Jaguar F-Type – sprawdzian dla psychiki

Długo musieliśmy czekać aż brytyjscy włodarze oficjalnie ujawnią swoje najnowsze dziecko. Zszargany licznymi obietnicami umysł wielkiego fana Jaguara nareszcie może odetchnąć, choć frywolnie puszczona kotara wielkiej tajemnicy nadal męczy ludzką psychikę i zadaje ból szarym komórkom ostrym strumieniem ciężkich pytań. Jaki będzie nowy F-Type – rzeczywistym spadkobiercą legendarnego „kota” bez dachu czy może świeżym pomysłem Jaguara budującym kultową opinię już teraz? Rzućcie okiem na kilka informacji dotyczących prezentowanego roadstera, a finalny wyrok niech zapadnie sam …

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Tytułowy Jaguar F-Type debiutuje właśnie na paryskim salonie motoryzacyjnym – informacja ta nie jest bynajmniej ogromnym zaskoczeniem, gdyż angielska firma chciała się pochwalić efektem długoterminowych prac, a opuszczenie takiej imprezy byłoby jak strzał do własnej „furtki”. Czy inżynierowie sprostali ciężkiemu zadaniu i opracowali godnego następcę kultowego E-Type’a?

Cóż, odpowiednik dysponujący literą „F” nie ma rzecz jasna aparycji mydelniczki z wąskimi światłami tylnymi oraz dużymi, przednimi reflektorami, ale śmiało zwróćmy uwagę, że to następca na miarę XXI wieku. „Francuski” debiutant odznacza się gładko poprowadzonymi liniami, typową dla Jaguara zadziornością i elementem, bez którego egzystencja niniejszego auta miałaby wątpliwy sens – materiałowym dachem. Czy tak prezentował się E-Type w naszym umyśle zanim brytyjscy włodarze ściągnęli kawałek materiału i ujawnili design następcy? Ciężko powiedzieć, ale zostawiając legendarne odwołania i analizując każdy fragment nadwozia, przetłoczenia, dynamiczne, LED-owe reflektory czy też asymetryczne wnętrze należy powiedzieć, że to kawał dobrej roboty ludzi z Coventry.

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Mierzący 4,47 m długości, 1,92 m szerokości oraz 1,30 m wysokości F-Type (rozstaw osi to 2,62 m) jest nie tylko punktem spekulacji i zbiorem cech otwartego poprzednika, ale również (i przede wszystkim) gigantycznym ładunkiem emocji jakie drzemią w tym angielskim „kocie”, choć luksusowo nacechowany środek zapowiada raczej coś innego. Czy pod maską ukryto wielki silnik generujący naprawdę ogromne ilości koni mechanicznych, a może hybrydową „pierdziawkę” skutecznie uśmiercającą legendę kultowego E-Type’a?

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

O jakiejkolwiek ekologii nie ma tutaj absolutnie mowy (wyłączając seryjną funkcję Start-Stop) – klapa opisywanego Jaguara będzie skrywać (wedle uznania potencjalnego klienta) 3-litrowe, doładowane sprężarką V6 o mocy 340 KM i 450 Nm (0-100 km/h w 5,1 sekundy; prędkość maksymalna elektronicznie ograniczona do 260 km/h), tę samą jednostkę, ale generującą 380 KM oraz 460 Nm (tzw. wersja S przyspieszająca do 100 km/h w 4,9 s i osiągająca 275 km/h) lub mocarne, 5-litrowe V8 oddające w ręce kierowcy 495 KM i 625 Nm (tzw. wersja S V8 osiągająca „setkę” w 4,3 sekundy i maksymalnie 300 km/h). To drapieżny samochód nie uznający kompromisów (przynajmniej teoretycznie) i wyposażony w 8-biegową, automatyczną skrzynię, jednak idealnie wpisujący się do kanonu historycznych Jaguarów (nawet z technologicznym gadżetem w postaci wysuwającego się tylnego spojlera).

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Jaguar F-Type

Opisywany F-Type jest znakomitym sprawdzianem dla ludzkiej psychiki. Wbrew pozorom ten luksusowy, ale jakże szybki roadster nie jest kolejnym samochodem z atrakcyjnym designem, paczką teoretycznych cyferek i nobliwym pochodzeniem – to coś znacznie więcej. Chcesz auto dysponujące centralnie umieszczonym wydechem – płacisz 58 500 lub 67 500 funtów i bierzesz ważącą 1597 kg (w najlepszym przypadku) odmianę z 3-litrowym motorem, a jeśli chcesz wóz z czterema końcówkami – zostawiasz 79 950 funtów i wyjeżdżasz salonowym F-Type’em z jednostką V8 o nominalnej masie 1665 kg. Wybór należy do Ciebie, ale mając choć śladową wiedzę na temat swojego brytyjskiego nabytku nie unikniesz powyższych zagadnień, które codziennie będą wypełniać umysł setkami różnych myśli oraz jednym pytaniem – czy do licha na pewno zamknąłem swojego świeżego Jaguara?!

Patryk Rudnicki

Leave A Comment