Ludzie XXI wieku to zamknięte na bogaty dorobek przeszłości formy życia, które usilnie próbują definiować otaczającą nas rzeczywistość po swojemu – z wykorzystaniem niezrozumiałych często elementów, ale jednak. Nie ma w tym absolutnie niczego złego, ba – dowodzi to godnej odnotowania pomysłowości skołatanej trudami każdego dnia wymienionej części społeczeństwa, ale co to oznacza w praktyce? Pozwólcie, że zobrazuję daną sytuację w ten sposób: kiedyś używano gazu, by zaspokoić doskwierający naszemu żołądkowi głód – dzisiaj wspomniany surowiec wykorzystujemy, by dojechać samochodem do pobliskiego McDonalds’a …
Przed Wami Audi A3 Sportback w ekologicznej odmianie g-tron czyli pionierska metoda na oszczędzanie benzyny, zaawansowany projekt gwarantujący nawet 1300 kilometrów zasięgu oraz debiutant tegorocznego, genewskiego salonu motoryzacyjnego w jednym. Krótko mówiąc – pomysłowi inżynierowie stacjonujący w niemieckim Ingolstadt zbudowali mobilną kuchenkę gazową, która tankowana autorskim i rewolucyjnym produktem zakładu w Werlte (chodzi o prąd elektryczny, który jest przerabiany na tzw. e-gaz) potrafi się rzekomo odwdzięczyć „zielonym” charakterem i oszczędnościami z niego wynikającymi, choć nie ma co ukrywać, że samo auto jest bardziej skomplikowane aniżeli damska torebka 23-letniej kobiety. Umieszczone pod podłogą zbiorniki (waga każdego z nich to 27 kg) są przykładowo trójwarstwowe (wewnętrzna „powłoka” to nieprzepuszczający gazu poliamid, środkową jest tworzywo wzmocnione włóknem węglowym, natomiast zewnętrzna warstwa to tworzywo wzmocnione włóknem szklanym (GRP)), do budowy poszczególnych „szczebelków” zbiornika wykorzystano żywicę epoksydową, mamy tutaj elektroniczny regulator ciśnienia gazu utrzymujący wspomniany parametr (w tzw. listwie wtryskowej) zawsze na właściwym poziomie czy też dwa wskaźniki na desce rozdzielczej informujące o napełnieniu zbiorników. Owszem, brzmi to jak instrukcja obsługi miksera czytana po hebrajsku, ale ułatwię Wam nieco sprawę – omawiane A3 jest po prostu szalenie skomplikowane, zaś jedynymi informacjami jakie powinny Was interesować są moc zastosowanego silnika 1.4 TFSI (110 KM), jego moment obrotowy (200 Nm), „sprint” do 100 km/h (11 sekund), prędkość maksymalna (190 km/h) oraz jakże kluczowa wiadomość traktująca o jego wzmocnionej konstrukcji (modyfikacjom poddano głowicę, turbosprężarkę, katalizator i układ wtryskowy).
Świat ulega diametralnym zmianom, człowiek próbuje się przystosować do nowej rzeczywistości, zaś samochody nieśmiało kroczą aleją coraz bardziej powszechnej ekologii – pytanie tylko: „Do czego to wszystko prowadzi?” Z pewnością do „innego” postrzegania otaczającej nas codzienności, w której ludzie spożywają posiłki szpatułkami do nosa i tankują swoje cztery pierścienie e-gazem …
