Citroen Jumpy po liftingu – skok

27 lutego 2012
Bez kategorii, Citroen Genewa 2012 Nowości

Treść niniejszego artykułu musi pozostać między nami, Drodzy Czytelnicy. Zrobimy dzisiaj skok na bank, ale taki prawdziwy – z konkretnym pomysłem, cudzymi pieniędzmi oraz bezwzględnością godną niebezpiecznego przestępcy. Potrzebujemy tylko odpowiedniego samochodu, by przewieźć zdobyty łup i tak się akurat składa, że dysponujemy Citroenem Jumpy po liftingu. Czy się nada – zobaczymy, ale nie ma co przeciągać – oto plan …

Citroen Jumpy po liftingu - skok Citroen Jumpy po liftingu - skok

Zajedziemy pod budynek od frontu czyli całkiem normalnie i będziemy udawać zwykłych klientów chcących skorzystać z bankowej usługi. Nasze auto z odświeżonym przodem na pewno nie zwróci na siebie uwagi – w końcu to tylko nowy zderzak i grill. Reszta została nietknięta przez francuski koncern, ale to dobrze, bo aparycja typowej furgonetki jest w tym przypadku niezbędna. Po 3 minutach dwie osoby wejdą do środka, natomiast reszta zostanie w samochodzie rozkoszując się wyposażeniem bogatszym o system Hill-Start oraz limiter prędkości z czterema opcjami, który być może się przyda w czasie ewentualnej ucieczki (choć nasz plan takowej nie przewiduje).

Po około 10 minutach odpalimy 2-litrowego diesla o zacnej mocy 163 KM, którego teraz można mieć z 6-stopniowym automatem i ślimaczym tempem przejedziemy „na tyły” wspomnianego wcześniej budynku. Wybraliśmy właśnie ten motor, gdyż według zapowiedzi Citroena jest naprawdę oszczędny spełniając normę emisji spalin Euro 5 (reszta jednostek również ją spełnia) oraz w miarę dynamiczny. Uruchamiając nasze rozległe znajomości będzie już tam czekał jeden z ochroniarzy, a my popularnym Jumpy z opcjonalnym systemem Grip Control i potężną wręcz „paką” zajedziemy z należytym fasonem oraz spakujemy cały „szmal”. Proste prawda?

Tytułowy bohater po liftingu to świetna propozycja auta na czarną robotę. Opisywany „Francuz” jest oszczędny, pakowny, przestronny, nowocześniej wygląda i ma podobno lepsze materiały wykończeniowe, zatem czego chcieć więcej? Z pewnością będziecie mieli co opowiadać na policyjnym komisariacie, bo po dłuższym namyśle stwierdzam, że nie warto się sugerować „skoczną” nazwą modelu, która notabene będzie świętować swoją premierę na wystawie w Genewie, a przytoczony plan okazał się jednak beznadziejny …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment