Europejskie wojaże: Jak poruszać się po drogach Włoch

Flaga Włoch

Zanim ruszycie w kolejną podróż, by ujrzeć nowe fragmenty rewelacyjnej Europy, wstrzymajcie się od jedzenia pizzy. Nie chodzi o kłopoty żołądkowe czy trochę masywniejsze niż wczoraj ciało, a o sam fakt konsumpcji pieczonego ciasta z warzywami. Tam dokąd jedziemy społeczeństwo żyje różnej maści okrągłymi potrawami i długimi makaronami, więc jedzenia będziecie mieli pod dostatkiem. Szykujcie trójkąt ostrzegawczy, apteczkę, gaśnicę i bieżnik z głębokością co najmniej 1,6 mm, bo ruszamy do Włoch …

Mijając „italiańską” granicę zapamiętajcie, żeby koniecznie włączyć światła, bowiem terytorium przypominające zimowego kozaka ma obowiązek ich używania poza wszelkimi zabudowaniami. Identyczne rozporządzenie dotyczy tuneli, natomiast w mieście …, cóż – ich zapalenie będzie uzależnione od naszego kaprysu (mamy przyzwolenie, ale nie musimy). Skoro wspomnieliśmy o twardych zasadach asfaltowego pożycia miejmy również na uwadze ograniczenie do 110 km/h (główne drogi), do 90 km/h (szlaki drugorzędne) czy nawet 130 km/h (autostrady).

Ci bardziej niesforni i trochę olewający włoskich mundurowych pozbędą się 38 – 155 euro za naruszenie szybkości o 10 km/h, 155 – 624 euro za 10 – 40 km/h lub nawet 389 – 1559 euro za „wygłupy” opisane jako nadwyżka 40 – 60 km/h. Co interesujące bezkompromisowe służby mogą nawet wlepić karę do 2168 euro jeśli pojedziemy o 60 km/h (lub ponad) więcej, a dorobek historyczny znakomitego kierowcy otrzyma nowe pozycje – 10 karnych oczek i utratę prawa jazdy od 6 do 12 miesięcy. Ciekawie, nieprawdaż? Zwłaszcza, że turyści również podlegają karaniu systemem punktowym, a włoski limit to jedynie cyferka 20.

Upajając zmysły niepowtarzalnym klimatem słonecznej Italii pamiętajcie, że dzieci do 12 lat (bądź poniżej 150 cm wzrostu) nie można przewozić obok kierowcy, a dla spokoju ducha proponuję zaaplikować czterem „gumom” obowiązkowe salva-vita czyli kamizelkę odblaskową (naturalnie do wnętrza). Inną zmorą wyczekiwanego urlopu może być sama czynność parkowania, gdyż arterie włoskich metropolii podzielono na charakterystyczne strefy ograniczone limitem godzinowym. Szukając więc ustronnego miejsca dla zmęczonego trasą auta rozglądajcie się i wypatrujcie niebieskich, zielonych lub tzw. centralnych miejsc (przede wszystkim Rzym, Bolonia oraz Florencja). Twardogłowi carabinieri będą również stać na czatach i pilnować ekologii naszych wozów, gdyż obecność w co poniektórych miejscach zależy od rzekomego, „zielonego” charakteru samochodu.

Lepiej się więc upewnić czy rodzinna Toyota bądź konserwatywne Audi spełnia określone założenia – inaczej trafimy do hotelowego pokoju z niezadowoloną miną i solidną karą w euro.

Inne wskazówki dotyczące bezproblemowej jazdy po zimowym kozaku? Uprzejmie proszę: nie spożywajcie alkoholu (dozwolony limit to 0,05%, powyżej tej wartości, sukcesywnie zwiększając dawkę procentów w organizmie, grozi nam mandat nawet do 6527 euro, strata uprawnień maksymalnie do 2 lat i więzienie maksymalnie do pół roku) oraz nie zażywajcie środków odurzających (kara do 4912 euro, zatrzymanie prawa jazdy maksymalnie na 2 lata i/bądź 3 miesięczny areszt). Jeśli będziecie w mniejszym lub większym stopniu respektować dane zalecenia, letni urlop na pewno odhaczycie z wielkim bólem serca. Nie dlatego, że był „przesianym” na głupoty i obfitującym w mandaty czasem, a świetnym i rodzinnie spędzonym okresem Waszego życia …, przy kawałku pizzy …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment