Fiat Punto Jet Black – rarytas czy „zmęczenie materiału”?

28 kwietnia 2013
Bez kategorii, Fiat Nowości
Fiat Punto Jet Black

„Co za dużo to niezdrowo” – zastanawialiście się kiedykolwiek czy wspomniane, odrobinę dyskusyjne i nie zawsze odzwierciedlające szarą rzeczywistość hasło jest opatrzone jakimkolwiek ładunkiem wiarygodności? Istotnie – człowiek potrafi się błyskawicznie dostosować oraz zaakceptować stan faktyczny całego dobrodziejstwa dzisiejszego świata, jego twardy charakter ma zdolność przyklaśnięcia nawet spektakularnej porażce, ale czasami, zatraceni w odmętach nudnej codzienności, po prostu jesteśmy zmęczeni mówiąc: „Basta – coś należy z tym w końcu zrobić!” Jakże brutalna okazuje się prawda kiedy zdajemy sobie gorzko sprawę z faktu, że niektórych elementów zmienić nie możemy – przykładowo trzeciej generacji Fiata Punto, która od 2005 roku niezłomnie walczy o swoją klientelę …


Problem niewielkiego „Włocha” brzmi następująco: samochód liczy już 8 lat (co w motoryzacji oznacza szalenie zaawansowanego emeryta popijającego schłodzoną whiskey w ciepłym fotelu), konstrukcyjnie to, górnolotnie i mało obiektywnie rzecz ujmując, przeżytek, a klienci spodziewający się zupełnie nowego modelu otrzymali właśnie …, limitowaną wersję – Jet Black, która urzekając czarnym, metalizowanym lakierem, jeszcze ciemniejszymi pasami biegnącymi wzdłuż (i po bokach) nadwozia, 17-calowymi, aluminiowymi felgami oraz przyciemnianymi szybami z tyłu, ma pełnić rolę samochodu wyjątkowego, że tak to ujmę – dla wybranych. No cóż, polakierowany rzecz jasna na czarno słupek B, silnik 1.4 o mocy nieadekwatnych do wizerunku auta 77 KM i bogate wyposażenie Jet Black’a (m.in. automatyczna klimatyzacja, drążek dźwigni zmiany biegów i kierownica „wyłożone” skórą, tempomat oraz czujniki parkowania z tyłu) szału nie robią – podobnie zresztą jak określenie, skądinąd, pospolitego Fiata „limitowanym”, jednak nie ma co zaklinać rzeczywistości – Jet Black, w cenie 12 000 funtów, będzie dostępny tylko i wyłącznie na rynku angielskim, a co więcej – powstanie tylko 300 egzemplarzy danego Punto. Warto się zainteresować?

Z punktu widzenia czysto marketingowego Fiat bardzo sprytnie rozegrał swoją „partię” – ze stosunkowo nudnego i, co nie ulega chyba żadnym wątpliwościom, starego przedstawiciela miejskiej dżungli stworzył obiekt gorącego pożądania, limitowany oraz (w pewnym sensie) jedyny w swoim rodzaju samochód, pytanie tylko: „Po co?” W celu zatuszowania wieku obecnej generacji tudzież odświeżenia jej wizerunku? Niezależnie jak brzmi odpowiedź na postawione pytanie, jedno tytułowemu bohaterowi należałoby oddać – mimo upływu lat i „szlochania” jego zwolenników, to naprawdę ponadczasowy model z „aktualną” stylistyką …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment