Rynek samochodów używanych błyskawicznie zareagował na rekordowo wysokie ceny oleju napędowego. Analiza ogłoszeń serwisu otoMoto.autowizja.pl wyraźnie pokazuje, że coraz mniej osób szuka samochodów z silnikiem Diesla.
Rynek pozbywa się DiesliCeny paliw rosną w dawno niespotykanym tempie. Podwyżki dotknęły szczególnie mocno kierowców aut napędzanych olejem napędowym, którego cena w ciągu roku wzrosła o prawie 20%, z poziomu 5 do niemal 6 zł za litr.
Jak ta zmiana przełożyła się na rynek samochodów używanych, komentuje Marcin Świć, dyrektor serwisów motoryzacyjnych grupy Allegro, w tym serwisu otoMoto.pl.
„Typową reakcją rynku jest zwiększona podaż pojazdów, na które popyt może zacząć spadać. W lipcu 2011 samochody z silnikami Diesla stanowiły 49% wszystkich ogłoszeń, pod koniec grudnia już 52%. Sprzedający obawiają się, że takie auta będzie w przyszłości trudniej sprzedać, stąd wzrost ilości tego rodzaju ofert” – mówi Świć.
Mniej osób szuka samochodów „na ropę”Podczas, gdy samochody z silnikami wysokoprężnymi stanowią coraz większy udział wszystkich ogłoszeń na otoMoto, coraz mniej osób szuka takich aut. Ten trend ilustrują statystyki z zeszłego roku, pokazujące ile osób zaznaczyło opcję wyświetlania wyłącznie oferty tzw. „Diesli”.
Od stycznia do września wskaźniki wyszukiwania aut zasilanych olejem napędowym utrzymywały się na podobnym poziomie wynoszącym około 37%. Od września do grudnia 2011 widać wyraźny spadek zainteresowania tymi pojazdami: z 38 na 28%.
„W ostatnich latach wielu kierowców wybierało auta z silnikami Diesla licząc na niskie koszty eksploatacji. Gdy pod koniec zeszłego roku cena oleju napędowego biła kolejne rekordy i to jeszcze przed wprowadzeniem wyższej akcyzy na to paliwo, zainteresowanie samochodami typu TDI, dCi i wieloma podobnymi było najniższe od ponad roku” – podsumowuje Marcin Świć.
„Diesel” trzyma cenęMimo, że w ciągu ostatniego kwartału zainteresowanie „Dieslami” spada, wartość tych aut utrzymuje się na wysokim poziomie. W ciągu roku znacznie bardziej staniały samochody benzynowe. We wrześniu 2011 roku nastąpił gwałtowny spadek średniej ceny samochodów zasilanych LPG: w ciągu 30 dni pikowała ona z 25 do 10 tys. zł.
„Mimo tych danych, wciąż jest jeszcze za wcześnie, by kategorycznie stwierdzić, że „Diesle” nie staniały. Olej napędowy nadal drożeje, więc ich średnia wartość może jeszcze spaść w ciągu dwóch-trzech najbliższych miesięcy. Znaczny spadek średnich cen samochodów na gaz nie oznacza, że tanieją poszczególne modele. Ponieważ w ubiegłym roku benzyna także bardzo podrożała, zaczęto montować instalacje LPG do starszych samochodów, co przełożyło się na wysyp tańszych ofert” – komentuje Marcin Świć.