Mercedes-Benz Ener-G-Force Concept – zmiana warty?

Mercedes-Benz Ener-G-Force Concept

Czyżby nadeszła pora na legendarnego już Mercedesa klasy G? Koniec jednego z najdłużej produkowanych Mercedesów, którego możemy kupić od 1979 roku w niemal niezmienionej formie? Nawet jeśli tak, to Mercedes szykuje godnego następcę – model Ener-G-Force.


Auto to popis możliwości zarówno inżynierów jak i stylistów spod znaku „gwiazdy”. Ener-G-Force wygląda niczym łazik przygotowany do nowej misji na Marsa. Mocno wyeksponowane koła, ogromna maska, dość niskie szyby oraz ciekawie zaprojektowane tylne światła to znaki charakterystyczne. Mimo dość kontrowersyjnej prezencji i tendencji do „zmiękczania” aut w światku motoryzacyjnym, ten samochód już z daleka wygląda jak prawdziwa brutalna terenówka. Nowoczesna, a nawet futurystyczna linia raczej nie zostanie wykorzystana w nowej odsłonie „Gelendy” . Warto jednak przyjrzeć się dokładniej Mercedesowi, ponieważ część z rozwiązań może znaleźć się w przyszłych modelach.

Pod maską, jak to przystało na samochód przyszłości, nie znajdziemy standardowego silnika emitującego spaliny. Do napędzania Mercedesa posłuży wodór, a producent wymyślił nawet sprytny sposób na jego naturalne odzyskiwanie. Na dachu zamocowano specjalny zbiornik zbierający wodę, która będzie przepływała do ukrytych w ogromnych progach konwerterach gdzie zostanie zmieniona w wodór, który napędza pojazd. Genialne. Ponadto Ener-G-Force będzie posiadał szereg kosmicznych gadżetów takich jak skaner o zasięgu 360 stopni, który skanuje podłoże i dostosowuje do niego twardość zawieszenia czy system elektrycznego dobierania momentu obrotowego.

Auto w pełnej swojej okazałości będziemy mogli zobaczyć już za kilka dni na targach motoryzacyjnych w Los Angeles. Póki co, jest to tylko samochód koncepcyjny, jednak my nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby to auto trafiło do seryjnej produkcji. Może niekoniecznie jako G-klasa, gdyż podoba nam się jej dotychczasowa odmiana, ale jako jakiś kolejny model, czemu nie!

Batrłomiej Urban

Leave A Comment