Europejskie wojaże: Jak poruszać się po drogach Bułgarii

Flaga Bułgarii

Nazwa tego kraju brzmi jak określenie powojennego legowiska rannych żołnierzy. Umniejszać jego mieszkańcom nie będziemy, gdyż, identycznie jak w ojczyźnie Lecha, Czecha i Rusa, ich terytorium charakteryzuje atrakcyjny od lat krajobraz oraz bogaty świat fauny i flory. Wielokrotnie zasłyszane słowa pełnych entuzjazmu rodziców: „Nie ma to jak urlop w Bułgarii”, ogłaszam mottem kolejnej części „Europejskich wojaży”. Ruszamy do odrobinę zapomnianego, ale wciąż kuszącego urodzajem sąsiada Turcji …

Zaczynamy od niezbędnego wyposażenia auta, bez którego pobyt musielibyśmy raczej okrasić słoną grzywną i tłumaczeniem bułgarskiemu mundurowemu, że „jakoś nam się zapomniało”. Trójkąt ostrzegawczy, gaśnica, apteczka oraz kamizelka odblaskowa (używać poza terenem zabudowanym) – dane elementy powinny bezdyskusyjnie znaleźć swoją lokatę w aucie. Demokratyczne terytorium siedmiu rilskich jezior uraczy ponadto zafrasowanego otoczeniem turystę klarowną adnotacją w paszporcie (ściślej mówiąc dokona jej celnik w czasie przekraczania granicy, by ustrzec się tzw. nielegalnych przekrętów). Jadąc zatem na wakacje, przypuśćmy Toyotą Avensis, nie doświadczymy uroków biało-czerwonego kraju wracając już Volkswagenem Passatem (zaistniałą sytuację ów celnik potraktuje jako nielegalny import).

Oprócz kilku przytoczonych wskazówek miejcie również na uwadze dozwolony limit alkoholu we krwi (przyprawiające niektórych o drgawki 0,5 promila), w innym razie całą familię czeka nieprzyjemne spotkanie z policjantem, kara wynosząca maksymalnie 2000 BGN (około 4000 zł) lub powodując zdarzenie drogowe odsiadka w bułgarskim więzieniu. Naturalnym aspektem, o którym raczej nie musielibyśmy wspominać, jest zapinanie pasów bezpieczeństwa zarówno z tyłu jak i w pierwszym rzędzie, obowiązek używania świateł w dzień (spokojnie – przepisy określają konkretny termin, a mianowicie 1 listopada – 1 marca), a także całkowicie znormalizowane ograniczenia prędkości, które dysponują następującymi liczbami: teren zabudowany – 50 km/h, niezabudowany – 90 km/h, autostrada – 130 km/h. Pewnego rodzaju wyjątek (bynajmniej nie chodzi o dozwoloną prędkość) stanowią trasy szybkiego ruchu, na których obowiązują winiety.

„Za moich czasów jeździło się do Bułgarii” – wielokrotnie powtarzany frazes został dzisiaj osławiony nutą realnego planu. Coraz więcej ludzi jeździ na Bałkany, tankuje tamtejsze paliwo (swoją drogą Bułgaria dysponuje wynalazkiem o nazwie benzyna ołowiowa (Pb 91), której stanowczo nie radzimy lać do auta) i cieszy się urokami pięknego, republikańskiego krajobrazu. Zwracajcie uwagę na te podstawowe wymagania dotyczące kierowców, a śmiało myślę powtórzycie swoim znajomym: „Nie ma to jak urlop w Bułgarii …”

Patryk Rudnicki

Leave A Comment