Seat Ibiza Cupra Bocanegra – AUTO TEST

Czarna maska na twarzy, niezwykła szybkość, zwinność i zadziorność to cechy Zorro – znanego każdemu bohatera, zostawiającego swój znak firmowy wycinając szpadą literę „Z”. Bocanegra to po hiszpańsku „czarne usta” i właśnie tak nazwał jedno ze swych aut hiszpański Seat. Najmocniejsza wersja Ibizy – Cupra w specjalnej edycji z czarną twarzą trafiła do naszej redakcji i przez kilka dni pozwoliła nam cieszyć się jak dzieci, które dostały lizaki. Zostawiła też na parkingu swoje znaki firmowe – ślady gumy na asfalcie.

Niezwykła moc…

… drzemie w tym aucie. Mam tu na myśli nie tylko 180 koni mechanicznych ukrytych pod maską, ale także zdolność do przemieszczania się niemal niezauważalnie dla ludzkiego oka. Umiejętności godne ducha udało mi się uwiecznić na jednym ze zdjęć udowadniając, że Bocanegra nie jest zwykłym samochodem, lecz pojazdem z zadziorną duszą. Moim zdaniem dzielny Zorro wrócił i trudno mu znaleźć godnych rywali, rozprawi się bez problemu z większością spotkanych na jego drodze przeciwników.

Technologia

Nadprzyrodzone zdolności wspiera nowoczesna technologia. W Cuprze sercem jest turbodoładowany silnik 1.4 TSI generujący moc 180 KM, którego możliwości doskonale wykorzystuje rewelacyjna 7-stopniowa skrzynia biegów DSG. Jest o idealne połączenie, które sprawdza się także w innych modelach koncernu Volkswagena, m.in. w odpowiednikach Cupry – Skodzie Fabii RS oraz VW Polo GTI. Wszystkie te auta potrafią przyspieszyć do „setki” w niewiele ponad 7 sekund, rozpędzić się do prędkości ponad 220 km/h i dać kierowcy niesamowitą frajdę z prowadzenia „mocnej ośki”, doskonałej na torze ale dostosowanej także do normalnych warunków drogowych.

Typ sportowca

W wymienionym gronie to właśnie Ibiza Cupra wydaje się być tym najbardziej usportowionym modelem, ponieważ jako jedyna dostępna jest wyłącznie jako trzydrzwiowe coupe. Nie ukrywam, że spośród nich wybrałbym właśnie Bocanegrę, zwłaszcza w moim ulubionym białym kolorze, który nieco maskuje jej sportowy charakter i czyni „cichociemnym”. W odróżnieniu od bardzo krzykliwych kolorów, w jakich występowały testowane przez nas Seaty Leony Cupra, Ibiza wygląda dosyć niewinnie. Jedynie ten nietypowy czarny pas przedni zdradza niecne zamiary łowcy. Wprawne oko znawcy dostrzeże też napis Bocanegra na klapie bagażnika, duże 17-calowe felgi aluminiowe z niskoprofilowymi, sportowymi oponami, dyskretny dyfuzor pod tylnym zderzakiem i duże wloty powietrza z przodu. Te akcenty ostrzegają amatorów sprintu spod świateł, że mogą polec w walce.

Szkoda tylko, że nasz egzemplarz oklejony był reklamami, ale na szczęśnie ona także związana była ze sportem, choć nie motorowym. W piłce nożnej, na stadionach jednak też można spotkać osobników z zamaskowanymi twarzami. Będzie to spotkanie znacznie mniej przyjemne niż z Cuprą Bocanegra, chociaż jazda też może być ostra i emocji nie zabraknie 😉

Ciemność widzę…

… gdy wsiadam do wnętrza. Nie jest to na szczęście wynikiem odpłynięcia krwi z mózgu spowodowane kosmicznymi przyspieszeniami, a jedynie zastosowaniem ciemnych materiałów do wykończenia kabiny Cupry. Czerwone hafty i szwy na czarnej tapicerce to miłe dla oka akcenty, podobnie jak dumnie prezentująca się czerwona litera B na dolnym ramieniu kierownicy. Ta z kolei cieszy bo jej pokryty skórą wieniec jest charakterystycznie spłaszczony w dolnej części, jak w samochodach wyczynowych.

Amatorów sportowej jazdy ucieszą łopatki przy kierownicy, dzięki którym będą próbowali zmieniać biegi szybciej niż skrzynia DSG, co z góry skazane jest na niepowodzenie. Podobnie trudna byłaby próba zastosowania w kabinie lepszych foteli, bo te w Cuprze są bardzo wygodne i zapewniają świetne trzymanie na zakrętach. Kierowca nie będzie narzekał na nic, ani na wygodę, ani na ergonomię, ani nawet na wyposażenie, choć nie jest ono pełne. Z przydatnych rzeczy właściwie brakuje tylko nawigacji, ale na szczęście jest to sprzęt, który można dokupić.

Pasażerowie też będą w miarę zadowoleni, bo z tyłu osoby o przeciętnym wzroście dadzą radę pokonać nawet dłuższe dystanse bez większych wyrzeczeń i niedogodności. Nawet bagażnik jest przyzwoitej wielkości, 284 litrów to wynik, którego w tej klasie aut nie trzeba się wstydzić.

Zaskoczenie?

W trakcie trwania testu doszedłem do wniosku, że Ibiza w wersji Cupra jest dość uniwersalnym i praktycznym samochodem. Pomimo niewielkich wymiarów zewnętrznych miejsca w kabinie jest pod dostatkiem.

Mocny silnik zapewnia ogromną radość podczas jazdy a jednocześnie jest dosyć oszczędny. Średnie spalanie w teście wyniosło niespełna 8,5 litra benzyny na 100 km. Zawieszenie, choć twarde zapewnia przyzwoity komfort, więc od biedy można Cuprą wozić rodzinę. Jedynie na mokrej nawierzchni kierowanie wymaga więcej uwagi, bo nawet lekkie wciśnięcie gazu może spowodować buksowanie kół i uślizg, mnie jednak ten nadmiar mocy niezwykle cieszył, zwłaszcza podczas samotnych przejażdżek, bo właśnie w tym Bocanegra sprawdza się najlepiej.

Płacimy i jedziemy?

Za Cuprę Bocanegra trzeba zapłacić około 85 tysięcy złotych. Dodatkowe wyposażenie w postaci skórzanych foteli czy otwieranego dachu z łatwością podnosi cenę nawet do 100 tysięcy. To bardzo duża kwota za auto segmentu B, ale z pewnością znajdą się chętni na taki zakup. Fabia RS jest nieco tańsza, ale ja dopłaciłbym za wygląd Seata i jego bardziej wyrazisty charakter. Nadprzyrodzone zdolności które zaprezentował także przekonują mnie, że warto mieć go swoim garażu.

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!