Zastanawialiście się kiedyś jakich limuzyn używają chińscy dygnitarze, politycy tudzież inne niezwykle ważne osobistości? Biorąc pod uwagę fakt, że niemal każdy producent oferując na tamtejszym rynku swoją „salonkę” wyposaża ją w przedłużony rozstaw osi, moglibyśmy się spodziewać 5,5-metrowego samochodu (a jakże) z Niemiec, jednak Azjaci są bardziej patriotyczni niż można by przypuszczać. Oto Hongqi L9 – zaprezentowana na targach motoryzacyjnych w Szanghaju, mierząca – uwaga – 6,395 metra długości oraz dysponująca 6-litrowym silnikiem V12 produkującym 400 – 500 KM (550 Nm momentu obrotowego) limuzyna, która powstała z okazji 60-lecia komunizmu. „Czerwona flaga” (wolne tłumaczenie słowa „Hongqi”) to zatem potężna, mocarna i dłuższa nawet od Rolls-Royce’a Phantoma „salonka” w stylu retro, która oprócz astronomicznej wręcz ceny (minimum 800 000 dolarów) i specjalnych miejsc na flagi ma zapewnić maksymalny komfort chińskim biznesmenom – co przy ponad 6-metrowym nadwoziu raczej nie będzie wielkim problemem …