Prawie 500 koni i sprint do setki poniżej 4s. Nowe Ferrari? Nie, to tylko „lekko” usprawnione przez firmę Sportec małe Audi A3…
Oczywiście, na warsztat nie poszła najsłabsza odmiana Audi, tylko RS3, który już w serii z mocą 340 koni i momentem 450 Nm jest iście szatańskim kompaktem. Jednak standardowa wersja blednie przy tym, co zrobił Sportec: 470 KM i aż 625 Nm! Wszystko to głównie za sprawą wymiany turbiny i intercoolera na dużo większe i wydajniejszej oraz dzięki zastosowaniu zupełnie nowego układu wydechowego.
Osiągi? Sprint do pierwszej setki trwa równe 3.8 sekundy, do drugiej 13,9, a prędkość maksymalna to aż 302 km/h! I są to dane w pełni udokumentowane i sprawdzone na torze wyścigowym w Hockenheim. Audi RS3 Sportec dla poprawienia stabilności podczas jazdy oraz dla większego bezpieczeństwa zostało wyposażone w wyczynowe zawieszenie Bilstein oraz w opony Michelin Sport Cup.
Sportec nie podał jeszcze ceny za swoje dzieło. Jednak myślę, że jaka by ona nie była znajdą się zapaleńcy, którzy dla zobaczenia miny właścicieli Lambo czy Ferrari zostających w tyle potrafią wydać sporo.
