy Golfów, bo Ferrari czy Porsche wydawały się tak nieosiągalne jak prom kosmiczny. Gdy poznałem wartość pieniądza i trud zdobywania go byłem w stanie przeliczyć ile lat musiałbym pracować na takie Porsche i zdałem sobie sprawę, że zakup to nie wszystko – auta trzeba serwisować, a wymiana hamulców ceramicznych kosztuje więcej niż mój poczciwy Scenic. W tym czasie Lancer Evo czy BMW serii M były tym co najbardziej rozpalało moją wyobraźnię, zaś zupełnie nie pociągały mnie luksusowe limuzyny czy gadżeciarskie kabriolety, które kojarzyły mi się z wozidełkami dla podstarzałych, statusiałych urzędników. Niedawno jednak dotarła do mojej świadomości refleksja, że ja też staję się takim statecznym tatusiem, który zgodnie z przysłowiem spłodził syna (tak mówi żona), zapewnił rodzinie dom (kupiony gotowy, bo budowa mnie przeraża) i jakieś tam drzewko posadził (a może to był agrest…?). Zaskoczony siwymi skroniami dostrzeżonymi w lustrze postanowiłem nie bronić się przed tym co nieuchronne i umówiłem się na jazdę testową najnowszym w gamie Mini dwuosobowym kabrioletem, żeby przekonać się…


…ile radości daje roztrzepana fryzura.

Osobiście zawsze jestem ostrzyżony króciutko, więc pełni szczęścia nie zaznałem, ale i tak stwierdziłem, że Mini Roadster to doskonały kandydat na trzecie lub czwarte auto w rodzinie. Oczywiście musi być van na długie wyjazdy wakacyjne, Jeep, żeby wyskoczyć na ryby (na wędkowanie, a nie do supermarketu) i jakaś 7-ka z Bawarii na cruising i do opery (jako szofer, bo to nie moje klimaty). Latem zaś do pracy najchętniej śmigałbym właśnie Miniakiem z opuszczonym dachem. Tak, wiem, że jest w czołówce rankingów aut dla gejów… Wiem, że jest ciasny i w bagażniku zmieszczą się tylko kije do golfa, ale na ulicy wzbudza zainteresowanie większe niż wszystkie 7-ki, Lancery i S-klasy razem wzięte. Podczas testu na szczęście pogoda dopisywała, jak to latem bywa. Nie dziwcie się Państwo, że dopiero dziś publikuję ten materiał, ale wahałem się długo czy się chwalić moimi opiniami, a poza tym długi cykl wydawniczy, bla bla bla. Lepszy długi niż za krótki 😉 W takim samochodzie wszystko wydaje się dłuższe 😉 Tylko te parę dni było jakby krótsze niż zwykle. Może to ma związek z teorią względności, ale poza tym szybko płynącym czasem odniosłem też wrażenie, że mi parę lat ubyło. Człowiek powinien fundować sobie różne przyjemności, bo dzięki nim żyje się beztrosko i zapomina o mniejszych czy większych problemach.


Wystarczy spojrzeć…

… na Mini, żeby go polubić. Zwarta sylwetka o wielu krągłościach, krótkie nadwozie z minimalnymi zwisami, niskie zawieszenie, podwójna końcówka wydechu na środku zderzaka, eleganckie felgi i piękny niebieski kolor to niewątpliwe atuty brytyjskiego (niemieckiego?) roadstera. Jako konkurencja dla japońskiej Mazdy MX5 wypada bardzo dobrze i z pewnością może rywalizować z nią, dominatorem tego segmentu od wielu lat, jak równy z równym. Jest to dopracowany produkt nie tylko pod względem stylistyki, której nie można nic zarzucić, ale także nowoczesny i szybki samochód, który kocha ciasne zakręty i spontaniczne wyścigi spod świateł.


Daje radę

W prezentowanym egzemplarzu oznaczonym jako Cooper S znajduje się silnik benzynowy o pojemności 1.6 litra, który wzmocniony turbiną generuje 184 konie mechaniczne i pozwala rozpędzić się do 100 km/h w 7 sekund. 6-biegowa skrzynia manualna jest bardzo precyzyjna i optymalnie zestopniowana. Taki właśnie powinien być rasowy roadster! Jeśli dodam, że zawieszenie jest zestrojone bardzo sportowo, sztywno i pozwala na odrobinę szaleństwa tam gdzie inni już zwalniają, to rysuje się obraz samochodu, który dla wielu może być największym motoryzacyjnym marzeniem. Prędkość maksymalna wynosząca prawie 230 km/h nie jest tak bardzo istotna, bo kto chciałby tak pędzić małym autkiem, w którym nawet przy zamkniętym dachu czuć prędkość bardzo mocno a hałas zagłusza radio? W razie potrzeby można jednak przemieścić się z punktu A do B bardzo szybko i z efektem „WOW”. Nie chodzi tylko o westchnienia oglądających się przechodniów i innych kierowców, ale także o odczucia kierowcy podczas tankowania. Zużycie paliwa jest na przyzwoitym poziomie około 8 litrów benzyny na 100 km (średnio w cyklu mieszanym). W mieście auto spali około 10 litrów, ale przy spokojnej jeździe poza terenem zabudowanym i z dala od korków można zejść znacznie poniżej 7. Oczywiście odrobina szaleństwa powoduje, że znacznie szybciej opróżnimy zbiornik, ale warto zapłacić za „chwileczkę zapomnienia”. Oby tylko nie skończyło się to interwencją drogówki, mnie na szczęście udało się tego uniknąć.


Tak powinno być w każdym aucie

To oczywiście kwestia gustu, ale wnętrze Mini bardzo mi się podoba. Szybko przyzwyczaiłem się nawet do umieszczonego centralnie wielkiego prędkościomierza, o bardzo nietypowym designie, w środku którego umieszczono ekran nawigacji. Na wprost kierowcy, za kołem doskonale leżącej w dłoniach kierownicy, znalazł się duży obrotomierz, który chyba faktycznie jest w tym sportowym samochodzie ważniejszy. Kierowca siedząc w wygodnym, świetnie wyprofilowanym fotelu, poczuje się jak wybraniec, którego jedynym celem jest czerpanie przyjemności ze wszystkiego co oferuje mu jego auto, a jest tego sporo. Zostawmy już na boku samą radość z dynamicznej jazdy. Mini jest nie tylko zwinny i narowisty, ale jednocześnie daje poczucie luksusu i pozwala korzystać z bogatego wyposażenia i cieszyć oczy interesującymi detalami. Najlepszy przykład dbałości o szczegóły to panel przełączników przy lusterku, które kojarzą mi się z tymi, które włącza pilot odrzutowca podczas procedury startowej, oraz duży kluczyk, inny niż wszystkie, które miałem okazję widzieć. Pałąki chroniące pasażerów podczas dachowania także są same w sobie małym dziełem sztuki. Chromowane, wyprofilowane w zgrabne łuki, poza funkcją użytkową są też piękną ozdobą, podobnie jak lewarek skrzyni biegów czy kratki nawiewów przywodzące na myśl śmigła samolotu…


Blondwłosa pasażerka chcąca schować torebkę Louis Vuitton za fotelami (niestety zazwyczaj jeździłem sam, więc tylko sobie wyobrażam) odkryje z pewnością zestaw głośników tam właśnie ukrytych stanowiących element bardzo sprawnego i ładnie grającego zestawu audio. Są tam także drzwiczki prowadzące do przestrzeni bagażnika, aby w czasie jazdy sięgnąć po kanapki lub coś do niego wrzucić. O dziwo, biorąc pod uwagę konstrukcję dachu, kufer ma całkiem przyzwoitą pojemność 240 litrów. W sam raz na zakupy…

To kupujmy…

Warto wydać prawie 150 tysięcy na tak małe, niepraktyczne auto, w którym będzie nam padać na głowę, a sąsiedzi pomyślą, że kupiliśmy je, żeby podreperować swoją samoocenę? Jeśli to miałyby być nasze ostatnie pieniądze, to nie warto. Przecież jeszcze trzeba zatankować 🙂


Jeśli jednak ktoś dysponuje nadmiarem gotówki, to na pewno nie będzie żałował zakupu. Co więcej, podana cena, to kwota na jaką wyceniono egzemplarz, który testowaliśmy, a jego podstawowa wersja z tym silnikiem kosztuje 115 tysięcy złotych. Prawda, że niewiele? Idźmy dalej – najtańszy Roadster to wydatek jedynie 96 tysięcy, to już prawie jak za darmo – przecież to BMW i do tego jakie ładne. Będzie ubogo wyposażone? Słabszy silnik i osiągi? To nic – składany materiałowy dach, spojler na klapie bagażnika i rasowy wygląd ma każdy wariant a siwa czupryna kierowcy i długie blond loki pasażerki rozwieją się równie pięknie…

DANE TECHNICZNE Mini Cooper S Roadster
Silnik / Pojemność benzyna / 1598 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 184 KM (135 kW) / 5500 obr/min
Moment obrotowy 260 Nm / 1730-4500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd przedni
Skrzynia biegów manualna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 227 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,0 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 10 / 6,9 / 8,1
Długość / Szerokość / Wysokość 3734 / 1683 / 1390 mm
Rozstaw osi 2467 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1185 / 1475 kg
Bagażnik w standardzie 240 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata bez limitu kilometrów
Przeglądy według wskazan komputera
Cena wersji podstawowej 99 600 (Cooper 1.6 122 KM)
Cena wersji testowanej 148 945 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment