Rozegrany wczoraj siódmy etap dakarowych zmagań przyniósł prawdziwe ściganie i ostrą rywalizację. Piątkowe problemy z pogodą umożliwiły zawodnikom trochę odpocząć oraz przede wszystkim nabrać sił na kolejną pustynną bitwę. Jak zatem wyglądał odcinek Copiapo – Copiapo? Zapraszamy na naszą relację.
 |
 |
 |
 |
W kategorii samochodów swoją dominację pokazały Hummery. Zwycięzca z zeszłego roku – Nasser Al Attiyah – dojechał do mety jako pierwszy tuż przed Robby Gordonem, który wykręcił czas o 7 minut 30 sekund gorszy od Quatarczyka. Popularne „Miniaki” musiały tym razem uznać wyższość amerykańskiej myśli technicznej kończąc siódmy etap na trzeciej (Stephane Peterhansel) oraz czwartej lokacie (Polak Krzysztof Hołowczyc). Pod koniec dnia „Hołek” przyznał, że sobotnia trasa była wyjątkowa trudna, ale mimo dwóch złapanych gum udało się dobrnąć do mety. W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi Francuz z około 11-minutową przewagą nad naszym orłem. Duet Adam Małysz / Rafał Marton finiszował tym razem na 49. miejscu.
 |
 |
 |
 |
Kategoria motocykli zaś powoli zaczyna przypominać teatr dwóch aktorów – Marca Comy i Cyrila Despres. Obaj rajdowcy nie dali właściwie szans pozostałym zawodnikom, ale siódmy etap przyniósł jednak wiktorię temu pierwszemu (przewaga nad Francuzem wyniosła 2 minuty 3 sekundy). Kolejne lokaty zajęli z kolei Paulo Goncalves, Helder Rodrigues, a także Gerard Farres. Zwycięzca pierwszego etapu – Francisco „Chaleco” Lopez – pojechał wyjątkowo słabo, ale jego wynik był spowodowany problemami z maszyną, które unieruchomiły go na pewien czas w trasie. W efekcie sporo straconego czasu i pozycja poza pierwszą dziesiątką. Jeśli chodzi o Polaków – Jacek Czachor finiszował na dobrej 19. lokacie, a Marek Dąbrowski na 61. Warto również wspomnieć o kategorii quadów, w której mieliśmy wczoraj drobne poruszenie. Jeden z braci Patronellich (Marco) miał poważną awarię, która wykluczyła go z walki o czołowe lokaty. Jego niedyspozycję pomścił za to brat Alejandro przekraczając metę jako pierwszy tuż przed Łukaszem „Łokerem” Łaskawcem i stając się liderem klasyfikacji generalnej. Drugi z Polaków – Rafał Sonik – dojechał na 7. pozycji, natomiast rewelacyjny jak do tej pory Tomas Maffei z ogromną wręcz stratą na tyłach stawki.
 |
 |
 |
 |
Wśród ciężarówek bez żadnych zmian – wciąż lideruje Holender Gerard de Rooy. Siódmy etap arcyciężkiego i wymagającego rajdu Dakar okazał się dla niektórych nie lada wyzwaniem. Zawodnicy, którzy do tej pory znajdowali się w czołówce nie poradzili sobie z sobotnim odcinkiem lub musieli uznać wyższość rzeczy materialnych. Nas cieszy fakt, że Polacy wciąż jadą dosyć równo i dojeżdżają do mety na całkiem niezłych lokatach. Dzisiaj dzień przerwy i krótki odpoczynek, ale już jutro „dakarowcy” wyruszają na ósmy etap, by po raz kolejny zmierzyć się z wymagającym klimatem i swoimi słabościami. Trzymamy kciuki! Po informacje z kolejnych etapów rajdu zapraszamy do zakładki Dakar 2012.
źródło: wł / Patryk Rudnicki
