Czasami nie trzeba wylewać litrów perfumy i kupować ciężarówki świeżutkiego pudru, by wyglądać ładnie. Delikatny ruch czarnym jak smoła tuszem, idealnie pasujące ciuchy oraz zgrabnie upięta fryzura – tyle wystarczy. Niedużo, a efektownie – myśl powszechnie znana, którą teraz wybrało dosyć masywne i jak na razie „amerykańskie” Sorento. Po liftingu naturalnie …
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Tytułowy bohater zmienił oblicze w istnie symbolicznych ramach. Auto dostało zmodyfikowany, frontowy zderzak, lekko przeobrażony grill, 17- bądź 18-calowe felgi, a także kilka istotnych elementów zarezerwowanych wyłącznie dla bogatszych odmian (chromowane części, LED-owe światła do jazdy dziennej i nakładki progowe ze stali nierdzewnej).
Troskliwa KIA zadbała również o należycie bogate wyposażenie standardowe uzupełnione m.in. elektrycznymi szybami, regulacją „fajery” lub klimatyzacją. Wykładając na dealerski stół znacznie bardziej efektowne pieniądze otrzymamy analogicznie lepszy szczebel tzw. wypasu. Nadmienię chociażby skórzaną tapicerkę, 7-osobową kabinę, zestaw multimedialny UVO lub pakiet Convenience Plus (apteczka, regulowany fotel kierowcy i skórzany „ster”).
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Pod względem jednostek niezaspokojona klientela dostanie równo trzy odmiany: benzynowe 2.4 MPI (177 KM i 229 Nm maksymalnego momentu), 2.4 GDI (194 KM i 245 Nm) oraz sześciocylindrowego, 3.5-litrowego bawoła skrywającego aż 280 „punktów” mocy i 336 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Rozpieszczony bogatym katalogiem John zostanie ponadto uraczony 6-stopniowym automatem i napędem FWD (w opcji 4×4).
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Sorento, a raczej powszechnie szanowana KIA nie zatraciła tym liftingiem dobrej opinii. To mocno subiektywna kwestia, jednak bohater niniejszego artykułu udowodnił, że śladowym nakładem pracy również można odnieść jako taki sukces. A czy dane odświeżenie jest przemyślanym krokiem chytrego marketingu – to zupełnie inna kwestia na inną okazję …