Sebastian Vettel – młodość kluczem do sukcesu

Sebastian Vettel

Niektórzy twierdzą, że kariera omawianego dzisiaj „drivera” jest dziełem przypadku, inni zaś mówią o wielkim talencie jakim obdarzył go Bóg, ale szczerze powiedziawszy – zarówno te jak i wiele innych osądów dysponują tutaj marginalnym znaczeniem. Bez względu na pochodzenie (które jest niemieckie), kolor skóry i wyznawane dogmaty mamy prawdopodobnie do czynienia z wielkim następcą schedy po Michaelu Schumacherze – owszem, to mocne słowa, jednak analizując dotychczasowe osiągnięcia tytułowego kierowcy i jego niezbyt zaawansowany wiek śmiało można tak uważać. Dosyć owijania w bawełnę – poznajcie nieco bliżej sylwetkę Sebastiana Vettela …


Widzieliście kiedykolwiek młodziutkiego Niemca ze smutnym wyrazem twarzy? Otóż to – jego optymizm i poczucie humoru potrafi się udzielić niemal każdemu czego świetnym dowodem są przychylne opinie innych kierowców Formuły 1 jakie można usłyszeć podczas różnych wywiadów. Urodzony stosunkowo „niedawno”, bo 3 lipca 1987 roku w niemieckim Heppenheim Vettel jest człowiekiem, który wszystkie swoje dotychczasowe osiągnięcia przeżywał jako najmłodszy „driver” w historii poszczególnych serii. Pierwsze kroki niedoświadczonego jeszcze wówczas Sebastiana (mowa o roku 1995) zostały skierowane rzecz jasna na karting, który stanowił dopiero preludium wielkiej kariery omawianego tutaj Niemca. Liczne sukcesy jakie zdołał wypracować popularny mężczyzna zagwarantowały mu awans – początkowo do Niemieckiej Formuły BMW (2004 rok) gdzie odniósł osiemnaście zwycięstw na dwadzieścia rozegranych wyścigów, następnie do serii Formula 3 Euroseries (2005 rok) gdzie jako członek zespołu ASL Mücke Motorsport ukończył całą rywalizację na piątej lokacie, a później do serii World Series by Renault (rok 2006) będąc w międzyczasie stałym gościem organizowanych testów Formuły 1. Zaczęło się 27 września 2005 roku od możliwości spektakularnego debiutu Vettela „za kółkiem” bolidu Williams FW27, a skończyło rok później – na testach w ekipie BMW Sauber, których wielkie możliwości zostały niewykorzystane przez pechową kontuzję osiemnastoletniego Sebastiana.

2007 rok był momentem przełomowym w karierze utalentowanego „dziecka” z Heppenheim, ponieważ niefortunny wypadek Roberta Kubicy podczas Grand Prix Kanady wykluczył go z rywalizacji dając tym samym ogromną szansę młodziutkiemu Vettelowi, a ten jej nie zmarnował. 8. lokata podczas wyścigowego weekendu na terenie Stanów Zjednoczonych była gwarantem jednego punktu oraz miana „najmłodszego kierowcy jaki kiedykolwiek zdobył „oczko” w szalenie trudnej serii F1”. Droga jaką przebył Sebastian z uśmiechem na twarzy, by finalnie zostać głównym kierowcą teamu Red Bull Racing oraz partnerem niemniej utalentowanego Marka Webbera okazała się długa, żmudna i czasami wyboista (w międzyczasie Vettel zagościł jeszcze do zespołu Toro Rosso), jednak 17 lipca 2008 roku ogłoszono szczęśliwą nowinę – tytułowy Niemiec został pełnoprawnym kolegą doświadczonego Webbera i od tamtego momentu rozpoczęła się absolutna dominacja „niemieckiego talentu” w świecie F1. Koktajl niesamowitych umiejętności, kreatywności, młodości oraz nabytych doświadczeń zaowocowały początkowo (2009 rok) wicemistrzostwem „królowej motorsportu”, by w 2010, 2011 i 2012 roku udowodnić Schumacherowi, Alonso i reszcie świata kto jest najlepszy.

Dominacja Sebastiana Vettela wciąż trwa, młody Niemiec dysponuje licznymi fanklubami na całym świecie, a Infiniti zbudowało już nawet specjalną edycję modelu FX sygnowaną jego inicjałami – czy w obliczu tak pędzącej kariery można oczekiwać kolejnych sukcesów bez obawy, że „sportowy dobrobyt” tytułowego kierowcy nagle upadnie? Myślę, że Sebastian Vettel nie rozpatruje takiej ewentualności i już obrał kolejny cel na usłanej zwycięstwami drodze – czwarte pod rząd Mistrzostwo Świata w bolidzie RB9 …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment