Jest ewolucją swojego poprzednika i wyraźnym nawiązaniem do standardowego Passata. Model CC miał być w ofercie Volkswagena uosobieniem „Zosi Samosi”, totalnym oderwaniem od reszty gamy oraz samodzielnym graczem, tymczasem skończyło się jak zawsze – unifikacją. Pojawił się oficjalny polski cennik tej sportowej limuzyny, który nie omieszkamy Wam w skrócie przybliżyć.
 |
 |
 |
 |
Najnowsza propozycja koncernu z Wolfsburga jest dostępna z czterema jednostkami napędowymi: 1.8 TSI 160 KM (minimum 103 490 zł za wariant z manualem), 2.0 TSI 210 KM (od 118 190 zł), 2.0 TDI 140 KM (od 116 890 zł) oraz 2.0 TDI 170 KM (minimum 124 590 zł). W każdym przypadku możemy zamówić również automatyczną, dwusprzęgłową skrzynię (z motorem 1.8 7-stopniowa, z resztą 6-stopniowa), która niestety odpowiednio podwyższy nam cenę wymarzonego Passata, przepraszam – CC. Tytułowy bohater już w standardzie jest oferowany z całkiem niezłym wyposażeniem. Warto w tym miejscu wspomnieć o m.in. reflektorach biksenonowych ze statycznym doświetlaniem zakrętów, tylnych lampach wykonanych w technologii LED, skórzanej, trójramiennej kierownicy, ESP z ABS, ASR, EDS i MSR, automatycznym włączaniu świateł mijania czy też dwustrefowej klimatyzacji Climatronic. Elementów na pokładzie i poza nim jest oczywiście znacznie więcej, ale wymienianie całej listy zajęłoby naprawdę sporo miejsca.
 |
 |
 |
 |
Wśród licznych opcji (płatnych naturalnie ekstra) warto powiedzieć o m.in. systemach Lane Assist (2220 zł) i Side Assist (1980 zł), blokadzie mechanizmu różnicowego XDS za symboliczne 740 zł, skórzanej tapicerce Nappa za nawet 12 230 zł, nawigacji satelitarnej z możliwością odtwarzania plików MP3 (5550 zł) czy też systemie Park Assist, który uczyni proces parkowania w zatłoczonym mieście znacznie łatwiejszym (2970 zł). Pełny cennik znajdziecie w dołączonym do artykułu pliku.
 |
 |
 |
 |
Niezależnie czy kupicie nowego Volkswagena CC z lakierem perłowym bądź metalicznym, z licznymi pakietami lub bez nich, będziecie mieć świadomość, że jeździcie stosunkowo drogim samochodem. Na tego typu uczucie składają się nie tylko ceny, które za żadne skarby świata nie chcą spaść poniżej magicznych 100 tysięcy, ale też dostojna prezencja opisywanego bohatera. Zanim jednak złożycie zamówienie na tego „Niemca”, znajdźcie odpowiedź na pytanie: „Ile CC pozostało w nowym CC?” Wiem, to skomplikowane, ale chwila zadumy pozwoli Wam podjąć słuszną decyzję i wybrać właściwy pojazd. Patryk Rudnicki
