Ogier na piedestale

Rajd Szwecji to wyjątkowy „przystanek” kalendarza WRC, który od 1950 roku był niepodzielnie dominowany przez skandynawskich kierowców (wyjątkiem okazał się Francuz Sebastién Loeb). „Trójkolorowi driverzy” mają najwyraźniej skuteczną metodę na Solberga, Latvalę i spółkę, bowiem tegoroczne zmagania w kraju „wiecznego śniegu” zwyciężył fantastyczny Sébastien Ogier prowadzący (co jest niezwykle istotne) nowego Volkswagena Polo WRC. Jak widać niemiecka konstrukcja radzi sobie bardzo dobrze na światowych OES-ach i jest szalenie konkurencyjna (co powinno cieszyć włodarzy niemieckiego koncernu), choć swój debiut świętowała całkiem niedawno. Serdecznie gratulujemy Ogierowi wysokiej formy, historycznego, bądź co bądź, dokonania i zwycięstwa nad Loebem, który finiszował dobre 41 sekund za Francuzem, a inżynierom Volkswagena naprawdę udanej konstrukcji, choć jak mówi pewne mądre „porzekadło”: „Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca” …