Volvo S60 D5 R-Design Polestar – AUTO TEST

12 grudnia 2012
tekst: Artur Mierzejewski, zdjęcia: Artur Mierzejewski
Volvo S60 R-Design

Polarna biel

Nie lubię się powtarzać, ale w tym przypadku zrobię wyjątek. Wciąż uważam, że sprzedaż marki Volvo chińskiemu koncernowi Geely było najlepszym, co się mogło szwedzkiej legendzie przydarzyć. Od kiedy potężny kapitał z Kraju Środka zaczął wspomagać szwedzkich inżynierów i projektantów, praktycznie wszystkie nowe modele nagle zaczęły wyglądać nowocześnie i cieszyć się dużym zainteresowaniem klientów, a kłopoty finansowe Szwedów nagle zniknęły. Rok 2010 był nie tylko momentem zmiany właściciela, ale także debiutu nowej generacji świetnie sprzedającego się modelu S60 – sedana klasy średniej, który udanie konkurował z BMW serii 3 czy Audi A4. Nowa S60-ka zdecydowanie różni się od poprzednika poprzez zerwanie z typowymi dla Volvo kanciastymi kształtami. Czy zdoła przekonać do siebie nowych klientów oraz fanów marki, dla których tradycyjna stylistyka jest bardzo ważna?


Niewątpliwie jest piękny

Nie trzeba było wiele czasu, by nowe S60 udowodniło, że jest udanym autem i zasługuje na ciepłe przyjęcie. Atrakcyjna i odważna stylistyka spodobała się natychmiast a sedan o sportowym wyglądzie stał się jednym z liderów sprzedaży w swojej klasie. Prezentowany egzemplarz jest zbiorem tego, co S60 ma najlepszego do zaoferowania, gdyż wyposażono go w pakiet stylistyczny R-Design podkreślający dynamikę auta i zdecydowanie poprawiający jego wizerunek. Już sam fakt, że auto jest w moim ulubionym, białym kolorze, powoduje, że spodobał mi się od razu. Gdy zobaczyłem 18-calowe felgi o interesującym wzorze z oponami 235/40, dwie końcówki układu wydechowego wychodzące z dyfuzora umieszczonego w dolnej części zderzaka oraz agresywnie zaprojektowany przód, wiedziałem, że przez najbliższe kilka dni uśmiech nie będzie schodził z mojej twarzy. Nie chodziło mi bynajmniej o fakt, że każdy się za tym autem oglądał a ja chcę być w centrum uwagi, ale o to, że lubię obcować ze sztuką 🙂 a styliści Volvo postarali się w tym przypadku bardzo. Już sama linia nadwozia ma w sobie coś niepowtarzalnego – ostry klin przecinający powietrze pędząc po autostradzie emanuje ogromną energią. Nawet gdy stoi, S60 zdaje się poruszać. Klasę auta można docenić przyglądając się detalom – dwukolorowym felgom, nowoczesnym i designerskim światłom, zarówno tylnym jak też reflektorom przednim, czy też lusterkom bocznym w metalicznym kolorze, odróżniającym się wyraźnie od karoserii. Uważam, że w kategorii “wygląd” S60 z pakietem R-Design może śmiało konkurować z odwiecznymi niemieckimi rywalami, także w ich usportowionych, topowych wersjach.


Pod maską też “grubo”

Czy napęd również jest na wysokim poziomie? Pod maską zamontowano najmocniejszy w gamie diesli silnik D5, pięciocylindrową jednostkę o pojemności 2.4 litra z turbodoładowaniem. Standardowo rozwija on moc 215 koni mechanicznych, ale w tym przypadku został poddany modyfikacjom przez firmę Polestar, specjalizującą się przygotowywaniu sportowych wersji na potrzeby wyścigów. Za kwotę 1100 euro moc silnika podniesiono o 15 KM a moment obrotowy o 30 Nm (do 470 Nm). Parametry te, choć na papierze może niezbyt imponujące, zapewniają osiągi zupełnie wystarczające nie tylko w codziennej jeździe, ale także podczas różnych ulicznych potyczek z żądnymi wrażeń zawodnikami. Przyspieszenie do 100 km/h w czasie ok. 7.4 sekundy, prędkość maksymalna 230 km/h są obecnie typowe dla mocniejszych kompaktów, ale biorąc pod uwagę, że Volvo waży 1800 kg, można być zadowolonym, zwłaszcza, że subiektywne odczucia są zdecydowanie pozytywne. Być może to zasługa rasowego brzmienia jednostki D5, typowego dla diesli Volvo, które (siedząc w kabinie) można pomylić z jakąś 6-cio lub 8-mio cylindrową “benzyną”. Głęboki bas dochodzący do uszu kierowcy zachęca do dynamicznej jazdy i eksperymentowania z pedałem przyspieszenia, podobnie jak twarde, sportowo zestrojone zawieszenie i dość precyzyjny układ kierowniczy. Nieco odstaje w tym zestawie ospała 6-biegowa skrzynia, która po mocnym wciśnięciu gazu zawsze potrzebuje chwili zastanowienia. Zdecydowanie przydałaby się jakaś nowoczesna, dwusprzęgłowa przekładnia, coś na wzór niemieckiej DSG, ale dobrym rozwiązaniem jest rezygnacja z automatu na rzecz świetnej skrzyni manualnej. Być może zmniejszyłoby się wtedy także zużycie paliwa, które jest już i tak na zadowalającym poziomie. W mieście zużycie ON kształtuje się w okolicy 8.5-9 litrów na 100 km, a w trasie można zejść znacznie poniżej 7 litrów.


Szerokie opony o bardzo niskim profilu w połączeniu z twardym zawieszeniem powodują obniżenie komfortu, ale jeśli ktoś go bardzo potrzebuje może kupić S80 lub np. XC60. S60 Polestar ma po prostu szybko jechać i świetnie wyglądać, co udaje mu się doskonale i raczej znowu nie ma się czego wstydzić w konfrontacji z “Niemcami”.

A w kabinie tradycyjnie

Wnętrze tego Volvo wygląda jak wnętrza innych Volvo 🙂 Typowe dla marki są klasyczne i czytelne, ale nieco już nudne zegary, prosty, “nieudziwniony” kokpit oraz kosmiczna konsola środkowa, znana z innych modeli, cienka z dużą wolną przestrzenią poniżej. Pokryta aluminium nie tylko wygląda elegancko i szlachetnie ale przede wszystkim przełamuje kolorystycznie dość ciemną, szarą deskę rozdzielczą. Poza kolorystyką właściwie już do niczego przyczepić się nie można. Użyte materiały są świetnej jakości, wszystkie urządzenia są intuicyjnie i ergonomicznie rozmieszczone a ich obsługa jest prosta.


Komfort podróżowania, pomimo wspomnianego wcześniej twardego zawieszenia, jest wysoki. Bardzo wygodne fotele przednie posiadają rozbudowaną regulację z pamięcią, a skórzana tapicerka i dobre wyprofilowanie gwarantuje pokonanie kilkuset kilometrów bez zmęczenia. Miejsca z przodu jest pod dostatkiem, ale cofnięte siedzenia powodują, że pasażerowie z tyłu będą mieli mało miejsca na nogi. Nad głowami, ze względu na niską linię dachu, także mogą mieć ciasno – to skutek uboczny atrakcyjnego wyglądu. Polecamy tylną kanapę w S60 jedynie pasażerom o przeciętnym wzroście, a wysokich zapraszamy do przodu.

Bagażnik sedana ma 380 litrów pojemności. Nie jest to lider w swojej klasie, na długi urlop może trochę miejsca zabraknąć, zwłaszcza gdy jedziemy całą rodziną. Otwór załadunkowy także nie jest imponujący, ale to ponownie zasługa interesującej stylistyki, którą zapewniono kosztem funkcjonalności. To jednak dobrze, że takie auta powstają, zwłaszcza, że jest na nie popyt. Widocznie jest więcej miłośników piękna, dla których użyteczność samochodu potrafi zejść na drugi plan. Nie demonizujmy jednak, generalnie S60 sprawdzi się doskonale w rękach większości kierowców, pomimo kufra mniejszego niż w Octavii, zegarów “trącących myszką” i chińskiego rodowodu. Klienci docenią nie tylko wyjątkowy wygląd, dynamiczny i oszczędny silnik, ale także bogate wyposażenie, a wszystko to w cenie niższej niż najgroźniejsi rywale.


Sięgamy do portfela

Najtańszą S60-kę można nabyć za niewiele ponad 100 tysięcy złotych. Benzynowy silnik o mocy 150 KM zapewni niezłe osiagi, choć nie na poziomie D5. Ten silnik w połączeniu z pakietem R-Design jest dostępny za około 170 tysięcy złotych, ale dodatkowe wyposażenie może tę cenę podnieść powyżej 200 tysięcy. Moim zdaniem jest to oferta dość atrakcyjna, zwłaszcza dla kogoś komu znudziły się produkty konkurencji, kto potrzebuje podkreślić swój indywidualizm.

DANE TECHNICZNE Volvo S60 D5 R-Design Polestar
Silnik / Pojemność turbodiesel / 2400 cm3
Układ / Liczba zaworów R5 / 20
Moc maksymalna 169 kW (230 KM) / 4000 ob/min
Moment obrotowy 470 Nm / 1750-3000 obr./min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd przedni
Skrzynia biegów automat, 6 biegów
Prędkość maksymalna 230 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,4 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 8,5 / 6,5 / 7,5
Długość / Szerokość / Wysokość 4628 / 1865 / 1484 mm
Rozstaw osi 2776 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1592 / 2105 kg
Bagażnik w standardzie 380 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 68 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy co 20 tys. km lub co rok
Cena wersji podstawowej 112,500 zł (S60 T3 1.6 150 KM)
Cena wersji testowanej ~180,000 zł (dodatki + pakiet wzmiocnienia silnika Polestar)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment