Szósty etap rajdu Dakar okazał się pewnego rodzaju odpoczynkiem dla wszystkich zawodników. Oczywiście nie oznacza to, że trasa była zbyt prosta. Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych wielkie ściganie po prostu odwołano.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Odcinek Fiambala – Copiapo prowadzący przez wysokie Andy zaskoczył zarówno „dakarowców” jak i samych organizatorów. Zamiast dobrej pogody zaczął padać obfity deszcz oraz śnieg, dlatego nie było sensu ryzykować i wypuszczać poszczególnych ekip na trasę.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Pamiętajmy, że w zeszłym roku na skutek zbyt pochopnej decyzji zespoły wyruszyły w trasę i spotkały się z ogromną burzą piaskową. Efekt tej przygody (dla niektórych pewnie koszmaru) był taki, że kilku ekip szukano po pustyni podobno aż trzy dni. Wczoraj z decyzją zwlekano do samego końca, aż w rezultacie zarządzono przejazd całym konwojem przez granicę Passo San Francisco, która znajduje się na wysokości 4700 m n.p.m. Temperatura rzędu -8 stopni Celsjusza udowodniła wszystkim, że południowe lato potrafi być naprawdę nieprzewidywalne.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Na dzisiaj zaplanowano odcinek wynoszący w sumie 573 km. Przypomnijmy, że w kategorii samochodów prowadzi Stephane Peterhansel przed Krzysztofem Hołowczycem, w kategorii motocykli Cyril Despres, quadów Argentyńczyk Tomas Maffei, a wśród potężnych ciężarówek lideruje Holender Gerard de Rooy. Mamy nadzieję, że tym razem pogoda dopisze i będziemy świadkami naprawdę emocjonującej rywalizacji.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Po informacje z kolejnych etapów rajdu zapraszamy do zakładki Dakar 2012.
źródło: wł / Patryk Rudnicki