Hard as a rock |
tekst i zdjęcia: Artur Mierzejewski |
Niedawno pisałem o pickupie Toyoty, niezniszczalnym modelu Hilux. Dziś artykuł o bezpośrednim rywalu wspomnianego powyżej, również japońskim produkcie – Mitsubishi L200. Jeden z liderów tego segmentu rynku przeszedł niedawno facelifting i trafił do naszej redakcji w ciekawej wersji Dakar.
|
|
|
|
Biały, mój ulubiony…
Nasi wierni czytelnicy już pewnie dobrze pamiętają, że najbardziej zachwycam się autami w moim ulubionym ostatnio białym kolorze. Odbiór prasowego L200 był więc dla mnie miłym rozpoczęciem testu, choć z racji nowości tego egzemplarza musiałem dość długo czekać na wyjazd z salonu – panowie dopiero montowali (w pośpiechu) zabudowę skrzyni ładunkowej. Warto było posiedzieć godzinkę w salonie i wypić kawę, bo zabudowa ta jest dość charakterystycznym elementem L200 i zdecydowanie poprawia jego wizerunek. Jest zdecydowanie ładniejsza od zwykłej, płaskiej rolety, jak też od pękatej, dużej zabudowy dostępnej w ofercie. Niestety, z uwagi na niską linię „dachu” jest również mniej praktyczna, a przestrzeń pod nią nieco ograniczona i nie pozwala na przewiezienie wyższych ładunków. Auto w tej konfiguracji wygląda jednak stosunkowo lekko i dynamicznie w porównaniu do konkurentów i to pomimo ponad pięciometrowej długości. Szkoda tylko, że wspomniane wyposażenie podnosi cenę pickupa o 15 tysięcy złotych.
Z daleka rzucają się w oczy napisy Dakar na drzwiach i emblemat z tą nazwą na tylnej klapie. Świadczy to o wyposażeniu L200 w pakiet stylistyczny, w skład którego, poza wspomnianymi wcześniej napisami wchodzą także chromowany, sportowy grill i obramowania tylnych lamp, wzmocnienie pod przednim zderzakiem, czujniki parkowania i limitowane dywaniki welurowe z logo DAKAR. Auto nie jest jednak terenówką przygotowaną do startu w słynnym rajdzie, ale pojazdem, który służyć ma przede wszystkim jako podstawowe auto do poruszania się po mieście, wyjazdów wakacyjnych i bezstresowych wypraw w lekki (a nawet nieco trudniejszy) offroad. Projektanci zadbali o to, żeby samochód wyglądał atrakcyjnie, a nie jak zwykły „wół roboczy”. Błyszczące, chromowane obudowy lusterek, modnie wyprofilowany zderzak, metalowe progi, ładne alufelgi – te elementy zdecydowanie poprawiają odbiór L200 i stoją z pewnością za niezłymi wynikami sprzedażowymi tego modelu. Poza tym prezentowany egzemplarz jest zdolny do przewiezienia w dość komfortowych warunkach czterech dorosłych osób dzięki kabinie Double Cab.
|
|
|
|
W środku
Kabina L200 w wersji Double Cab robi dobre wrażenie. Jest przestronna i solidnie wykonana, choć prosta i nie porywa stylistyką – tu zabrakło projektantom nieco fantazji. Użyte plastiki są dość twarde, ale dobrze spasowane, a całość wygląda typowo dla Mitsubishi, więc miłośnicy marki od razu poczują się tu jak u siebie. Wygodna, pokryta skórą kierownica ze sterowaniem radioodtwarzaczem i tempomatem ma niestety tylko regulację w pionie, ale dzięki regulacji fotela kierowca znajdzie wygodną pozycję. Zegary z metalizowanymi obręczami są czytelne dzięki klasycznej formie. Znalazło się tam miejsce na mały wyświetlacz licznika kilometrów i ikonę wskazującą wybrany rodzaj napędu. Rozbudowany komputer pokładowy został zintegrowany z głównym, centralnie umieszczonym wyświetlaczem i ma możliwość prezentowania informacji dotyczących m.in. zużycia paliwa, temperatury zewnętrznej, wysokości (w odniesieniu do poziomu odniesienia) i ciśnienia atmosferycznego wraz z historią każdego z tych wskaźników w ostatnich godzinach. Możemy również odczytać kierunek jazdy na elektronicznym kompasie, co może okazać się przydatne, gdy przypadkiem znajdziemy się na środku Sahary 🙂 Z pewnością skorzystamy wtedy również z lewarka reduktora znajdującego się obok „wajchy” skrzyni biegów, który umożliwia wybór napędu (2H – tył, 4H – na 4 koła w proporcji 50/50, 4HLc – na 4 koła z blokadą mechanizmu różnicowego i 4LLc – z reduktorem).
|
|
|
|
Materiał, którym pokryto siedzenia jest dobrej jakości, a same fotele są wygodne, choć twarde. Wyposażenie jest na przyzwoitym poziomie, z niezłym radiem, automatyczną klimatyzacją, elektrycznie sterowanymi lusterkami i szybami (w tym również tylną – przyjemny gadżet).
Pewną niedogodność może w kabinie stanowić dość wysoki poziom hałasu. Niestety silnik jest głośny, a wyciszenie pozostawia nieco do życzenia, ale podsumowując można stwierdzić, że L200 Dakar jest samochodem na tyle uniwersalnym i przyjaznym, że można go polecić nie tylko farmerom i przedsiębiorcom ale również rodzinom z dziećmi. Nie nadaje się chyba tylko dla kierowców wyścigowych i rajdowych. Dla nich przeznaczone są wyczynowe pojazdy, znane nie tylko z trasy rajdu Dakar.
|
|
|
|
Mocy – przybywaj!
Niestety prezentowany egzemplarz w rajdzie by się nie sprawdził, bo mocy nieco brakuje, do codziennej jazdy jednak powinno wystarczyć. 2.5-litrowy silnik diesla D-ID z turbiną i intercoolerem dysponuje 178 KM i 400 Nm przy 2000-2850 obr./min. Wartości te na papierze robią dobre wrażenie, podobnie jak osiągi (przyspieszenie do 100 km/h w 12 sekund, prędkość maksymalna prawie 180 km/h), ale wrażenia z jazdy nieco studzą zapał. Silnik jest głośny i wydaje się, że przyspieszenia są nieadekwatne do generowanego hałasu ale od razu dodajmy – dotyczy to jazdy po asfaltach. Choć w założeniu przeznaczony do jazdy po nieutwardzonych nawierzchniach, to właśnie na szosach i w mieście pickupy spędzają większość swojego życia i przez ten pryzmat są oceniane. W terenie natomiast napęd L200 spisuje się znakomicie, a elastyczny silnik z wysokim momentem i skrzynia redukcyjna sprawiają, że praktycznie nie ma przeszkód nie do pokonania. Zupełnie niezłe są ważne w terenie parametry – prześwit 200 mm, głębokość brodzenia 500 mm, a krótki zwis przedni i ochronne osłony pod zderzakami pozwalają na pokonywanie nawet stromych wzniesień. Mitsubishi ma możliwość holowania potężnej przyczepy o masie do 2700 kg, a ładowność auta to prawie 1000 kg. Prawda, że wystarczy?
Układ kierowniczy jest wystarczająco precyzyjny, choć czasami trzeba się mocno „nakręcić fajerą”, ale to typowe dla tego typu pojazdów. Zawieszenie jest miękkie, nieocenione w trudnych warunkach, ale na asfalcie czasem powoduje myszkowanie lekkiego tyłu (zwłaszcza na długich nierównościach) i bujanie niczym na okręcie.
|
|
|
Warto jeszcze wspomnieć o ekonomii użytkowania L200. Auto zużywa średnio około 9-10 litrów oleju napędowego na 100 km. Zależne jest oczywiście od warunków i preferencji kierowcy. Oszczędna, spokojna jazda w trasie może zaowocować wynikiem około 7.5 litra, a właśnie do takiego, delikatnego obchodzenia się z pedałem gazu ten krążownik zachęca. Nawet oszczędni powinni być zadowoleni…
Wrażenia
Oszczędni wybierają pickupy. Od kilku lat, czyli od momentu wprowadzenia ulg podatkowych dla przedsiębiorców kupujących auta użytkowe, pickupy stały się hitem sprzedaży. Duże, funkcjonalne auta, których cena po odliczeniu VAT oscyluje w okolicach 100 tysięcy złotych cieszą się dużą popularnością wśród Polaków. Mitsubishi L200 jest tego idealnym przykładem, bo cennik zaczyna się już od niespełna 95 tysięcy złotych za model ze słabszym (136 KM) silnikiem, a cena promocyjna potrafi być jeszcze o kilka tysięcy niższa. Prezentowany egzemplarz z niestandardowym wyposażeniem kosztuje 120 tysięcy złotych, czyli de facto firma może go nabyć w cenie poniżej granicy 100 tysięcy. Biorąc pod uwagę niewątpliwy urok Mitsubishi (chyba najładniejszy pickup na polskim rynku) ta oferta wydaje się być bardzo atrakcyjną.
DANE TECHNICZNE MITSUBISHI L200 2.5 D-ID |
|
silnik / pojemność |
turbodiesel / 2477 cm3 |
układ / liczba zaworów |
R4 / 16 |
moc maksymalna |
131 kW (178 KM) / 4000 obr/min |
moment obrotowy |
400 Nm / 2000-2850 obr/min |
zawieszenie przód |
wahacze trójkątne |
zawieszenie tył |
resory piórowe |
napęd |
4×4 |
skrzynia biegów |
manual, 6 biegów |
prędkość maksymalna |
179 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
12,1 s |
zużycie paliwa* |
11,0 / 7,5 / 9,0 |
dług. / szer. / wys. |
5005 / 1750 / 1775 mm |
rozstaw osi |
3000 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1870 / 2850 kg |
bagażnik w standardzie |
820-980 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
– |
pojemność zbiornika paliwa |
75 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
3 lata lub 100 tys. km |
przeglądy |
co 20 tys. km |
cena wersji podstawowej |
95,990 zł (2.5 136 KMt) |
cena wersji testowanej |
120,000 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!