Volkswagen Cross Up! – mięczak?

25 lutego 2013
Volkswagen Cross Up!

W borykającej się z kryzysem gospodarczym Europie, produkcja małych pojazdów jest bardzo ciekawą i sensowną inicjatywą – nie ze względu na filigranowe wymiary czy też pojemność osiągającą maksymalnie 1.6-litra (choć to też), a ze względu powszechnego oszczędzania, które niestety stało się codziennym mottem przetrwania. Między innymi dlatego właśnie „germański” Volkswagen Up! cieszy się niezłą opinią prawie w każdym zakątku Starego Kontynentu, a szukający motoryzacyjnego spokoju ludzie odnajdują w nim szczyptę humoru tak niezbędną w dzisiejszym świecie. Koncern z Wolfsburga postanowił jednak odrobinę „zamieszać” i na salonie motoryzacyjnym w Genewie pokaże Up-a! podniesionego czyli naturalną konkurencję dla Fiata Pandy 4×4 …, którą dany Volkswagen jednak nie jest …


Delikatnie podwyższone zawieszenie, srebrne lusterka, elementy przedniego i tylnego zderzaka oraz relingi dachowe, a także nieznacznie poszerzone nadkola z czarnego tworzywa – tak ma wyglądać pogromca dzielnego Fiata oraz nietuzinkowa propozycja w czasach finansowego krachu? Dlaczego by nie – okraszony 16-calowymi felgami ze stopu metali lekkich i listwą ochronną z wymownym napisem „cross up!” Volkswagen, mierzy raczej w typowo „lifestylowe” upodobania szerokiej klienteli noszącej grube zimowe „trapery” oraz czapki nieodparcie przypominające odzież lotniczą, choć w gruncie rzeczy tytułowy bohater jest mięczakiem niezwykle wymagających bezdroży. To rzecz jasna odważne stwierdzenie, które jakiegokolwiek pokrycia w otaczającej nas rzeczywistości mieć nie musi, ale opony w rozmiarze 185/50, benzynowy motor 1.0 MPI generujący 75 KM i połączony z 5-biegową skrzynią manualną oraz napęd FWD pozwalają sądzić, że Cross Up! nie będzie filigranową „terenówką” pierwszej kategorii, a to, wobec stojącej w przeciwległym narożniku Pandy 4×4 (lub mniej dzielnego Trekkinga), nie jest bynajmniej zbytnio optymistyczna wizja.

Każdego cieszą dodatki w formie specjalnej tapicerki (czarnej lub czerwonej), lakierowanej na jakiś kolor deski rozdzielczej (błyszczący srebrny, czerwony bądź też czarny) czy też kierownicy i gałki skrzyni biegów obszytych nobliwą skórą (a prezentowany Cross Up!, jak doskonale widać, wszystko to ma), jednak kilka ciekawych elementów nie jest w stanie zmienić docelowego powołania konkretnego produktu. Co z tego, że omawiany Volkswagen posiada ESP, światła przeciwmgielne oraz listwę z napisem „cross up!”, co z tego, że świetnie komponowałby się z krajobrazem jakiegoś wielkiego kurortu narciarskiego i wreszcie jakie znaczenie ma poprawiająca humor i samopoczucie „osobowość” skoro jego cena w Niemczech to 13 925 euro (ponad 60 000 złotych)? W czasach maksymalnych oszczędności (pod warunkiem, że nie jesteś prezesem jakiegoś austriackiego banku) to może być stanowczo za droga oferta …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment