W piątek, czyli 27 kwietnia, ruszył oficjalnie chiński salon motoryzacyjny. Żadna to dla Was nowość, gdyż od jakiegoś czasu pokazujemy i recenzujemy tamtejsze „świeżynki”, ale kontrowersja dopiero nadchodzi. Z okazji obchodów roku smoka w Chinach, Aston Martin przygotował kilka, jakże nietypowych modyfikacji o kryptonimie „Dragon 88”. Podziwiajcie specjalnego Virage’a, Vantage’a oraz DBS-a bez dachu …
|
|
|
|
Zaczynamy mocno niecodzienną aparycją brytyjskich kształtów. Seksowne i pożądane linie naszych bohaterów zostaną uzupełnione wyjątkowymi kolorami procentowego trunku (Champagne Gold), dojrzewającej wisienki (Amethyst Red) oraz jakiegoś zgniłego owocu (Volcano Red). Ponadto chiński sprzedawca kurzych wyrobów …, a przepraszam, to niewłaściwy szczebel „zamożności” – dostojny biznesmen o wybuchowej krwi uraczy swoje zmysły 10-ramiennymi alufelgami ze srebrnym wykończeniem, które przebiegle zasłaniają czarne zaciski hamulcowe oraz emblematem Aston Martina wysadzanym 24-karatowym złotem.
Ciąg dalszy nietypowych urozmaiceń mamy już po otwarciu sportowych drzwi, bowiem progi zawierają tabliczkę z nazwą danej edycji oraz numer wyprodukowanej sztuki (jedna z 88). Kolejne modyfikacje, bądź raczej luksusowe akcenty to skóra o ubarwieniu Deep Purple, Chancellor Red i Spicy Red, elementy pokryte fortepianowym lakierem oraz wojowniczy haft smoka na zagłówkach bardzo drogich foteli. Jednym słowem Chiny na całego!
|
|
|
|
Czy zaprezentowany pakiet „Dragon 88” uszczęśliwi ten mniejszy i azjatycki kąt naszego globu? Sądzę, że opisywane wyroby brytyjskich zakładów Astona mogą pełnić rolę środków pokrzepiających ludzkie serca, ale te chińskie. W końcu nie każdy dysponuje 150 cm wzrostu i nie każdy musi lubić ostentacyjnego smoka zdobiącego fotel rasowego coupe.