Caterham Supersport R – radość pozbawiona dachu

15 listopada 2012
Bez kategorii, Caterham Nowości

Zabawa i dobry humor mogą posiadać wiele synonimów. Motoryzacyjnie rzecz ujmując radość płynącą z szybkiej, często dość niebezpiecznej, ale i gwarantującej fantastyczne uczucie spełnienia jazdy dostarczają auta okraszone setkami koni mechanicznych, wysokimi momentami obrotowymi, a także bezkompromisowymi charakterami – grunt to „upolować” ten właściwy środek transportu. Ferrari, Lamborghini, „pływający” w kłopotach finansowych Gumpert, ultraszybkie Bugatti, a może zwiewny, brytyjski Caterham przypominający gokarta z nadmorskiego kurortu – który samochód jest tym najlepszym w dostarczaniu ogromnego uśmiechu?

Caterham Supersport R Caterham Supersport R Caterham Supersport R

Ostatni z wymienionych „graczy” pokazał swój nowy argument w morderczej batalii o spragnionego emocji klienta – hardcorowego Supersporta R – i chwali się, że to najbardziej szalony model jaki kiedykolwiek zdołali opracować inżynierowie Caterhama. Cóż, wierzymy na słowo, gdyż biorąc pod uwagę zewnętrzną stronę opisywanego „Brytola” nie zmieniło się absolutnie nic – w dalszym ciągu pracownicy angielskiej firmy oferują „półsamochód” bez dachu i szyb, ale tradycyjnie z czterema kołami, charakterystyczną aparycją oraz „motocyklowymi” światłami. Docinki nie są tutaj jednak na miejscu, bowiem prezentowany samochód waży zaledwie 535 kg i dysponuje fordowską jednostką o pojemności 2-litrów, zwiększoną mocą do 180 KM i 194 Nm momentu obrotowego, a także 5-biegową skrzynią manualną, która w rękach prawdziwego fana motoryzacji oznacza naprawdę przednią zabawę. Dowodów nie trzeba szukać zbyt daleko: pierwsze 100 km/h Supersport R osiąga w 4,8 sekundy, prędkość maksymalna to 209 km/h (jak na auto sportowe niedużo, ale biorąc pod uwagę fakt, że to wóz stricte torowy całkiem nieźle), a tylną oś wyposażono w mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Obraz hardcorowego zawodnika na wolny weekend dopełniają w tym przypadku opony Avon CR500, sportowe amortyzatory i wyścigowe sprężyny, natomiast szczęśliwy kierowca (inaczej go określić nie wypada) otrzymuje możliwość zabawy w kubełkowych fotelach, 4-punktowych pasach bezpieczeństwa i z największym chyba przyjacielem danego Caterhama – wskaźnikiem zmiany biegu. 24 995 funtów – dokładnie tyle musimy zapłacić, by wejść w posiadanie tytułowego Supersporta R …, w częściach. Gotowy do jazdy samochód wymaga dopłaty kilku tysięcy funtów, ale szczerze mówiąc jakie to ma znaczenie? Wyznacznikiem opisywanego Caterhama nie są astronomiczne pieniądze jakie wydano na skomplikowane systemy czy też materiały rodem z NASA, a czysta, nieskrępowana oraz naturalna radość z jazdy wsparta na pozór niezbyt solidnymi częściami brytyjskiej konstrukcji i to jest w nim piękne. Żadnej ekologii, funkcji Start-Stop czy ograniczających dyrektyw Unii Europejskiej – dany Caterham to pierwotna motoryzacja, taka jaką lubimy, zatem odpowiadając na postawione wcześniej pytanie – chyba Supersport R jest rzeczywistym synonimem frajdy za kółkiem (po uprzednim jego złożeniu oczywiście). Patryk Rudnicki

Leave A Comment