Firma, będąca właściwie zlepkiem trzech słów, kontynuuje dzieło upiększania świata. Oczywiście biblijnie zapisane dobre uczynki w postaci rozprzestrzeniania miłości (bez erotycznych skojarzeń) czy szukania wielonarodowego porozumienia nie są kompletnie brane pod uwagę. Tutaj chodzi o diametralnie inną metodę zbawiania, a raczej udoskonalania naszego pięknego globu, żeby ten otrzymał zasłużoną końcówkę barwnego. Czy Ferrari 458 Spider od firmy Wheelsandmore rzeczywiście tworzy magiczną aurę szczęścia?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Pierwsze wrażenie jest zawsze niezwykle istotne, dlatego tytułowe Perfotto (nazwa opisywanego dzieła) ostro wytęża swoje mięśnie ukazując argumenty dynamicznych linii. To nic, że 458 pokryto czarnym kolorem, dodano felgi o identycznej barwie, a także delikatny pakiet kilku elementów z włókna węglowego – całość i tak prowokuje szybsze bicie serca oraz wylew krwi do mózgu. „Lustrujemy” następny fragment zgrabnej aparycji czyli obniżoną karoserię skutecznie zapowiadającą pewne techniczne modyfikacje.
To fakt – inżynierowie Wheelsandmore zaaplikowali „Ferrarce” nowy układ wydechowy, trochę zmodyfikowane zawieszenie i aż kilka poziomów mocy seryjnej jednostki. Tuner nie chwali się za bardzo osiągniętymi efektami (w końcu skromność jest ogromną zaletą) podając jedynie maksymalną ilość drzemiących na tyle wściekłych rumaków – 647 przy 635 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Klękajcie narody …
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Czy lżejsze o 30 kilogramów 458 Spider jest następnym „puzzlem” w procesie upiększania świata? Cóż – jego czarny lakier, identyczne felgi oraz ciemny charakter absolutnie zaprzeczają temu problemowi, jednak dzieło Wheelsandmore musi być rozpatrywane innymi kategoriami. To Ferrari oferuje każdemu z nas potężne zaplecze mocowe, a także dziecięce wyobrażenie motoryzacji idealnej. Patrząc na opisywanego Spidera uśmiech szerzy się niczym kolejny hit boskiej Rihanny, a my tylko zadajemy sobie druzgocące pytanie: „Czemu ten „upiększacz” jest tak cholernie drogi?!”