Ford Fiesta 1.0 EcoBoost Titanium – AUTO TEST

19 marca 2013
tekst: Bartłomiej Urban, zdjęcia: Bartłomiej Urban
Ford Fiesta 1.0 EcoBoost

Małe jest piękne

Downsizing, ecodriving, hybrydy – te słowa spędzają sen z powiek wszystkich motomaniaków, w których żyłach płynie wysokooktanowa benzyna. Nie ma nic piękniejszego niż dźwięk cudownie bulgoczącego V8, które na samym jałowym biegu spala pół baku. Niestety, ceny paliw zaczynają uderzać po portfelach nawet Amerykanów, u których nie tak dawno cena litra paliwa była na równi z litrem wody butelkowej… Dlatego też wszystkie te dziwne słowa z pierwszego zdania to hasła, które mają choć trochę uratować nasz budżet. W związku z tym, w dzisiejszym teście poznamy najnowszego Forda Fieste wyposażonego w malutki litrowy silnik, który ma być zbawieniem dla naszego portfela.

Wygląd

Jednak zanim przejdziemy do oszczędzania, poznajmy bliżej auto, które niedawno przeszło face lifting i jest zupełną nowością na polskich drogach. Zmiany w nowej Fieście objęły głównie przód auta, który zyskał charakterystyczną „paszczę” znaną między innymi z najmocniejszego obecnie produkowanego Focusa ST. Niektórzy utożsamiają taki grill nawet z autem Bonda czyli Astonem Martinem. Cóż, taki zabieg stylistyczny miał na celu nadanie Fieście nieco sportowego ducha. I to bez wątpienia się udało. Z przodu dodatkowo pojawiły się opcjonalne światła do jazdy dziennej, oczywiście w technologii LED.

Z tyłu jedyna zmiana to lekko przeprojektowane światła. Całość auta wygląda bardzo dynamicznie i „przyjaźnie”. Zauważyłem, że nowa Fiesta znacznie bardziej podoba się płci pięknej, choć tutaj duża zasługa niesamowicie rzucającego się w oczy koloru Blue Candy . Ponadto, ładne 16-calowe felgi są kropką nad i. Samochód wygląda bardzo dobrze, choć przyznam, że nie wszystkim ten przód może przypaść do gustu.

Wnętrze

Środek auta pozostał praktycznie bez zmian, a jedyne co producent postanowił zmienić to materiały z jakich użyto do wykończenia. Tutaj musicie uwierzyć mi na słowo, ale wydają się one naprawdę nieco lepsze. Zwłaszcza deska rozdzielca pokryta jest teraz przyjemniejszym w dotyku, miękkim materiałem. Nieco futurystyczny kokpit bardzo przypomina ten z B-Maxa czy Focusa. Charakterystyczna kierownica z wcięciem u dołu, mocno zarysowana zabudowa zegarów i centrum dowodzenia Sony połączone z małym 4.2-calowym kolorowym wyświetlaczem to znaki szczególne.

Oczywiście, konsola sygnowana przez znanego producenta sprzętu elektronicznego to element dodatkowego pakietu Cool and Sound 4, który wart jest dopłaty 3900 zł. Poza fenomenalnym dźwiękiem (8 głośników), dostajemy możliwość obsługi naszego telefonu za pomocą bluetooth, podepniemy urządzenie za pomocą gniazd USB czy AUX-IN oraz odtworzymy ulubioną muzykę z płyt CD/MP3. Jedynym minusem tego kombajnu jest nieco przeładowana przyciskami konsola. Na szczęście, wystarczy spędzić z autem chwilę dłużej, aby się do tego przyzwyczaić. Dodatkowo, w skład pakietu wchodzi automatyczna klimatyzacja. Tak naprawdę jedyna rzecz, która mi się nie podobała wewnątrz to umiejscowienie przycisków włączających podgrzewane fotele. Znajdują się one na boku siedziska, pomiędzy drzwiami a fotelem, przez co ich obsługa jest dość ciężka.

Miejsca w środku powinno wystarczyć dla rodziny z dwójką dzieci. Z przodu spokojnie znajdziemy sobie miejsce, chyba że jesteśmy wyżsi niż 185 cm – wtedy zaczynają się kłopoty. Z tyłu znowu przy takim wzroście problemem jest brak miejsca na głowę. Tak naprawdę jak na tę klasę samochodu to miejsca jest dokładnie tyle samo jak w konkurencji, a może nawet i odrobinę więcej (przestrzeń na nogi z tyłu). Bagażnik o pojemności 290 litrów w zupełności wystarczy na porządne zakupy, czy nawet na jakąś wycieczkę.

Silnik i właściwości jezdne

Tak jak już wcześniej wspominałem, pod maskę nowej Fiesty trafił 1-litrowy benzynowy silnik EcoBoost o mocy aż 125 KM. Jest to mocniejszy wariant tego motoru, słabszy ma o 25 KM mniej. Nowa jednostka od samego początku zaskoczyła mnie bardzo wysoką kulturą pracy i to nawet przy większych obrotach. Kolejne zdziwienie to fakt, że to auto jest naprawdę zrywne. Wszystko to za sprawą niskiej wagi (1101 kg) i dość sporej mocy. Przyśpieszenie do 100 km/h zajmuje 9.4 s, a prędkość maksymalna to prawie 200 km/h! Auto ochoczo reaguje na gaz, choć trzeba liczyć się z tym, że jednostka pomimo turbiny lubi wyższe obroty.

Dobrze, ale przejdźmy do najważniejszego, czyli do czego ta jednostka miała być stworzona: oszczędzanie i to zarówno portfela jak i środowiska. Auto z tym silniczkiem w teorii miało spalać 3.7 litra na 100 km w trasie i o półtora litra więcej w mieście. Na papierze wygląda to świetnie, jednak życie jest troszkę bardziej brutalne. Za sukces można uznać osiągniecie na trasie spalania na poziomie 5.5 litrów, a w mieście 7.5. I to wszystko przy bardzo spokojnej jeździe. Chwila zapomnienia i delektowanie się niezłym przyśpieszeniem automatycznie zwiększa nasze wyniki. Średnie spalanie na poziomie 6.8 litrów, pozwala nam na przejechanie na 42 litrowym baku około 600 km bez dodatkowego tankowania.

Nie są to oczywiście duże wyniki: wszak jest to benzynowa jednostka, jednak liczyłem na nieco mniejsze wartości. Usprawiedliwieniem może być fakt, że testowy egzemplarz miał dopiero nieco ponad 800 km przebiegu oraz to, że na zewnątrz panowały ujemne temperatury. Zimowy klimat nie pozwalał na pełne wykorzystanie systemu start/stop w który był wyposażony samochód, ponieważ auto potrzebowało większego poboru mocy na rzecz ogrzewania.

Chociaż z drugiej strony patrząc na te wyniki, to są one lepsze niż wolnossąca jednostka 1.6 o mocy 120 KM, która jeszcze niedawno była do wyboru w Fieście. Przy tym wszystkim, litrowy silnik jest trochę szybszy i dużo bardziej elastyczny. Jedynym problemem może okazać się żywotność jednostki, jednak o tym przekonamy się zapewne dopiero za kilka lat.

Dodatkowym atutem, jak to przystało na każdego Forda jest świetnie zestrojone zawieszenie, które tylko zachęca nas aby szybciej pokonywać zakręty. Pomimo dość twardo zestrojenia, samochodem jeździ się komfortowo nawet po dziurawych drogach. Warto też wspomnieć o kilku ciekawych systemach, które dbają o bezpieczeństwo oraz wygodę podróżowania. Poza standartowymi systemami takimi jak ABS czy ESP, na pokładzie znalazł się asystent ruszania pod górę czy system zapobiegający kolizjom przy małych prędkościach. Poza tym, w standardzie na pokładzie znajdziemy poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera oraz boczne poduszki powietrza i kurtyny.

Podsumowanie

Podsumowanie zacznę od kilku zdań na temat samej jednostki. Na pewno nie jest ona rewolucyjna tak jak ma w zwyczaju o niej mówić producent. Moim zdaniem, to ewolucja idąca w bardzo dobrą stronę: mniejsze spalanie, mniejsza emisja spalin przy bardzo dobrych osiągach i kulturze pracy. Tak naprawdę nie da się poznać po samej jeździe, że pod maską siedzi malutki silniczek o pojemności kartonu mleka.

Jeśli chodzi o nową Fiestę, to podtrzymuje ona tradycję świetnego, zwinnego auta miejskiego o lekko „zawadiackiej” naturze. Wygląda super, jeździ jeszcze lepiej i jest naprawdę bardzo dobrze wykonana. Jeśli nie przypadł Wam do gustu przód nowej wersji, macie jeszcze ostatnią szansę, żeby kupić poprzednią równie dobrze wyglądającą generację. Tak naprawdę jedyną bolączką najnowszej Fiesty z silnikiem EcoBoost jest jej cena.

Otóż najtańsza 5-drzwiowa odmiana Forda Fiesty z silnikiem benzynowym o pojemności 1.25 legitymująca się mocą 60 KM to wydatek rzędu 45 300 zł. I to jest jeszcze całkiem rozsądna cena. Gorzej jeśli będziemy chcieli kupić auto z jednostką EcoBoost, wtedy za wariant 100 KM przyjdzie nam zapłacić 58 500 zł, a za mocniejszą odmianę 62 250 zł. Kwota ta wydaje się trochę za wysoka, zwłaszcza że najnowszego Focusa z tym samym silnikiem (odmiana 100 KM) dostaniemy już od 63 950 zł. Ale cóż, nie od dziś wiadomo, że za nowości trzeba zapłacić…

DANE TECHNICZNE Ford Fiesta 1.0 EcoBoost Titanium
Silnik / Pojemność benzyna / 999 cm3
Układ / Liczba zaworów R3 / 12
Moc maksymalna 92 kW (125 KM) / 6000 obr/min
Moment obrotowy 170 Nm / 1400-4500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manual, 5 biegów
Prędkość maksymalna 196 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,4 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 7,6 / 5,5 / 6,7
Długość / Szerokość / Wysokość 3969 / 1978 / 1495 mm
Rozstaw osi 2490 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1101 / 1530 kg
Bagażnik w standardzie 290 (z zestawem naprawczym) / 276 (z kołem zapasowym z obręczą stalowa)
Bagażnik po złożeniu siedzeń 974 (z zestawem naprawczym) / 960 (z kołem zapasowym z obręczą stalowa)
Pojemność zbiornika paliwa 42 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata bez limitu kilometrów
Przeglądy co 15 tys.km
Cena wersji podstawowej 44,300 (1.25 Duratec 60 KM, 3-drzwi, ambiente)
Cena wersji testowanej 74,450 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

3 Comments

Leave A Comment