Mercedes ML od firmy Brabus – cwaniak

21 grudnia 2012
Bez kategorii, Mercedes Nowości
Mercedes ML by Brabus

Kupno samochodu w dzisiejszych czasach to zajęcie szalenie żmudne i wymagające nie lada cierpliwości – tak do „podmiotu wykonawczego” jak i całej sterty niezrozumiałych papierów. Oczywistym wydaje się zatem fakt, że wpłacenie nawet symbolicznego zadatku wymaga absolutnej pewności i zdecydowanych kroków – pytanie tylko: „Jakie auto wybrać, by nasza czterokołowa maszyna w stu procentach odzwierciedlała nierzadko skomplikowany charakter?” Ułatwię Wam zadanie – jeżeli lubicie się „pokazać” oraz emanować swoją twardą osobowością powinniście rzucić łaskawe spojrzenie w kierunku Mercedesa ML od firmy Brabus …


Tytułowy bohater jest prawdziwym odzwierciedleniem „cwaniaka” nieuznającego absolutnie żadnych kompromisów. Ciężki (przynajmniej optycznie) pakiet ospojlerowania, poszerzone błotniki (o 6 cm), efektowne aluminiowe obręcze legitymujące się rozmiarem 18, 19, 20, 21, 22 lub nawet 23 cali oraz widoczny (i trochę pretensjonalnie wyglądający) spojler dachowy – jeżeli masz zamiar traktować niniejszą „gwiazdę” z ogromną delikatnością to jesteś naiwny, bowiem omawiany ML urwie Ci głowę szybciej niż myślisz. Oczywiście warunkiem takiego stanu rzeczy jest słona dopłata i rezygnacja z urlopu na Malediwach, ale chyba warto biorąc pod uwagę bogate możliwości „tuningu” jednostek napędowych. Doświadczeni inżynierowie „germańskiej” firmy oferują bowiem modyfikację np. wersji ML 350 BlueTEC 4MATIC i „skręcenie” jej na 309 KM oraz 690 Nm momentu obrotowego (100 km/h w 6 sekund i 229 km/h prędkości maksymalnej), a także hardcorowej odmiany AMG tytułowego Mercedesa, która przy pojemności 5.5-litra może dysponować „siłą” nawet 620 KM oraz gigantycznych 820 Nm maksymalnego momentu obrotowego (4,5 sekundy do 100 km/h oraz 280 lub 300 km/h prędkości maksymalnej). Nie ma żartów, a wspomnianą dewizę potwierdzają niejako pneumatyczne zawieszenie z możliwością obniżenia o 30 bądź nawet 40 mm i 6-tłoczkowe zaciski hamulcowe z przodu (tarcze mają wówczas 405 mm) będące równie ostre co 4-tłoczkowe odpowiedniki na tyle (380 mm).

Jest wielki, skomplikowany, momentami zabójczo szybki oraz kontrowersyjny – tak wypadałoby podsumować niemieckiego SUV-a z gwiazdą na masce, choć jego rzucające się w oczy „walory” dorzucają do tego grona jeszcze jedną, szalenie istotną cechę – grubiański. Analizując potężną aparycję oraz dyskusyjne elementy firmy Brabus, za które, o dziwo, trzeba dodatkowo słono płacić można odnieść wrażenie jakby niemiecki „gracz” rynku motoryzacyjnego rzucał w naszą stronę mięsem, pokazywał niecenzuralne gesty i na każdym kroku zgrywał nietykalnego „cwaniaka”. Czy taki wizerunek samochodu (kosztującego zapewne majątek) rzeczywiście Wam odpowiada?

Patryk Rudnicki

Leave A Comment