Znajdujemy się dzisiaj na wybiegu, gdzie odważne bliźniaczki prezentują fantastyczne argumenty. Jeśli dodać, że imiona naszych pań brzmią tożsamo – Subaru – zmysły ograniczonej percepcji rozpoczynają istne szaleństwo. Damy Legacy i Outback postanowiły jednak troszkę urozmaicić swoje azjatyckie życie modyfikując zawiły charakter. Oto skutki…
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Wyglądu nie było sensu zmieniać, a jednak… Tytułowe gwiazdy otrzymały przemodelowane reflektory, frontowe zderzaki i atrapy chłodnicy. Efekt mówi sam za siebie – jest lepiej, bardziej dynamicznie oraz perwersyjnie, ale nasze rodzeństwo uzbroiło się zarówno w elementy dla ciała, jak i duszy. Otwierając bramę „szatańskich czeluści” nasze zapędy uspokoi skórzana tapicerka, audio posiadające Bluetooth, USB i wejście dla iPod-a, a także drewniane, opcjonalne połacie budzące skojarzenia z luksusowymi krążownikami niekoniecznie Europy.
Erotycznie nacechowana aparycja oznacza bardzo często puste wnętrze, jednak nie tutaj. Klienci Stanów Zjednoczonych dostaną oczywiście świetne Boksery łaknące jedynie wybuchowej etyliny.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Pierwszy to 2.5-litrowy silnik o mocy 175 KM i 236 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który zespolony z 6-biegową skrzynią ręczną lub bezstopniowym CVT przenosi dane liczby na wszystkie cztery koła. Drugi motor zaś to 3.6-litrowa, cykająca bomba legitymująca się powerem 260 koni i „ożeniona” z 5-stopniowym automatem. Dziewczyny zapowiadają również poprawiony układ kierowniczy oraz zawieszenie, ale wiara „cycatej” części społeczeństwa ma nieznany finał.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Ślicznotki zmodyfikowały ubiór, podkreśliły atuty i są gotowe do walki. Miejcie jednak emocje na wodzy, bo Legacy, a także Outback zostaną póki co w Ameryce. Swój debiut mają na nowojorskiej imprezie motoryzacyjnej, gdzie już teraz kuszą japońskim rodowodem.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |