Z punktu widzenia statystycznego Kowalskiego, kupno samochodu powinno się wiązać z wydaniem jak najmniejszej ilości pieniędzy przy jednocześnie bogatym wyposażeniu samego auta. Nie oszukujmy się, że obydwa parametry są w dzisiejszych czasach niezwykle trudne do osiągnięcia, jednak wcale to nie oznacza, że nasz bohater musi całe życie jeździć używanym Volkswagenem Passatem. Do tej pory świetny stosunek ceny do „ekstrasów” dawała rumuńska Dacia np. w modelu Sandero Stepway. Czy wersja po liftingu będzie miała ten sam atut w zanadrzu? Poznajmy bohatera niniejszego artykułu …
 |
 |
 |
 |
Opisywane auto zadebiutuje oficjalnie na salonie samochodowym w Genewie, ale czy będzie zaskakujące dla szerokiej widowni? Niekoniecznie, bowiem inżynierowie należącego do Renault koncernu ograniczyli zewnętrzne modyfikacje do minimum.
Pracujący w szkole pan Kowalski powinien zatem zauważyć wzbogaconą paletę kolorów nadwozia, opcjonalne, LED-owe światła do jazdy dziennej i …, to właściwie tyle. Z jednej strony można zarzucić Dacii bardzo okrojony wachlarz modyfikacji (które na pierwszy rzut oka trudno wychwycić), ale z drugiej nieco bardziej uterenowione Sandero sprawia wrażenie projektu skończonego, a o to chyba właśnie chodzi, prawda?
 |
 |
Więcej zmian zobaczymy natomiast we wnętrzu prezentowanego „Rumuna”. Należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wzbogaconą listę opcji w wyposażeniu, która od roku modelowego 2012 będzie zawierać np. radio z MP3 i portem USB, skórzaną tapicerkę czy też nawigację TomTom. Oprócz tego niemiłosiernie zapracowany Polak otrzyma możliwość domówienia specjalnego pakietu Stepway Rouge, który wzbogaci środek Dacii o kontrowersyjnie wyglądające czerwone elementy (na kierownicy, mieszku skrzyni biegów oraz desce rozdzielczej).
Pod maską opisywanej maszyny przeprowadzono właściwie jedną, ale za to dosyć kluczową zmianę. Na skutek udanego transferu rumuńscy spece przeszczepili „Stepway’owi” nowy benzynowy silnik o pojemności 1.6-litra i mocy 105 KM, który zastąpił odpowiednik z wielopunktowym wtryskiem paliwa (1.6 MPI 90 KM). Oprócz tego klienci będą mieli również do wyboru 1.5-litrowego diesla dCi o mocy 90 „szalonych” rumaków, którego połączono z 5-stopniową skrzynią manualną.
Rumuński producent nie ujawnił jak na razie cen tytułowego bohatera, ale szczerze mówiąc nic nie wskazuje na jakąś drastyczną zmianę pod tym względem. Do tej pory zainteresowane Stepway’em osoby kierowały się raczej rozsądkiem i trudno się tak naprawdę dziwić tego typu postawie. W końcu mądrze skalkulowana cena samochodu zawsze będzie skutecznym wabikiem na „wygłodniałą zwierzynę”, więc miejmy nadzieję, że zachodnim myśliwym nie zabrakło chęci do polowania.
