BMW M5 od firmy G-Power – motoryzacyjne niebo

10 kwietnia 2012
Bez kategorii, BMW Nowości

Trudno jest określić jak wygląda upragniony raj. Ludzie się zastanawiają co ich czeka po śmierci, wmawiają sobie, że to koniec okropnego bólu i nieuprzejmości ze strony pozostałych tutaj zgromadzonych, ale ciężko jest wierzyć „na słowo”. Między innymi dlatego gro z nas próbuje dotknąć tzw. nieba używając rzeczy świetnie znanych i lubianych. Jeśli pojęcie takowego szczytu ekscytacji zawiera się również w motoryzacji, to idealnym środkiem go oddającym jest BMW M5 spod ręki G-Powera.


BMW M5 od G-Power

BMW M5 od G-Power

BMW M5 od G-Power

BMW M5 od G-Power

Opisywany samochód już w podstawie egzystuje u wielu osób jako niespełnione marzenie, ale świat pęka w szwach od ciągle niezadowolonych ludzi. Dla nich germańska firma przygotowała istną torpedę, która otrzymała delikatną grafikę nadwozia i 21-calowe felgi z oponami Michelin Pilot Super Sport (8325 euro). Jak się okazuje design to przysłowiowa kropla w morzu, gdyż G-Power skoncentrowało wszystkie umiejętności na zmianach technicznych. Efekt poraża i ośmiesza niejedno superato.

Tuner zamontował nowe amortyzatory kosztujące 2180 euro, a potem wziął się za tłumik oraz karbonowo-ceramiczny układ hamulcowy (średnica tarczy 396 mm). Cena dwóch ostatnich elementów może skutecznie ugiąć kolana, ale porwę się na to ryzyko – 14 460 euro za przednią część, a także 11 780 euro za tylną. Żyjecie? Mam nadzieję, bo przed nami jest clou całego zabiegu – silnik. Zostawiając na ladzie firmy 3920 euro musimy być świadomi, że parametry standardowej jednostki ulegną drastycznej poprawie. Niech 640 KM i astronomiczne 777 Nm maksymalnego momentu obrotowego będą udanym potwierdzeniem tych słów, a jeśli komuś wciąż mało niech rzuci okiem na główne liczby. 3,9 sekundy do 100 km/h i maksymalnie 315 km/h – jakieś pytania?

„Stuningowane” BMW M5 to istny drapieżca, ale przystrojony w luksusowe odzienie. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy będzie wniebowzięty jego aparycją, choć przeglądając fotki trudno w to uwierzyć. Cóż, ludzie są różni, podobnie jak wizja motoryzacyjnego nieba, a mając świadomość jeszcze ostrzejszych wariantów od G-Powera, które niedługo firma zapewne ujawni, staje się ono bliższe niż kiedykolwiek.

Patryk Rudnicki

Leave A Comment