Skoda Yeti Laurin & Klement – elegancik

15 grudnia 2012
Bez kategorii, Nowości Skoda
Skoda Yeti Laurin & Klement

Wzbudza tyle samo zachwytów co gorzkich haseł rozgoryczenia, a jego niecodzienna „osobowość” pozwala się skutecznie wyróżnić bez obawy przed wścibskimi spojrzeniami innych ludzi. Skoda Yeti, bo tego modelu dotyczy niniejszy, odrobinę przydługi wstęp, to najbardziej emocjonujący reprezentant czeskiego koncernu ostatnich lat (jeżeli nie liczyć „zwariowanej” Octavii będącej często królową lewego pasa), który chwytliwym przydomkiem oraz funkcjonalną aparycją zjednał sobie liczne grono zwolenników. Teraz odrobinę nieokrzesany, górski „zwierz” nabrał trochę ogłady, by móc dumnie nosić oznaczenie Laurin & Klement …


Ciężko w to uwierzyć, że przystosowana do „niecodziennych warunków” oraz samodzielnego budowania kruchej opinii „istota” zyskała miano ostro nobilitujące każdy samochód, który kiedykolwiek śmiał je nosić, a było ich właściwie dwoje – przestronny Superb oraz szalenie popularna Octavia. Czym więc specjalne Yeti może zaskoczyć dotychczasowe grono swoich odbiorców? Trochę tego jest – 17-calowymi, aluminiowymi obręczami, bocznymi listwami ochronnymi częściowo pokrytymi chromem, oznaczeniami wersji z jaką mamy do czynienia, a także wnętrzem, do którego czescy inżynierowie tchnęli odrobinę luksusowego charakteru. Skórzana tapicerka wyścielająca fotele, srebrne przeszycia będące częścią kierownicy, dywaników, mieszka skrzyni biegów oraz rączki hamulca postojowego czy też elementy pokryte lakierem fortepianowym lub materiałem do złudzenia przypominającym drewno (choć drewnem w rzeczywistości nie jest) – właściciele kilkuletnich Audi oraz Mercedesów będą się zapewne drapać w głowę ujarzmiając organoleptycznie tak wyposażoną Skodę, a jeszcze nie powiedziałem m.in. o 9 poduszkach powietrznych, biksenonowych reflektorach czy też nawigacji.

Yeti nabrała elegancji, a przyszłe pokolenia będą ją wspominać nie tylko jako dziwnego zwierzaka z czeskim rodowodem, ale również dobrze „ułożony” samochód okraszony legendarnym przydomkiem Laurin & Klement. Co prawda łaknący tak skonfigurowanej odmiany klienci nie będą jej mogli zamówić z jednostką 1.2 TSI o mocy 105 KM oraz dieslem 1.6 TDI Greenline produkującym również 105 KM, ale to nie powinno być chyba jakimś wielkim kłopotem (większym może się okazać dopłata 10 500 zł do wersji Elegance).

Patryk Rudnicki

Leave A Comment