Co zrobić, by lifting jakiegoś modelu zakwalifikować do operacji pochłaniających śladowe ilości pieniędzy, a jednocześnie przyciągających rzesze nowych klientów? Dylemat trudny do rozwiązania i na szczęście my, fani czterech kółek, nie musimy sobie jakoś zaprzątać głowy tą problematyką, ale efekt pomysłowej działalności konstruktorów ocenimy już z największą przyjemnością. Zadanie było trudne, bo włodarzom Citroёna przyświecała idea odświeżenia modelu C3 Picasso, a co z tego wyszło? Zobaczcie sami …
|
|
|
|
|
Szczerze mówiąc nie wiem czy za taką „harówkę” winno się drastycznie obcinać konkretnym pracownikom pensję, ale twarde wytyczne spowodowały, że opisywany model wygląda jak …, stare Picasso jeszcze przed liftingiem.
No bo co można by powiedzieć o samochodzie, któremu zaaplikowano delikatnie zmodyfikowany, frontowy „bumper”, odświeżono charakterystyczny dla francuskiego producenta szewron i niejako na siłę wkomponowano LED-owe światła do jazdy dziennej? Brak pomyślunku, konkretnych wizji na finalny projekt czy, niebędące raczej zgrabnym uzasadnieniem goniące pracowników terminy? Niezależnie jak spojrzymy na „świeże” C3 Picasso (zaprezentowane swoją drogą w Paryżu) musimy się pogodzić z faktem, że modyfikacji jest jak na lekarstwo.
|
|
|
|
|
Oprócz wymienionych elementów nadwozia inżynierowie wzbogacili ofertę dwoma nowymi lakierami (Pearlescent White oraz Ink Blue) i wprowadzili kilka mniej lub bardziej istotnych zmian w środku auta. Pomijając nowe wzory tapicerek (łącznie ze skórzaną Mistral Claudia) odrobinę zniesmaczony (a może i nie) klient ujarzmi całkiem bogate wyposażenie obejmujące np. światła przeciwmgielne doświetlające zakręty, fotochromatyczne lusterko wsteczne, konsolę z LED-owym podświetleniem czy wreszcie nawigację eMyWay udanie współpracującą z tylną kamerą cofania.
|
|
|
|
Dobry lifting to z pewnością istna gehenna wymagająca licznych poświęceń i nieprzespanych nocy, ale w tym przypadku można odnieść wrażenie, że konstruktorzy dokonali transformacji francuskiego Picasso w jeden dzień. Oczywiście finalne efekty ich działań poznamy gdzieś na początku 2013 roku kiedy to opisywane C3 trafi do lokalnych dealerów, jednak po raz kolejny sprawdza się odrobinę naciągane powiedzenie, że lifting to kobiece przypudrowanie noska – czasami lepszej, a czasami gorszej jakości produktem sieci Rossmann…
Patryk Rudnicki
