Cadillac ATS – przebój w kręgu limuzyn

18 stycznia 2012

Załóżmy hipotetyczną sytuację – 45-letni Pan Józef zajmuje się na co dzień leczeniem ludzi. Codziennie o 7 rano wstaje, by zjeść porządne śniadanie, ucałować żonę na do widzenia i swoją wysłużoną już Skodą Octavią udać się do przychodni w celu zarobkowym. Opisywany mężczyzna to starszy człowiek, który na skutek licznych, skupionych na jego karku wiosen oraz nieustannego gadania „przemiłej” teściowej wymaga ciszy, spokoju i odprężenia. Takie też powinno być jego nowe auto, a zatem co ma do zaoferowania bogaty w różne oferty rynek motoryzacyjny?

Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn

Pierwsza myśl jaka nam przychodzi do głowy to oczywiście przedstawiciel niemieckiej myśli technicznej typu Audi A4, ale jest on już mocno oklepany i zbyt częsty widok na ulicy mógłby spowodować u naszego bohatera torsje. Może BMW z atrakcyjną serią 3? Raczej nie, bo auto wzbudza skojarzenia z niezbyt przyjemnym fragmentem naszego społeczeństwa, a Mercedes ze swoją Klasą C? Wszystko pięknie, ale Pan Józef nie jest „aż” tak stary i nie ma ochoty wyglądać jak ustatkowany Niemiec. Warto sobie jednak zdać sprawę, że świat nie kończy się na propozycjach od naszych zachodnich sąsiadów. Sięgnijmy nieco dalej, za ocean i poznajmy debiutującego w Detroit Cadillaca ATS.

Patrząc na auto z zewnątrz trudno nie odnieść wrażenia, że gdzieś już to widzieliśmy. Tytułowy pojazd wyraźnie nawiązuje do swoich koncernowych braci, aż chciałoby się powiedzieć, że za bardzo. Linia boczna oraz tylny pas to w zasadzie wykapany CTS, ale co by nie mówić – jest całkiem ładnie. Przód zaś charakteryzuje się naturalnie dużym grillem, a także naciągniętymi na błotniki reflektorami, które nabrały teraz więcej agresji. Podsumowując stylistykę prezentowanego projektu trzeba przyznać, że całość wygląda schludnie, dostojnie oraz zawiera delikatną nutę sportu, ale ludzie niestety doskonale znają już tą sylwetkę i mogą być odrobinę zawiedzeni.

Wnętrze zaś to luksus w najczystszej postaci. Dynamicznie wystylizowana kierownica, dobrej jakości materiały wykończeniowe i bardzo bogate wyposażenie – takimi właśnie przymiotami ma się wyróżniać kabina pasażerska. Co prawda koncern niewiele o niej wspomina, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie mamy do czynienia z amatorską robotą znudzonego inżyniera.

Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn Cadillac ATS - przebój w kręgu limuzyn

Ważący 1542 kg ATS będzie dostępny w Stanach Zjednoczonych z trzema benzynowymi silnikami. Pierwszy z nich to motor o pojemności 2.5-litra i mocy 202 KM, drugi legitymuje się pojemnością 2-litrów oraz powerem o wartości 273 koni mechanicznych, natomiast trzeci, najmocniejszy, to jednostka V6. Odznacza się ona pojemnością 3.5-litra, a także solidną mocą 322 KM. Producent zapowiada, że wszystkie jednostki będzie można zestawić z 6-stopniową skrzynią manualną bądź automatem o takiej samej liczbie biegów, natomiast napęd ma stanowić oś tylna (w opcji AWD).

Jest mocny, luksusowy, prestiżowy, ładny i sprawdzony, przynajmniej z wyglądu. Czy wymienione przed chwilą cechy zagwarantują omawianemu Cadillacowi solidne poparcie oraz sympatię Pana Józefa? Cóż, póki co nie wiadomo kiedy zbudowany na platformie Alpha ATS w ogóle trafi do Europy, ale jak nadejdzie ten moment to myślę, że „wielka trójca” ma się czego obawiać. My, fani motoryzacji zapewne również, bo znając życie kolejny znudzony swoją pracą facet wybierze wszędobylskie Audi A4 niż amerykańskiego, wyrafinowanego egzotyka. Oby nie…

źródło: wł / Patryk Rudnicki

Leave A Comment