Car of the Year 2013 – ostatnia prosta

Hyundai i30 (2012)

To niezwykle odpowiedzialna decyzja, choć liczni fani motoryzacyjnego świata coraz częściej uważają dany werdykt za przejaw „uwypuklenia” osobistych preferencji. Rok temu stronniczy jurorzy konkursu Car of the Year byli zafascynowani (w co trudno uwierzyć) ekologicznym Oplem Ampera i Chevroletem Volt, dwa lata temu grono zacnie „postawionych” dziennikarzy rozłożył na łopatki japoński Nissan Leaf, a trzy lata wstecz na pozór nudny Volkswagen Polo, jednak główne pytanie brzmi: „Kto zwycięży tegoroczną edycję owianego wątpliwą sławą plebiscytu?” Jedno wiemy na pewno – nie będzie to „zielone” auto przynoszące satysfakcję mężczyznom w żółtych płaszczykach …


Car of the Year zwieńczone matematyczną zapowiedzią nadchodzącej recesji (no dobra, przesadziłem – wszędobylskiego kryzysu) w postaci liczby 2013 jest bardzo dziwne, a dopiero poznaliśmy finałową siódemkę zażarcie walczącą o najwyższy laur i uznanie wśród testujących. No właśnie – i tutaj pojawia się stosunkowo łatwo wytłumaczalny dylemat, bowiem samochodów, które otrzymały od 58 dziennikarzy motoryzacyjnych z 22 krajów ogromną szansę wcale nie ma siedem, a dziewięć. „Skąd ta różnica?” – zapytacie. Czyżby magia jubileuszowej, bo pięćdziesiątej edycji konkursu na Samochód Roku tak uderzyła organizatorom do głowy, że postanowili rozszerzyć i tak szalenie ciężki wybór? Absolutnie nie – po prostu jeden z „uczestników” ma rozdwojenie jaźni (Toyota GT86/Subaru BRZ), natomiast dwa inne samochody zajmujące siódmą lokatę dostały identyczną liczbę głosów, jednak organizatorzy tytułowego plebiscytu są tajemniczy, więc ich nazwy były, są i najprawdopodobniej będą słodką tajemnicą włodarzy konkursu. Ostra selekcja zaawansowanych technicznie, nowoczesnych, czasami szybkich oraz gwarantujących obcowanie z motoryzacją przez duże „M” samochodów wydaje się całkiem sensowna i jednocześnie mało zaskakująca. Znających się (miejmy taką nadzieję) na swoim fachu dziennikarzy czekają teraz rozgorzałe dyskusje, by 4 marca, podczas targów samochodowych w Genewie, finalnie ogłosić swój werdykt – oby słuszny i rzeczywiście premiujący auto w jakimś stopniu przełomowe …

To już ostatnia prosta, choć koncerny samochodowe nie mają w tej chwili dużego pola manewru – ich produkty muszą skutecznie przekonać najedzonych i wypoczętych „działaczy” branży motoryzacyjnej, skusić licznymi walorami oraz rozdeptać konkurencję niczym wolno leżące na asfalcie ziarnko kukurydzy. Łatwo nie będzie – w końcu starannie wyselekcjonowane grono specjalistów zderzy się m.in. z ideologią nowego Volkswagena Golfa, a to zawsze „inspirujące” doświadczenie …

Lista dziewięciu finałowych samochodów konkursu Car of the Year 2013:
– Ford B-MAX;
– Hyundai i30;
– Mercedes Klasy A;
– Volkswagen Golf VII;
– Toyota GT86/Subaru BRZ;
– Peugeot 208;
– Renault Clio IV;
– Volvo V40.

Patryk Rudnicki

Leave A Comment