Volkswagen Polo Blue GT – sztuka kompromisu

Szara i trudna codzienność uczy nas dokonywania właściwych decyzji oraz zawierania często niełatwych kompromisów. W obliczu sensowych argumentów popartych naszym bezgranicznym uporem często zapominamy o potrzebach drugiego człowieka, który również walczy o swój kawałek ziemi i możliwość swobodnego wyrażania myśli. Dyskusje rozpoczynają się już po fundamentalnym pytaniu każdej rodziny: „Co na obiad?”, a kończą na wyborze odpowiedniego samochodu. Czy nutkę emocji chcianych przez „niego” da się udanie zespolić z ekologicznym charakterem będącym „jej” życzeniem? Jak najbardziej tak…

VW Polo Blue GT VW Polo Blue GT VW Polo Blue GT VW Polo Blue GT

Dowodem takiego stanu rzeczy jest zaprezentowany w Genewie Volkswagen Polo Blue GT, który łącząc dwa skrajne motoryzacyjne bieguny stanowi ciekawą ofertę dla niemal każdego. Z zewnątrz samochód wyróżnia się zderzakami od wersji GTI, tylnym spojlerem nad klapą bagażnika, LED-owymi światłami do jazdy dziennej, a także 17-calowymi aluminiowymi felgami. Oprócz typowo sportowych akcentów „nasz” bohater dostał progi oraz kanały deszczowe przy frontowej szybie od wariantu Blue Motion, a to jeszcze nie wszystko. Pomijając ciemne lusterka i grill, auto dla ludu wyposażono w czarną podsufitkę, kubełkowe fotele, zegary od hardcorowego GTI, a także skórzaną kierownicę i mieszek skrzyni biegów. Całość dopełnia fortepianowy lakier na konsoli centralnej, który jeszcze bardziej podkreśla wyjątkowość opisywanego modelu.

VW Polo Blue GT VW Polo Blue GT VW Polo Blue GT VW Polo Blue GT

Volkswagen anonsuje wersję Blue GT jako złoty środek między najsłabszą odmianą TSI o mocy 105 KM i najmocniejszą legitymującą się powerem o wartości 180 szalonych rumaków. Ekologiczno-sportowy wóz dysponuje benzynowym silnikiem o pojemności 1.4-litra, który oddaje w ręce kierowcy 140 KM, system odłączania cylindrów oraz dobrze znany Start-Stop. Uradowana ekologią żona będzie mogła się nacieszyć średnim zużyciem paliwa na poziomie 4,7 l/100 km (z 7-biegowym automatem DSG nawet 0,2 l mniej), zaś pełen werwy mąż uraduje się przyspieszeniem do 100 km/h w 7,9 sekundy oraz prędkością maksymalną rzędu 210 km/h. Jednym słowem wilk syty i owca cała. Czy zaprezentowane Polo jest wynikiem udanych negocjacji oraz dowodem na istnienie sztuki kompromisu? Myślę, że tak tym bardziej, że w dzisiejszych czasach przyzwoita moc i „zielone” aspiracje upakowane w jednym nadwoziu to zjawisko coraz bardziej powszechne. Na koniec mamy zatem drobne przesłanie: rozmawiajmy ze sobą i niech decyzje w naszym domu zapadają po szczerej wymianie zdań, bo nim się obejrzymy zostaniemy z prądnicą w ręku, a nie kluczykami do świetnego auta. Patryk Rudnicki

Leave A Comment